List Rudego do Alka

28 4 0
                                    

"Kochana Glizdo!" - tytułuje Janek, datując tylko, czerwiec 1942". Wiem, jak to smutno być samym, bo mnie się to też zdarzało. Dlatego też piszę ten list, aby Ci uprzyjemnić jedną chwilę odcyfrowywaniem tej bazgraniny. I to wiem, jakie przyjemne jest otrzymanie listu od przyjaciół. Chwila pisania to chwila wielkiego lenistwa, kiedy ma się strasznie dużo roboty i wszystko się rzuca oddając się rozkoszom wyrzutów sumienia, czy też marzeniom. Znasz to doskonale. A roboty mam mnóstwo. Już raz o mało co się nie urwałem. Na tematy np. społeczne itp. mogę rozmawiać z Zosią albo ostatecznie z Małym, ale na przykład o jakichś
zagadnieniach dotyczących jednostki - filozofii, miłości czy innych, to mi trudno, bo jeden się nie interesuje, drugi nie ma osobistych przeżyć pozostają tylko niewiasty. (...) Przeskakuję z tematu na temat jak pchła. (...) Otóż z przyjemnością w najbliższym czasie porozmawiałbym z Tobą. Jeśli masz chęć przyjechać do Warszawy, to slużę Ci lokalem. (...) A więc - najbliższy pobyt u nas. Nie krępuj się wcale, rodzice bardzo chętnie widzą takich gości jak Ty. Wzbudzasz sympatię swoją długością zupełnie jak dzieci swoimi małymi rozmiarami u mamuś i u tych, u których rozwinięty jest instynkt macierzyński. Nie mogę zacząć pisać poważnie, bo nie lubię na poważne tematy pisać - musiałbym zmieniać, przekreślać, pisać na brudno - nienawidzę, wolę mówić. A więc trzymaj się (...) jeszcze raz zapraszam (...) Bądź zdrów - Rudy"

Jedyny zachowany list Rudego do Alka.

O bohaterach "Kamieni na szaniec"...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz