Dziewczynka nacisnęła coś niechcący na pilocie a przez to włączyły się wiadomości.
Kobieta ubrana w czarno-białą sukienkę wygłaszała wiadomości, nie interesowały mnie to dopóki nie powiedziała:
-Dzisiaj zostało znalezione ciało dorosłego faceta. Został znaleziony w lesie bez rąk i nóg. Jego oczy były wyłupane.- mówiła cały czas a ja szybko zasłoniłem uszy dziewczynki.
-Co się stało?- zapytała tym swoim słodkim głosem a ja ją tylko lekko przytuliłam.
-Nic... Może chcesz... Emm pobawimy się w coś.- nie wiedziałam co mam powiedzieć.
Pomiędzy nami zapadła cisza, które przerwało dzwonek do drzwi. Wyłączyłam telewizor i podeszłam do drzwi.
Usłyszałam głos kobiety, rozpoznałam go. To była policjantka Vicktoria.
Otworzyłam drzwi, kobieta gdy tylko mnie zobaczyła uśmiechnęła się.
-Dzień dobry.- powiedziałam a ona się zaśmiała.
-Nie musisz się tak zachowywać, przy mnie możesz być sobą. A teraz do rzeczy przez telefon byłaś lekko przestraszona.- powiedziała na co ja się uśmiechnęłam sztucznie.
Wpuściłam ją do środka a ona od razu udała się do salonu. Gdy zobaczyła dziewczynkę powoli do niej podeszła i przykucnęła obok niej.
Zamknęłam drzwi i poszłam do nich.
-To jest Eliza, jej matka wyrzuciła ją z domu, a gdy poszłam z nią pogadać była pijana, ostro pijana.
-Hej mała, jestem Viki.- uśmiechnęła się do dziewczynki a ona do niej.
-Ona nie może wrócić do matki. Nie wiadomo czy nic jej nie zrobi.- wyjaśniłam a Viktoria przytaknęła.
-Masz rację, Eliza czy mama cię kiedyś uderzyła?- spytała.
Dziewczynka przytaknęła a jej oczy stały się szklane. Zacisnęłam pięści, kolejny rodzic, który znęca się nad małym dzieckiem.
-Możesz ją aresztować?- zapytałam.
-Nie ma dowodów, że to prawda. Nie widać na ciele dziewczyny żadnych siniaków.- powiedziała.
-Ale nie zawsze rodzice zrobią tak, że to będzie widać. Ja jestem tego przykładem!- krzyknęłam.
-Neila uspokój się.- warknęła Viki.
-Ty się kurwa sama uspokój!- wrzasnęłam.- Przepraszam za słowinctwo.
-Ja mam siniaki na nogach.- wyszeptała dziewczynka.
Od razu spojrzałam się na nią. Dziewczynka podwinęła nogawki, odsłaniając wielkie fioletowe siniaki i kilka ran.
Viktoria wstała.
-Teraz mamy podstawy do aresztowania jej, ale niestety mała trafi do domu dziecka lub domu zastępczego.- powiedziała.
-Spróbuje znaleźć jej godną rodzinę i będę odwiedzać ją w domu dziecka.- uśmiechnęłam się.
Policjantka wyszła a ja z małą czekałam. Wzięłam kilka plastrów nawet znalazły się takie z Hello Kity. Nakleiłam jej na rany a dziewczynka się zaczęła śmiać.
Dziewczynka ziewnęła i położyła główkę na poduszkę. Podeszłam do niej i szczelnie otuliłam kocem.
Na koniec pocałowałam ją w czoło.
Była taka urocza, niewinna i delikatna. Dlaczego rodzice są tacy okrutni i karają swe maleństwa.
Rozumiem, że niektóre dzieci nie są planowane ale i tak powinny być kochane przez rodziców.
CZYTASZ
The Promise of Revenge
AcciónDrugi tom książki "Sweet little secret" Mijają 3 lata odkąd Paula straciła życie, 3 spokojne lata. Ale znów w mieście zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Liczne morderstwa, samobójstwa i wiele innych, policja nie wie co ma zrobić. Neila ma podejrzeni...