Rozdział 5

350 6 3
                                    

Zayden ma dziewczynę. Tyle się dowiedziałam od Theo, więcej nic mi nie powiedział. Niby to nie moja sprawa i niby Zayden ma prawo do związku, ale no jednak, coś mnie tak boleśnie zakłuło w sercu, gdy zobaczyłam tą dziewczynę z Nim. Z zamyśleń wyrwał mnie głos Charliego:

-Rosie, jedzenie jest, idziesz?-Zapytał chłopak.

-Mhm, już -mruknęłam wstając z łóżka. Od tego czasu w sumie już nie czuje się tak samo, większość czasu spędzam w łóżku leżąc i myśląc. No właśnie, ja myślę? Dziwne. Zeszłam na dół gdzieś zobaczyłam Theo, Charliego, Nayę i Vic gotujących najprawdopodobniej naleśniki. Wyczułam po zapachu.

-Oo Rosie, już zeszłaś-zaczęła Naya- Zrobiliśmy naleśniki, jedz już, bo zaraz idziemy.

-Gdzie?-zagadnęłam. Nic nie wiem o jakimś wyjściu.

-To niespodzianka będzie, zobaczysz na miejscu- rzucił przez ramię Charlie. Totalnie nie wiem gdzie byśmy mogli iść, może park? Lody? Plaża? Nie wiem.

-No dobra-westchnęłam biorąc się do jedzenia naleśników.

Później gdy już zjadłam, ubrałam czarne dresy i jakąś bluzę Charliego po czym zeszłam na dół gdzie wszyscy na mnie czekali.

-Idziemy już?-zapytałam przyjaciół.

-Tak, jak coś to pojedziemy moim samochodem- powiedział Theo wychodząc z domu. Weszliśmy do środka samochodu Theo i gdzieś jechaliśmy. Mijaliśmy przeróżne domy, budynki i drzewa, aż w końcu zatrzymaliśmy się pod jakimś domem, wydaje mi się, że skądś go kojarzę ale pewnie kiedyś widziałam po prostu podobny czy coś. Wysiadliśmy z pojazdu i ruszyliśmy do wejścia tego domu. Theo zadzwonił dzwonkiem, a po chwili otworzyła nam Mia. Co? Co ona tu robi? Ja to się nie pisałam. Wszyscy się z nią przywitali, a ja tylko stałam w miejscu i patrzyłam na nią. Teraz mogłam się jej bardziej przyjżeć, Mia praktycznie nic się nie zmieniła, może jedynie włosy jej podrosły i to chyba tyle.

-Rosie, wiem, że raczej nie chcesz ale musimy to wreszcie wyjaśniać. Proszę cię, chodźmy do środka, będzie dobrze- zachęcała mnie Victoria na co się zgodziłam. Nie mogę zachowywać się jak dziecko. W piątkę weszliśmy do środka, zdjęliśmy buty i ruszyliśmy w głąb domu. W salonie siedzieli wszyscy. Wyszyscy czyli mam na myśli, Lily, Xandra, Matt'a, Laurę, Scotta, Luke'a, Shopię, Elliota, Jasmine, Shawn'a, Gabby, Raiden'a, Julie, Cameron'a, Nathaniela, tą niby dziewczynę Zaydena i jego. Zayden Williams nic się nie zmienił, może teraz i wyglądał doroślej i było widać, że to nie ten sam Zayden, ale i tak praktycznie nic się nie zmienił.

To był dalej ten sam Zayden. Dawniej mój Zayden

---------------------------------

To już kolejny rozdział drugiej części Students x Hell, mam nadzieję, że ten wam się chociaż trochę spodobał bo nie mam już weny do pisania tej książki więc jak macie jakieś ciekawe pomysły albo co do tej książki albo do jakieś nowej to piszcie mi na priv lub w komentarzach!

(451)

Students x Hell 2  [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz