Część 2 Rozdział 8

1.5K 71 18
                                    


Tym razem krótszy, bo jakoś ciężko mi się go pisało. Kolejny za tydzień !<3

pov.JJ

- Gdzie byłaś? - zapytałem, gdy wyłoniła się zza drzew. Wiem, gdzie była, wraca z Toby'm, co znaczy, że widziała się z Cameronem.

- Odebrałam Toby'ego - oznajmiła, spuszczając psa ze smyczy.

- Sarah miała go odwozić - założyłem ręce na piersi - Nie musiałaś tam iść.

- Miałam po drodze - oznajmiła, wymijając mnie.

- Byłaś z nim - nie zatrzymała się, cały czas szła w stronę kuchni - Rue. Byłaś z nim po pracy, już dawno byś wróciła, gdybyś tylko odbierała psa - nie odpowiedziałam wyjęła z zamrażalki lody - Rue kurwa - walnąłem w stół, przez co się spięła.

- Byłam z nim po pracy - odwróciła się i spojrzała prosto w moje oczy - Co to zmienia?

- Pytasz serio?! Rue do cholery jasnej! Zerwałaś z nim, skończyłaś to, bo brał, a teraz co? Udajecie, że wszystko jest okej? Że tamta sytuacja nie miała miejsca?!

- Nie jest okej! Wiem, że nie jest okej! Ale dalej go kocham i wierzę mu, gdy mówi mi, że jest już od pół roku czysty, wiem że nie kłamie. Bo on mnie nigdy nie okłamał, nie dotrzymał obietnicy, ale mnie nie okłamał.

- O tak pewnie, więc teraz jak to ciele ślepo mu zaufasz znowu, a on znowu złamie obietnicę, ty skończysz płacząc - wskazałem na nią palcem - Co z tobą Rue? Mówiłaś, że nie będziesz jak twoja mama!

- Nie zaczynaj nawet - zacisnęła szczękę.

- Ale takie są fakty! Twój tata też mówił, że to ostatni raz i ...

- Mój tata nie był w stanie wytrzymać kilku dni bez ćpania! Rafe wytrzymał pół roku! To zasadnicza różnica. Mój tata zostawił mnie i mamę, Rafe by mi tego nie zrobił.

- Skąd to kurwa wiesz?! Jaką masz pewność, że kiedyś nie odejdzie?

- Bo go znam! Znam mojego byłego chłopaka lepiej niż znam ciebie - zakuło mnie w klatce piersiowej, gdy to powiedziała - Nie zostawiłby mnie.

- Nie znasz go lepiej ode mnie - pokręciłem głową - To mnie znasz dłużej, wiesz o mnie wszystko, ale to WSZYSTKO. Wiesz nawet jaką mam pieprzoną grupę krwi! Znasz mnie - podszedłem bliżej niej - Znasz mnie na wylot, a ja znam ciebie. Kocham cię Rue, wiesz to, wiesz że ... - zaczęła lekko kręcić głową - Kurwa mać - złapałem jej policzki w dłonie i po prostu ją pocałowałem. Tak cholernie za tym tęskniłem.

- JJ - odepchnęła mnie od siebie po chwili - Muszę wyjść - odłożyła lody i szybko opuściła chatkę. Toby wybiegł za nią.

- Japierdole - westchnąłem, uderzając w ścianę.

pov.John B

Nie wróciła na noc. Wróciłem do chatki i zastałem JJ'a pijącego piwo na kanapie, nie powiedział co się stało, powiedział że wyszła. Widziałem po nim, że coś tu się działo. Nie wnikałem, czekałem aż wróci, ale wybiła pierwsza w nocy, a po niej nie było śladu, druga, druga trzydzieści, trzecia, nie ma jej.

- Dobra, masz mi w tym momencie powiedzieć co się stało. Co powiedziała, jak wychodziła? Gdzie poszła?

- Nie wiem! Nie mam pojęcia gdzie poszła. Powiedziała tylko, że musi wyjść!

- Dlaczego musiała wyjść? - cisza - JJ kurwa!

- Pocałowałem ją! Pokłóciliśmy się i ... tak jakoś wyszło - schował twarz w dłoniach - Pocałowałem ją, odsunęła się i wyszła.

The Last Time / Rafe CameronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz