Rozdział 5

81 6 6
                                    

Dzień zapowiadał sie dosc ciekawie razem z wszystkimi postanowilismy zagrać w butelke a o poł nocy mialy rozpocząć sie te ich ,,nielegalne wyscigi"czy jak tam oni sobie na to mówią
Wstałam z łóżka, ubralam się w moje ulubione spodnie spadochronowe i czarny top na ramiczkach opinajacy moje cialo i biust ktory ledwo mialam...
Schodząc na dół po schodach nikogo nie zauwazylam co było dla mnie strasznie dziwne rozejrzalam się po pokoju i za murkiem w kuchnie zauwazylam kogoś kogo strasznie nie chciałam zobaczyc

To Zane...

Weszlam do kuchni probojąc zignorować jego wzrok na sobie.
Serio? musiał sie na mnie patrzec nawet przy jedzeniu? Postanowilam zrobic sobie płatki czyli jak co rano i pójść do góry. Wsypalam płatki do miski i dolałam mleka po czym nagle Zane podszedł do mnie łapiąc mnie za bark i przyciskajac mnie do blatu kuchennego bylam otoczona nie mialam wysjcia bo zacisnal rece przy dwoch stronach

-Nie wiesz ze pierw dolewa się mleko skarbie?-zapytał strasznie wkuriwając mnie tym pytaniem.

Psychopata wyklócający sie o to czy pierw płatki czy mleko no nieźle...

-Ja daje na początku płatki a ciebie nie powinno to wogole obchodzić daj mi przejść Zane-powiedzialam stanowczo.

-Przejdziesz kiedy ja ci na to pozwole żmijo-burknął

To są chyba jakieś jaja

-Zane do cholery chce przejść daj mi spokój-krzyknęłam cicho żeby nikogo nie obudzić

-Może powiesz mi co tam sie działo? co robiłes tam w nocy dupku?-zapytałam nie dając mu odpowiedziec na moja poprzednią odzywke.

-Kiedy? Nie wiem o co ci chodzi myszko-szepnął mi do ucha nachylajac sie nade mną.

-Miałaś siedzieć cicho i nie wspomniać o tym Emily nie rzucam slów na wiatr zapamiętaj to sobie badź grzeczna i nie wspominaj o tym więcej zrozumiano?

-Dupek-odparlam

-Ździra-powiedział sunąc opuszkami palcow wzdluż mojej talii

Spojrzałam na niego lodowatym wzrokiem a on odwzdzięczył się tym samym nie przestająć mnie dotykać

-Nie wiesz ze nie dotyka sie kogos bez pozwolenia?Dajesz mi lekcje ze nie podsluchuje się rozmów innych a robisz coś gorszego- warknełam probojąć odepchnąc jego ręke

Szybko zaczelam tego żałować .
Zane przyszpilił mi obie ręce do blatu trzymając moje swoimi.

Cholera ma straszny mocny uścisk co dopiero musi być w lózku...

-Pamiętaj że gramy dziś w butelke wiec radzę ci być grzeczna dziewczynka a w razie potrzeby skłamać.
Obserwuje cię Emily pamietaj o tym nie spuszczam z ciebie oka, jestem wszędzie skarbie juz nie pozbędziesz sie mnie z twojego życia kotku- zagroził a łzy automatycznie zaczęły spływać mi po policzkach

-I słusznie boj się mnie Emily tak właśnie o to chodzi- pwoiedział ścierajać mi kciukiem jedną łzę

Cholerny romantyk!

Nagle próbowałam zamecic mu w głowie powoli przysuwając sie do niego schodząc powoliw w doł kiedy nagle poluźnił uścisk

Serio myslisz że zrobie ci loda?

Kiedy byłam juz wystarczająco na dole spojrzalam na jegi reakcje caly czas mnie obserwował nie spuszczając ze mnie swojego wzroku

-Zaskakujesz mnie żmijo podoba mi się to- szeptnął kiedy nagle ugryzłam go mocno w biodro zagryzając sie w jego skórę az do cholernej krwi

white shadowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz