Rozdział 1

761 17 5
                                    

Wróciłem dzisiaj ze szkoły i vinc zaprosił mnie do gabinetu więc tam poszedłem.Usiadlem na jednym fotelu i czekałem aż zacznie się rozmowa.

Tony nie możesz chociaż raz nie przynieść jedynki -zapytał się vinc.

NIE NIE MOGE -wstalem z fotela i wybiegłem z gabinetu a poszłem do swojego pokoju.

Rozwaliłem maszynkę i wyjąłem z niej ostrze i zrobiłem sobie rany na nadgarstkach.Po jakimś czasie moja ręka wyglądała jak kod kreskowy więc skończyłem to robić i poszłem obmyć rękę.Kiedy to skończyłem zobaczyłem że jest pora na kolację wiecz musiałem iść do kuchni bo każdy mógł by się przyczepić dlaczego nie przyszłem.

Dzisiaj na kolację były naleśniki.Wzialem sobie tylko jednego bez niczego.Kiedy go zjadłem wstałem od stołu.

Nie zjesz więcej -zapytał vinc

Nie-i poszłem do pokoju.

Zamknąłem drzwi na klucz i poszłem zwrócić jedzenie.Bylo trochę trudno bo tylko zjadłem kolację ale się udało.

Położyłem się na łóżku ale usłyszałem pukanie do drzwi.Narazie nie wstawałem

Tony otwórz-usłyszalen lodowaty głos Vincenta.

Postanowiłem mu odtworzyć bo nie da mi spokoju a też nie chcę mnieć pogadanki która nie skończy dla mnie zbyt dobrze.

Vinc wszedł do środka i zamknął drzwi.

Pokaż ręce-powiedzial a ja oniemiałem skąd on o tym wie co on jest wróżką Vincentuszką czy co.

Po co-zapytałem zestresowany

Podwiń chce zobaczyć ręce

Nie

Tony podwiń te rękawy-powiedzial stanowczo

A ja zmiękłem i powoli zacząłem podwijać rękawy bluzy.Aż było widać moje rany.

Pov Vinc

Zobaczyłem że Tony nie pewnie podwija rękawy aż po chwili zobaczyłem rany których było dużo niektóre były zagojone a nie mature były świeże.

Nie wyślesz mnie do psychiatryka-krzyknal tony a ja popatrzyłem na niego z bólem

Nie nie nie zrobisz tego-zobaczyłem że tony dostał jakiegoś ataku paniki wiecz go przytuliłem

Nie zrobię tego-powiedziałem

Na pewno

Na pewno - potwierdziłem pewno.

A teraz chodź na łóżko i odpoczniesz

Mhm- mruknął

Tony położył się na łóżku

Vinc - zapytał Tony

Tak

Zostaniesz ze mną

Tak ,jak chcesz-po tych słowach położyłem się koło Tonego.A on się do mnie przytulił po jakies godzinie Tony zasnął  a ja zostałem przy nim całą noc i sam położyłem się spać.









→→→→→→→→→→→
To jest nowa książka o Tonym mam nadzieję że wam się spodoba.

Ocena
Pomysły

Miłego dnia/nocy

Problemy Tonego MonetaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz