"Jeździliśmy do majątku Łukaszówka
w Łomiankach, by pomagać gospodarzom w pracach na roli. Pewnego razu Alek znalazł na strychu przedwojenny cylinder. Założył go na głowę ,a że chłopcy pracowali w strojach gimnastycznych, wyglądał przekomicznie. Tak ubrany poszedł do obórki wyprowadzić krowę na
pastwisko. Ta się jednak zaparła i za nic nie chciata się ruszyć. Zaczął jej wymyślać i grozić widłami. W drzwiach obory pojawiła się gospodyni i mówi "Alek do krowy z widłami, przecież to też kobieta". Alek odrzucił widły, stanął we wrotach, ukłonił się nisko cylindrem i powiedział " Pani krowa będzie
uprzejma wyjść na pastwisko" I krowa oczywiście powolutku wyszła z obory.Tak wspomina Alka jego przyjaciółka, Danuta Rossman, która przyjaźniła się również z Janem Bytnarem "Rudym", a także była łączniczka Tadeusza Zawadzkiego "Zośki".
Na zdjęciu Alek w cylindrze podczas sianokosów.
CZYTASZ
O bohaterach "Kamieni na szaniec"...
Random„Lecz zaklinam, niech żywi nie tracą nadzieii przed narodem niosą oświaty kaganiec. A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei, Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec." Zbiór zdjęć, ciekawostek, wspomnień, relacji bliskich o legendarnych bohaterach...