Rozdział 3

56 8 2
                                    

Łucja

Nie mogłam się otrząsnąć po pocałunku. Z jednej strony było to przyjemne, ale wiedziałam, że nie mogę tak postępować. Bo gdyby Kamil się o tym dowiedział, gorzko bym tego pożałowała. Na dodatek Piotr zobaczył mojego siniaka i pękłam. Tama się rozlała i rozkleiłam się przy nim. Myślałam, że ucieknie a on mnie, uspokoił. Nigdy się tak, się czułam. Nawet nie wiem, jak mam opisać to uczucie. Chyba po raz pierwszy było mi dobrze w ramionach mężczyzny i nie czułam strachu. Pomimo że Piotr to wysoki i bardzo postawny facet, który budzi respekt, to ja się go nie bałam, a wręcz przeciwnie miałam ochotę wtulić się w niego tak, aby poczuć znowu to ciepło, które od niego biło.

Nawet nie wiem, kiedy wybiła godzina siedemnasta trzydzieści. Zaczęłam powoli się pakować. Dokumenty poukładałam i schowałam do szafy. Pozamykałam wszystko zgodnie z procedurami i udałam się do pomieszczenia socjalnego, aby umyć naczynia. Już nikogo nie było więc jak zawsze, to ja zamykałam biuro. Nigdy tego nie zrozumiem, ale chyba tylko mi się nie spieszyło do domu. Włożyłam naczynia do zlewu, odkręciłam wodę i zaczęłam po kolei myć filiżanki i talerzyki. Po uprzątnięciu wszystkiego wróciłam do swojego pokoju po torebkę. Sprawdziłam, czy komputer wyłączony i zamknęłam pokój. Ruszyłam w stronę wyjścia. Podeszłam do alarmu i wpisałam kod. Wyszłam na zewnątrz i zamknęłam drzwi. Sprawdziłam kilka razy czy dobrze zamknęłam i schowałam klucze do torebki. Zaczęłam powoli iść w stronę przystanku autobusowego, ale coś mnie niepokoiło. Delikatnie zerknęłam za siebie i zauważyłam, że w oddali biegnie za mną mężczyzna w kapturze. Matko kochana! Krzyczałam do siebie w myślach, co ja mam teraz zrobić. Nikogo nie widziałam w pobliżu, więc nikt mnie nie uratuje. Przyspieszyłam i już prawie biegłam, a zamaskowany facet za mną również biegł. To już koniec. Nie miałam siły uciekać, więc wbiegłam na przystanek i próbowałam się schować. Niestety nie było to możliwe, bo przecież był przezroczysty. Stałam oparta o ścianę, trzymając torebkę blisko siebie i modliłam się, aby nic mi nie zrobił. Słyszałam swój przyspieszony oddech i czułam, że serce zaraz wyskoczy mi z klatki piersiowej. Mężczyzna w kapturze minął przystanek i pobiegł dalej, a ja wychyliłam się i spojrzałam w jego stronę. Ależ ja byłam głupia, facet po prostu sobie biegał, a ja myślałam, że to jakiś gwałciciel. Chyba mam jakąś paranoję, muszę dzisiaj zrobić sobie kąpiel i się uspokoić. Usiadłam na przystanku i czekałam spokojnie na autobus. Moje myśli znowu zaczęły krążyć wokół Piotra. Zaciekawił mnie i chciałabym go poznać bliżej. Bałam się, a zarazem czułam, że on nie pozwoliłby, aby coś mi się stało. Jego silne ramiona to bezpieczna przystań. Taki facet to ideał. Zawsze myślałam, że Kamil był moim ideałem, a teraz boję się go na każdym kroku. Kiedy mnie dotykał, nie czułam już tej przyjemności co kiedyś. Teraz czułam strach i obrzydzenie do siebie. Pewnie dzisiaj, zamiast odpocząć znowu pił i jutro pójdzie do pracy na kacu. Nie wiem już jak mam do niego przemówić. Może postaram się z nim dzisiaj porozmawiać. Moje rozmyślania przerwał podjeżdżający autobus. Kiedy wsiadałam, zobaczyłam, że w przeciwnym kierunku pędził samochód. Niezły wariat musiał prowadzić. Zajęłam wolne miejsce i tak jak rano wyjęłam z torebki moje słuchawki i włączyłam ulubioną playlistę.

Podróż minęła mi szybko, wysiadłam z autobusu i spacerkiem ruszyłam w stronę domu. W pewnym momencie muzyka ucichła więc wyjęłam telefon z torebki i zobaczyłam, że dzwoni do mnie nieznany numer. Odrzuciłam połączenie, bo nie lubiłam odbierać takich telefonów. Wyjęłam słuchawki z uszu i schowałam je do torebki. Telefon znowu zaczął dzwonić i tym razem na telefonie ukazały się cyfry. Stałam chwilę i zastanawiałam się, czy odebrać. Pomyślałam, że lepiej odebrać teraz niż przy Kamilu potem się tłumaczyć.

- Słucham - powiedziałam niepewnie.

- Łucja to ja Piotr Malik. Cieszę się, że odebrałaś. Czy możemy się spotkać i porozmawiać? - usłyszałam męski głos, którego się nie spodziewałam.

NiezniszczalnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz