Rozdział 4

77 6 2
                                    

Ten wieczór był cudowny razem z znajomymi mojego brata siedzieliśmy przy wspolnym ognisku rozmawialiśmy sie i wygłupialiśmy no po za jedna osoba tym dupkiem Zanem caly czas mierzyl mnie swoim lodowatym spojrzeniem a nie rozumialam dlaczego to robi bo to napewno nie jest z sympatii, on jest naprawdę przerażajacy a mi ciagle chodzi z tylu glowy ze kogoś zabił przecież on ma 21 lat a jest mordercą? To nie mozliwe napewno muszą tylko plotkować ale i tak psotanowilam mu sie blizej przyjrzeć i onserwowac moze nie powinnam wtykac nosa w nie swoje sprawy ale naprawdę inetersuje mnie to kim jest.
Razem z Jasperem złapaliśmy wczoraj bardzo dobry kontakt i tak zapomniałam ze mam chlopaka tego wieczoru wszystko dawało mi do myślenia ze ten zwiazek nie ma sensu i chce byc wolna czy Luke mial napady agresji wobec mnie? tak miał mam po nim blizny ale nie moglabym zniesc faktu ze Misha wie przecież on by go zamordował i dawal zdychać w okropnej i dlugiej śmierci.

Leżalam w domku nad jeziorem rozmyślając nad tajemniczym chlopakiem nie mogąc zasnąc więc postanowiłam ze ubiore dres wezme sluchawki i pojde się przebiec do pobliskiego lasu czy była juz 3 w nocy a ja wpadlam na pomysl pójścia do lasu? Tak właśnie tak jestem naprawdę ostro pojebana ale trudno co może sie stac? tak naprawdę to wszystko ale warto sie przebiec i odetchnąć.
Kiedy już sie ubralam zeszłam ciho po schodach żeby nikgo nie obudzić bo wiem że Misha napewno nie pozwolilby mi pojsc o tej godzinie do lasu-wyśmiałby mnie.

Wychodząć z domku na sluchawkach właczyła się piosenka ,,Art Deco" Lany Del Rey zamknęłam drzwi i zaczelam biec do lasu na przeciwko muszę przyznać ze wyglada naprawdę bardzo mrocznie mometami miałam ciarki .
Biegnąc myslalam co by bylo gdybym nagle zobaczyła trupa albo gdyby ktos mnie napadl moze moglo by dojsc do gwaltu. Mineło 20 minut i juz chcialam wracać tylko dlatego że zaczynałam się bać tylko że nagle coś zobaczylam był to strasznie mały domek? może szopa? schowek na trupy?
Emily nie wchodź tam to skończy się naprawdę tragicznie 
Tak podpowiadało mi serce ale głowa co innego wiec co zrobiłam? tak poszłam tam stanełam przed drzwiami i weszlam jakby nigdy nic w środku paliło się swiatlo a pomieszczenie było zapełnione  książkami i nożami z krwią?

Co jest kurwa!

W domku były jeszcze jedne drzwi i naglę uslyszalam huk ktory dobiegal z drugiego pomieszczenia

-Zostaw mnie proszś naprawdę nic nie wiem ja nic nie zrobiłem- usłyszałam błagające glosy jakiegos mężczyźny

-Gadaj co z nią zrobiłeś skurwielu-usłyszalam znajomy głos

To Zane...

Postanowiłam zostać i dłużej przysłuchać się krzyką chcialam bardziej zrozumiec co tam sie dzieje, chciałam wejść ale balam się konsekwencji Zane jest psycholem!

Kiedy uslyszalam kolejny huk nagle odezwał się Zane

- Kurwa poplamiłeś mnie krwią pajacu- warknął

Przestraszylam sie naprawdę bardzo się przeraziłam odwrociłam się w stronę dzrwi i chcialam wychodzić kiedy nagle ktoś przyłożyl mi nóż do krtani i oparł sie o ściane dalej trzymając ostrze przy mojej szyji

-Puszczaj , zostaw mnie, zgłoszę wszystko na policje- zaczelam krzyczec przeraźliwie

-Nigdzie nie pojdziesz żmijo a więc lepiej się uspokój bo skończysz tak samo jak on-zagroził mi chlopak

Opuścił ostrze w doł a ja odwrocilam się żeby spojrzeć na jego twarz

Japierdole była cała w krwi ubranie tak samo co on kurwa tam robił z kim zadaje się mój brat czy Misha i inni są tacy sami?

white shadowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz