𝐑𝐨𝐝𝐳𝐢𝐚ł 𝟕 ~ 𝐏𝐨𝐭𝐰𝐨́𝐫

52 2 0
                                    

Powoli moje zaspane powieki podnosiły się do góry. Doskwierał mi przytłaczający ból pleców. W końcu moje oczy otworzyły się szeroko, a obraz przed nimi wyostrzył się i stał się wyraźny. Wyciągnęłam obie moje ręce daleko ku górze w geście rozciągnięcia moich zaspanych stawów. Po rutynowym przeciąganiu wyprostowałam się do pozycji siedzącej. Wyciągnęłam dłoń na przód, chciałam sięgnąć telefon, który leżał naprzeciwko mnie na małym stoliczku kawowym. Złapałam w dłonie komórkę, dotknęłam bocznego przycisku aby wyświetlić godzinę, było po 15. Wstałam powoli na nogi, zaczęłam się rozglądać po domu.

-Alex!! Jesteś?- Krzyknęłam głośno na cały dom.

Odpowiedziała mi tylko głucha cisza. Zapewne znowu poszedł do pracy bez większego uprzedzenia mnie chociaż głupim SMSEM. Ruszyłam w stronę kuchni, na blacie dostrzegłam białą kopertę. Podeszłam bliżej i dostrzegłam na niej napis "Anastasia". Od razu z ciekawością zerwałam się do otwarcia tajemniczego listu. Rozerwałam kopertę i wyjęłam główną treść.

"Przepraszam, że nie poinformowałem cię wcześniej o moim wyjściu księżniczko, ale tak słodko spałaś, że nie chciałem cię budzić. Zostawiam ci pieniądze na dziś. Postaram się wrócić jak zwykle, ale niczego nie obiecuje.
-Alex-"

Zajrzałam raz jeszcze do koperty, znalazłam w niej 100 dolarów. Dureń myśli, że odkupi swoje winy pieniędzmi. Odłożyłam list i banknot z powrotem na blat. Wzięłam do ręki telefon. Jedna nowa wiadomość od nieznanego numeru. Odblokowałam komórkę aby sprawdzić treść SMSA.

*Cześć, to ja Oliv. Mogłabym do ciebie wpaść? Strasznie mi się nudzi, a Nat jest w pracy.*

Znowu ona? Skąd ona w ogóle ma mój numer? Nie chcąc być niemiła pomyślałam, że nie odmówię w końcu dopiero co ją poznałam. Zaczęłam wstukiwać literki na klawiaturze.

*Cześć, możesz przyjść do mnie, ale tak za pół godziny. Dopiero co wstałam. Buźka.*

Wysłałam wiadomość. Na ekranie pod nią widniał napis "Dostarczono". Już miałam odłożyć telefon kiedy postanowiłam jeszcze raz spojrzeć na mojego SMSA czy przypadkiem nie popełniłam jakiegoś błędu. Dostrzegłam napis "Wyświetlono". Trochę mnie to zadziwiło bo przecież wysłałam tekst dopiero parę chwil temu. Odłożyłam w końcu telefon na blat i oparłam się bezsilnie o szafkę. Zmrużyłam na chwilę oczy kiedy usłyszałam rozlegający się dzwonek do drzwi. Przeraźliwie szybko otworzyłam sklejone powieki i podbiegłam aby je otworzyć. U mego progu stała Olivia, nie miała tym razem na sobie ramoneski, a czarny futrzany długi płaszcz, czarną spódniczkę, na nogach czarne grube podkolanówki i ciemno-szary sweterek z golfem. Jej sweter był tak ciemny, że mało kto rozróżnił by go od koloru czarnego, zwłaszcza, że na dworze było już całkiem ciemno. Brązowe włosy Oliv były swobodnie rozpuszczone, sięgały jej za ramiona. Spojrzałam na nią zaskoczona.

-Hej, wiem miałam być dopiero za pół godziny, ale wysyłając ci tę wiadomość wcześniej pomyślałam, że pewnie długo będziesz spała. Dlatego pozwoliłam sobie poczekać na twojej posesji w ogrodzie. Mam nadzieję, że to nie problem.- Oznajmiła i szeroko się uśmiechnęła.

-Nie to nie problem.- Odpowiedziałam. I nagle wróciło moje wspomnienie z nocy i to jak widziałam Alexa zabijającego jakiegoś faceta. Złapałam Olivię za rękę i wciągnęłam do środka. Ona tylko stanęła i spojrzała się na mnie zaniepokojona.

-Czy coś się stało Natka?- Zapytała z uniesionymi brwiami.

-Właściwie to tak. Miałam sen, a bardziej jak ci to wytłumaczyć.....Wizję.- Oznajmiłam na początek.

-Wizję? Co mam rozumieć przez to słowo?- Z zaciekawieniem spojrzała na mnie.

-Otóż, od małego miewam tak jakby wizję. W losowych momentach mogę zobaczyć to co było i co będzie.- Wytłumaczyłam.

Mafia DziedzictwoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz