Rozdział 1

1K 37 13
                                    

20.08.2024 Boston

Obudziłam się. Była 10:36 kiedy spojrzałam na zegar w telefonie. Wstalam z łóżka i wyjrzałam za okno. Pogoda była piękna. Słońce świeciło ale nie za mocno. Idealna pogoda do pojeżdżenia na motocyklu.

Pościeliłam łóżko po czym zrobiłam poranną toaletę. Ubrałam się I zeszłam na śniadanie.

Tata był w kuchni I coś przygotowywał.
- Hejka - przywitałam się.
- Cześć księżniczko - odpowiedział na moje przywitanie. Od kąd pamiętam mówił tak do mnie.
- Co robisz? - zapytalam bo zapach był naprawdę nieziemski.
- Pancakesy - odparł - chcesz dzisiaj się ze mną przejechać? - zapytał.
- Oczywiście! - z zadowoleniem i błyskiem w oczach odpowiedziałam. - Gdzie pojedziemy?
- Chciałbym cie zabrać do Nowego Yorku. Jest pare spraw o których musisz się dowiedzieć. - powiedział i wrócił do przyżądzania śniadania.

Zaciekawił mnie. Nie wiedziałam o co mu chodziło ale fakt o tym że zaproponował mi przejażdżkę bardzo mnie ucieszył. Od dzieciaka interesowałam się motoryzacją a w szczególności motocyklami. Jarało mnie to. Tata też od zawsze kochał motocykle. Potrafiłby oddać za nie życie. Z resztą tak jak ja.

Z opowiadań taty mama była tak samo oddana swojemu pojazdowi. Ona też uwielbiała motocykle. Niedługo po moich narodzinach pojechala na przejażdżkę swoim ścigaczem. Miała wypadek. Pijany mężczyzna wjechał w nią. Zmarła na miejscu. Nie poznałam jej. Ale tata mówił  że była bardzo podobna do mnie.  Była blondwłosą kobietą o lśniących niebieskich oczach. Mówił że wyglądała na delikatną osobę ale było zupełnie inaczej. Miała mocny charakter I nigdy się nie poddawała.

- Mama o tym wiedziała? - zapytałam bo chciałam dowiedzieć się w co chce mnie wtajemniczyć.
- Tak. Chciała żebyś dowiedziała się w twoją 18-nastkę ale ja uważam że powinnaś dowiedzieć się już teraz. - odpowiedział mi. Mówiąc to był bardzo poważny.
- A mógłbyś powiedzieć mi już teraz? - zapytałam bo naprawdę ciekawość zrzerała mnie od środka.
- Teraz nie. Dowiesz się w trakcie drogi. - odpowiedział mi po czym położył talerz z jedzeniem tuż pod moim nosem. Na tym skończyła się nasza poranna rozmowa.

Nieznany motocyklista Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz