4.

305 24 36
                                    

POV: Shelly.

Czy jest właśnie 7:42, a ja się podniecam, że mogę wrócić do mojego starego hobby? Tak. Wszystko dlatego, bo dowiedziałam się, że do naszej szkoły trafił Edgar. Moja stara ofiara. A skoro już mam okazję, to jej nie przepuszczę i będę kontynuowała moje hobby, jakim jest gnębienie tej ofermy życiowej.

Nie wzięłabym tego pomysłu z nikąd; poprostu plotkę zna już połowa szkoły. Połowicznie to dzięki mnie, bo mam z Chesterem całkiem dobry kontakt. Ja mu powiedziałam pomysł na tą plotkę, a on się oczywiście na to zgodził. Szkoda tylko, że nie wie, że to on będzie miał przejebane a nie ja. Sam chciał, mógł się nie zgadzać. Naiwniak. W sumie to tak jak Colt, który towarzyszył mojemu planowi. Jaki był plan? Już tłumaczę; plotka była o tym, że ten emos zakochał się w Fangu. Wzbudzę w nim zazdrość. Pocałuję Fanga na środku korytarza, a Colt pomoże mi to załatwić tak, aby mieć pewność, że Edgar wszystko zobaczy. Wysłałam Colta na zwiady. Ma mi napisać, kiedy Edgar wejdzie do szkoły. Przecież ja jestem genialna. Na dodatek podsłuchałam gdzieś, że Fang jest we mnie zakochany. Owszem, może i jest popularny, bogaty, dobrze zbudowany... Ale nie ma opcji, żebym z nim kiedykolwiek była w związku. Nie kocham go. To przychlast. Tak więc plan mam idealny; zniszczę najprawdopodobniej trzy osoby na raz. Kocham to uczucie.

POV: Edgar.

Szedłem właśnie w kierunku szkoły cały spięty. Co jeśli Fang faktycznie zacznie temat o moich rękach? Co ja mu niby powiem? "No wiesz, kot mnie podrapał"? Ta. To brzmi bardziej fałszywie niż ta cała 'cudowna' Shelly, tymbardziej, że nie mam kota. Myślę, że dziś tymbardziej będzie mógł coś podejrzewać, skoro mam na sobie długie rękawiczki. Ale wolę nosić rękawiczki, niż bandaże. Wtedy na 100% by się zorientował. Wszedłem do szkoły mijając jakiegoś chłopaka który się we mnie wpatrywał, po czym napisał coś na telefonie. Rudy zjeb. Znaczy... To nie Buster oczywiście. Ale kolejny rudy zjeb. Gdy wszedłem do szkoły, pierwsze co usłyszałem, to jak wszyscy krzyczeli "gorzko!". Zaciekawiło mnie to, więc podszedłem bliżej. Wepchnąłem się pomiędzy ludzi którzy byli zebrani wokół kogoś. To, kogo tam zobaczyłem a w sumie bardziej z kim, ostro mnie zdziwiło i w pewien sposób rozwścieczyło. Tam był Fang. Całował się z tą suką, Shelly. Ta, kurwa, o wilku była mowa. Nie, że jestem zazdrosny, ale ta szmata mi życie kiedyś zniszczyła. Czyli już wiem, żeby mu tak szybko nie ufać. Nagle zauważyłem jak się na mnie spojrzał, więc popatrzyłem na niego zdziwiony podnosząc jedną brew, pokręciłem głową i odszedłem powoli z miejsca zdarzenia. Poszedłem do szafki odłożyć rzeczy, bo do tej pory tego nie zrobiłem. Teraz nastaje pytanie; czy Fang jest z Shelly? Sam nie wiem co mam o tym myśleć. Z jednej strony fajnie, że jest szczęśliwy. Ale z drugiej nie widzi mi się, żeby był z Shelly. Wszyscy, byleby nie ta szmata. Zniszczyła mi życie i nawet nie poniosła za to konsekwencji. Co prawda było to jeszcze w podstawówce, bo chodziliśmy do tej samej placówki. Ale pomimo wszystko, powinna chociaż przeprosić. Do tej pory nawet tego nie raczyła zrobić. Księżniczka jebana. Zgłaszałem tą samą sprawę chyba pięć razy, ale za każdym razem jakimś cudem wychodziła z tego czysta. Od tamtej pory przestałem próbować. Może to i dobrze? Jej rodzice wszystko załatwiali, bo mają kasy jak lodu. Przyjechali, dali kase i sprawa była zamiatana pod dywan. Nikomu nigdy tego nie życzę. Westchnąłem. Otwierając moją szafkę, wypadł z niej liścik. Popatrzyłem na niego zdezorientowany, by za chwilę go otworzyć i przeczytać. Po zawartości jakże cudownej fikcji literackiej na kartce papieru, można było się domyślić, że osobą która to napisała był Chester. Któż by się spodziewał. W sumie kto inny niby by wkładał mi jakieś papierki do szafki. Chociaż... charakter pisma nie przypominał tego Chestera... Może zrobił to specjalnie, żebym nie rozpoznał, że to on? Tak, chyba tak... "Powodzenia rzycze w szkole ;)" - tak właśnie było napisane. Ja wiedziałem, że Chester to inteligencją nie grzeszy, ale bez przesady... Pod warunkiem, że to Chester.

FangarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz