22. Poranek

2 1 0
                                    

Za oknem świat się rozwidnia
Powoli przecieram oczy
Ciekawe czym mnie zaskoczy
To nadejście nowego dnia

Proste, niedokładne rymy
Bo zaspana jestem jeszcze
Od razu przechodzą dreszcze
Jakie wzbudzi dzień zadymy

Bo nie może być spokojnie
Takie nie jest nasze życie
Choć tak marzę o tym skrycie
By nie myśleć wciąż o wojnie

Którą wraz ze sobą toczę
By nie zwiednąć dnia każdego
By nie zawieźć Boga mego
Gdy w nałogu toń skoczę

To co mnie zniewala wszakże
To być może mi ratunkiem
Lecz pod jednym tym warunkiem
Że się starać będę także

Żeby dobrym być człowiekiem
Dnia każdego, dzisiaj również
Więc mój drogi, Ty mi uwierz
Że namaszczę się olejkiem

Tym od nadziei i wiary
A także tym od miłości
Odrzucę ten od zazdrości
To są moje dla dnia dary

Kyriake wierszujeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz