3

35 5 0
                                    

Pov Hyunjin:

Dość szybko złapałem z Felixem wspólny język, co nawet mnie trochę zdziwilo bo mam dość duże problemy z zapoznawaniem się. Przez 3 godziny pisałem z Lee Minho i z Jonginem czy napewno do niego napisać. Więc gdy odwołał spotkanie zrobiło mi się przykro? Czy raczej czułem się źle, czułem że coś jest ze mną nie tak. Lecz gdy później przyjaciel Felixa Jisung, wszystko mi wytłumaczył zrobiło mi się trochę lepiej na duchu. A to spotkanie... Han dość długo mnie na to namawiał, potem gdy powiedziałem to jeszcze chłopakom nie chcieli dać mi spokoju... więc się zgodziłem. I chyba nie żałuję... Dobrze się bawiliśmy więc nikomu się nie nudziło, w pewnym momęcie gdy oglądaliśmy film pomyślałem, że jest już puźno i będzie lepiej jeśli pujde, lecz nie pozwolił mi na to pewien blondyn, który zasnął na moim ramieniu. Nie wiedziałem co zrobić więc wyłączyłem telewizor i przykryłem go kąłdra, gdy chciałem wstać po swoje żeczy I napisać do Jisunga ten złapał mnie rękę i zażucił nogę na moje nogi. Wkońcu położyłem się obok niego i zgasiłem lampkę nocną, a po chwili widziałem jak młodszy wtula się we mnie... gdy tak leżał nie wiem co mnie podkusiło... ale dotknąłem opuszkami palców jego delikatnej twarzy po czym otworzył lekko usta na co sie wzdrygnąłem. Sięgnąłem po telefon i zrobiłem mu zdjęcie, nie wiem czemu to zrobiłem... ale... nie żałowałem...

*** ****

Pov Felix:

Gdy otworzyłem oczy widziałem spokojnie unoszącą się klatkę piersiową, minęło kilka sekund zanim zorientowałem się w jakiej pozycji się znajduje. Rękę miałem owiniętą wokół pleców Hyunjina, natomiast druga ręką wraz z głową były wtulote w klatkę piersiową chłopaka, nogi mieliśmy splątane niczym warkocz. Pochylony nad Hyungiem próbowałem wyciągnąć rękę spod jego pleców.

- mmm... - mruknął Hwang na co lekko się wzdrygnąłem.

Cholera...

- przepraszam nie chciałem cię obudzić... - przeprosiłem go nie zdawajac sobie sprawy że dalej jesteśmy w tej samej pozycji.

- spoko... Nic się nie stało... - otworzył oczy nie zwracając uwagi na naszą pozycje. - jak się spało? - zapytał gdy ja wziąłem rękę i usiadłem na łóżku.

- bardzo dobrze - uśmiechnąłem się nie zdając sobie sprawy jak zasnąłem.

- powinienem się już zbierać... - uśmiechnął się I wstał z łóżka. - mogę wziąść pryśnic? - zapytał wskazując na łazienkę.

- Tak, dam ci jakieś ubrania - powiedziałem podchodząc do szafy i wyciągając szare dresy i czarną luźną koszulke. - proszę.

- dzięki - Hyunjin wziął odemnie ubrania I poszedł w stronę łazienki. W tym czasie posprzątałem łóżko i talerzyki po serniku. - Felix? A jak mam z tąd wyjść?

- chodź pokaże ci przejście - powiedziałem stając przy wyjściu z pokoju. - Dobra Słuchaj ja zajmę Bangchana a ty w tym czasie przejdziesz na drugą stronę, skręcisz w lewo i tam będą stare dźwi przejdź przez nie I trafisz do korytarza, który prowadzi prosto do wyjścia. Jak wyjdziesz to napisz mi czy żyjesz okej? - pokazałem mu stronę w jaką musi iść i a ja poszłem zagadać Chana.

- co tu robisz? - zapytał Chan odwracając się do mnie.

- nie da się przełożyć tego przemówienia? Nie dam rady się nauczyć... - powiedziałem a w tym czasie przez korytarz przebiegł Czarnowłosy chłopak.

《Hyunlix <3 》książęca MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz