Rozdział VI

6 1 2
                                    

Obudziła się rano i odrazu sobie przypomniała co się wczoraj stało. Była przerażona, wiedziała, ze teraz nie będzie łatwo. Zdziwiła się, bo jeszcze nikt jej nie obudził.
  W pewnym momencie poczuła silną potrzebę skorzystania z toalety, lecz toaleta znajdowała się za jej drzwiami, które były zakluczone.
Bała się zawołać męższczyzne, ale jej potrzeba fizjologiczna była na tyle silna, ze odważyła się odezwać.
-Mógłbyś mi otworzyć muszę pilnie wyjść do toalety - zawołała pukając przy tym w drzwi.
-Słyszysz mnie? Naprawdę muszę z niej skorzystać. Nic nie kombinuje, proszę wypuść mnie nic nie zrobię, jeśli muszę to już dostanę tu z tobą na zawsze - Stephanie już naprawdę straciła nadzieje. Wmawiała sobie, że jest silna i nie ma sensu nic kombinować bo i tak nie da rady uciec. Może jeśli będzie posłuszna jakoś to przeżyje. Może za 8 lat ktoś ja odnajdzie jak Natashe Kampus.
  Po kilku minutach od swojego wołania usłyszała kroki, a następnie dźwięk otwierania drzwi.
-Wyłaź - powiedział facet po czym szarpnął ją za ramię i zaprowadził do łazienki.
Wszedł z nią do toalety po czym zamknął drzwi. Dziewczyna stanęła zamurowana.
-No dalej załatwiaj się - Powiedział
-A nie mógłbyś poczekać przed drzwiami. Naprawdę nic nie... - przerwał jej męższczyzna.
-Załatwiasz się czy wracasz do pokoju. Marnujesz mój czas mam inne rzeczy do roboty - Wykrzyczał waląc pięścią o drzwi.
  Stephanie niechętnie zdjęła spodnie. Bała się, ze męższczyzna coś jej zrobi. Na szczęście odwrócił się do niej tyłem wiec dziewczyna w miarę swobodnie mogła się załatwić.
  Gdy skończyła męższczyzna wyprowadził ją z łazienki i z powrotem zakluczył w pokoju.
-Ile jeszcze będziesz mnie tu trzymał. I dlaczego w ogóle mnie tu zabrałeś. Czym sobie na to zasłużyłam? - Zapytała niespodziewanie Stephanie
-Nie zadawaj głupich pytań - Męższczyzna już chciał odejść gdy nagle dziewczyna zaczęła płakać
  Facet cofnął się i otworzył drzwi. Nastolatka siedziała zapłakana na podłodze. Męższczyzna usiadł koło niej i ją przytulił.
-Nie płacz córeczko nie lubię kiedy płaczesz - powiedział.
  Dziewczyna zdziwiona czułością męższczyzny odważyła się zadać mu pytanie
-Powiesz mi dlaczego mnie tu trzymasz?
-Może kiedyś się dowiesz ale nie dziś - odpowiedział, nastolatkę nie usatysfakcjonowała ta  odpowiedz, lecz stwierdziła, ze jest zbyt zmęczona by się z nim kłócić.
-Przemyślałaś już swoje zachowanie? - zapytał
-tak, przepraszam - powiedziała
-W takim razie chodź na kolacje, ale pamiętaj jeszcze jeśli raz odwalasz taki numer nie skończy się to dla ciebie dobrze. - Stephanie przytaknęła głową na jego słowa
  Zeszli na dół, następnie dziewczyna w raz z męższczyzną usiedli do stołu. Na stole był kurczak. Nastolatka była tak głodna, że odrazu wzięła się za konsumowanie, w końcu nie jadła nic cały dzień.
  Po skończonym posiłku pozmywała jak zwykle naczynia, a następnie położyła się do łóżka.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 13 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ZaginionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz