Rozdział 3

81 4 1
                                    


Nadszedł weekend z Zanem mijałam sie kilka razy i na całe szczęście nie rozmawiałam z nim. Misha powiedział że mam sie spakować bo jedziemy tam na całe 2 dni a wieczorami bedą ogniska wiec mam wziąść coś ciepłego. Przerażał mnie fakt że poznam jego grupkę przyjaciół, boje się tego że mnie nie polubią chodź i tak znam już Larę wiec nie wszytsko stracone. Z Dianą gadałam kilka razy ale ani razu nie wspomniałam o tajemniczym chłopaku. Luke odezwal się może z parę razy ale jakos nie zbyt miałam chęci z nim gadać a po nim było widać to samo miałam ochote opowiedziec mu o tej sytacji żeby wzbudzić w nim zazdrość ale powstrzymywałam się i wkońcu nic nie mowiłam.

-Spakowałaś się już wiedźmo?-Misha nagle wparował mi do pokoju.

-Tak i mówiłam ci już coś więc lepiej mnie nie denerwuj-burknełam

-Wyjeżdżamy za 10 minut wiec idź zanieść walizke do samochody Emily-rozkazał mi ten idiota.

-Okej-odparłam i wyminełam go z walizką schodząc po schodach.

-Emily skarbie, nie pożegnasz się ze mną?-zapytała mnie mama stojąc w progu.

-Oczywiście mamo że bym sie pożegnała-odparłam całując ja w policzek i przzytulając

Kiedy juz się pożegnalam razem z bratem wyjechaliśmy z domu.

-Dojechaliśmy na miejsce wstawaj Emily-zaczął szturchać mnie Misha.

-Już wstaje-krzyknełam żeby dać mu do zrozumienia żeby przestał mnie wkońcu szturchać.

Wysiadłam z auta i moim oczą ukazała się cudowna plaża i różowe niebo z zachodem słońca zaczełam iść z bratem w strone 5 osób już wiedziałam że to bedą oni.

-Emily to są moi przyjaciele potem dotrze jeszcze jedna osoba-oznajmił mi brat

Jeszcze ktoś tutaj będzie?

-Miło mi cie poznać Emily jestem Xander-przedstawił się blondyn z ciemnymi brwiami z wysoką sylwetką wyglada naprawdę na pozytywna osobę.

-Mila-przytulila mnie blondynka z zielonymi oczami mój boże jaka ona jest prześliczna

-Lukas- podał mi dłoń brunet z buzz cutem i brązowymi oczami on wygląda jak totalny patus i oschły dupek.

-Sara-przywitała sie ze mną brunetka z kręconymi dlugimi włosami jest naprawdę bardzo słodka i niska wygląda na mega kochaną osobę

Nagle ktoś przytulił mnie od tylu całując w policzek a pózniej jeszcze moją dłoń. Ten chlopak jest naprawdę gentelmenem i w dodatku przytsojnym i umięśnionym brunetem w okularach

-Jestem Jasper miło mi poznać tak śliczną kobietę-przywitał sie ze mna a ja automatycznie się zarumieniłam

-Cz-cze-ss-c mi też ciebie ym miło poznać- zaczełam sie jąkać

Boże zrobiłam z siebie idiotkę.

-Chodźmy popływać i posiedzieć na pomoście kochani!-krzyknął Jasper

-J-ja j-jja nie potafie pływac więc poprostu posiedzę i poptzarzę na was.

-No dawaj mała naucze cię zobaczysz bedzie mega-zachecał Jasper

Mała...

-Jasper to moja siostra nawet nie próbuj sie do niej dobierać-powiedział oschle Misha

-Nie, naprawdę nie chcę kiedy indziej skorzystam z tej propozycji-zaprotestowałam tym razem się nie jąkając

-No dobrze ślicznotko uszanuje to-powiedział chlopak

Ślicznotko..przepadnę dla tego chlopaka.

Siedziałam na pomoście w stroju kąpielowym obserwując nowe poznane oosby i śmiejąc się z ich żartów . Nie sądziłam że mają tak cudowny humor. Oni są naprawdę cudowni czuję ze bedę miał z nimi cudowne wspomnienia. Chcialabym nagle nauczyc sie pływać i byc w wodzie tam razem z nimi. Gdy byłam młodsza bałam się kontkatu z wodą i nie przekonywało mnie wchodzić do jeziora ale teraz tego żałuje...

Mineło 30 minut kiedy już każdy zaczał wychodzić z wody. Lukas wyciągnął z plecaka alkochol a znajomi zaczeli pić w niewolę. Proponowali mi lecz powiedziałam że do 18-nastki nie chce pić.Szczerze?nawet nie ciągneło mnie do róznych używek. Mila,Misha, Jasper i Lukas zaczeli palić blanta co bardzo mnie zdziwiło . Ciekawi mnie ile lat ma Mila.

Minela może godzina a dużo osób było już bardzo pijanych,bałam sie że zaraz zaczną odpalać im się różne głupie pomysly w głowie. Wstałam i przystanłam na krawędzi mostu zaczynając przyglądać się wodzie i niebu kiedy nagle ktoś na mnie wpadł i wpadłam do wody. Nie wiedziałam co własnie się dzieje zaczeło brakować mi oddechu czuje że upadam na dno moje nogi zostały sparaliżowane błagałam o oddech nie chciałam jeszcze umierać. Gdzie są wszyscy? Nagle poczułam na swojej talii czyjeś dłonie,znam ten dotyk..Nie to nie jest Zane napewno nie Jak?Jakim cudem moglny tu sie znaleźc to nie mozłiwe przecież. Nagle ktoś podniósł mnie a moje nogi automatycznie zaczepiły się w kogoś pasie. Zaczelam odkaszliwać z siebię wodę i zaczerpywać oddech otworzylam oczy i dojrzałam go...Zane to był Zane.

-Nikt nie nauczył cię pływać żmijo?-zapytał sarkastycznie

-Nie twój interes dupku-warknełam

-Mam cie tu zostawić a ty bedziesz krzyczeć moje imie żebym ci pomógł? Czy może mam cie wyciągnąć a moje imie będziesz krzyczeć kiedy bedę cie zadowalać żmijo?

-Spierdalaj Zane!-powiedziałam szeptem

-Widzę że już zdązyłaś wystalkowac moje imie, ale nic z tego nie bedzię nie będę twoim księciem z bajki.-powiedział Zane

-Nawet po moim trupie bym z toba się nie związała a teraz weź mnie na ląd ale raz!-rozkazałam

Nagle stało się coś czego bym się nigdy nie spodziewała Zane zaczął sunąć językiem po mojej szyji i ssac skóre podgruzając. Przecież on porobi mi malinki jak wytlumacze to Lukowi?

-Puść mnie mam chlopaka dupku

-ach tak? jakoś nie zbyt mnie to obchodzi uratowalem cie więc masz akurat najmniej do gadania.

Zacisnął ręce mocniej na mojej talii na co przeszły mnie dreszcze, dlaczego zaczelo mi się to podobać? Jestem z lukiem co jest grane? Nie Emily nie podoba ci sie to ani troche emily dość nie daj mu się,kogo ja oszukuje? w chuj mi się to podoba

-Zane co robisz z moja siostrą?-nagle na pomoście zobaczyłam Mishe-wkońcu ktoś się zjawił

-Gdyby nie ja twoja siostra by wlasnie zdychała w piekle a ty nawet byś nie zauważył ze się utopiła.

Kutas.

Zane zaczał podpływać ze mną do znajomych. Caly czas patrzał na mnie co mnie strasznie kusiło. Po wejsciu na pomost znajomi zaczeli mnie przepraszać że nie zauważyli kiedy się topiłam. Ale jakos nie zwracałam na to uwagi cały czas przykuwałam uwagę na Japserze który byl zazdrosny?




white shadowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz