Ja na prawdę nie wiem co miałam w głowie aby próbować dobierać się do mordercy. Kurwa Sophie ty dosłownie nie myślisz. A może on mnie czymś naćpał? Na pewno naćpał mnie bo to jest nie możliwe abym się tak zachowywała. Minęło trochę czasu od tragicznego wydarzenia, ale to i tak dalej nie zwiastowało szczęśliwego zakończenia. Aiden dał mi jakieś ubrania abym mogła przebrać się z sukienki która nadawała się tylko jako szmata do podłogi. Było dosyć chłodno więc dostałam bluzę i dresy które były na mnie za duże ale udało mi się je związać jakimś sznurkiem w pasie. Chłopaka nie było w pobliżu więc stwierdziłam że zdejmę na raz sukienkę i się przebiorę. Zrzuciłam z siebie sukienkę i już prawie sięgałam po spodnie dresowe aby je ubrać ale w tym samym momencie poczułam ręce znajdujące się na moich biodrach. Zastygłam w miejscu wiedząc że jest to Aiden. Jego ręce paliły moja skórę prawie tak samo jak za każdym razem kiedy mnie dotykał. Próbowałam nie zwracać uwagi na chłopaka i w dalszym ciągu chciałam się ubrać ale było to na marne.
-Co ty robisz?- zwrócił się do mnie stanowczo.
-A nie widzisz? Próbuję się ubrać ale mi przeszkadzasz. -odpowiedziałam zirytowana jego pytaniem.
Na prawdę głupie pytanie! I to w chuj głupie...
-Kochanie ale nie musisz się tak irytować. -odpowiedział zjeżdżając rękami na moje pośladki.
Ja mu zaraz dam kochanie!!!
-Możesz mnie zostawić? I przestać dotykać przede wszystkim!. -wykrzyczałam obracając się w jego stronę.
Byłam w samej bieliźnie przez co jego wzrok powędrował prosto na moje piersi. Zajebiście!! Widziałam jego oczy, były wbite tylko w moje piersi nic więcej.
-Oczy mam wyżej! -powiedziałam z sarkastycznym uśmiechem.
-Faktycznie! Ale zdecydowanie większe masz niżej. -odpowiedział pół serio pół żartem.
-Jesteś hipokrytą! -powiedziałam patrząc prosto w jego tęczówki.
-Ciekawe jak dużo chłopaków się nimi bawiło? -powiedział znów spoglądając na moje piersi.
-Jesteś obrzydliwym dupkiem! -krzyknęłam.
Przysięgam że zaraz nie wytrzymam! Jeszcze jeden taki tekst i poczuje fale gorąca na swoim policzku...
-Taka grzeczna dziewczynka a jaka wyszczekana! -zaczął się śmiać.
No i nie wytrzymałam... Zamachnęłam się ręką i z całej siły uderzyłam go prosto w policzek. Jego głowa momentalnie się odwróciła w innym kierunku a jego ciało poruszyło się do tyłu. W natychmiastowym tępię odwrócił głowę w moją stronę i widziałam w jego oczach potężną złość...
-Oj kurwa uwierz że nie chcesz być teraz w własnej skórze! -krzyknął spoglądając prosto w moje oczy.
No to mogę już sobie przygotować grób w którym mnie pochowie... W szybkim tępię złapał mnie za ramiona i odwrócił tyłem do siebie tak że leżałam twarzą na stole. On się bawi w jakiegoś Greya czy co?.
-A ty co za dużo Greya się na oglądałeś czy co? -zaśmiałam się głośno. -I tak nie wychodzi ci to.
-Prawdę mówiąc nigdy nie oglądałem Greya!. -odpowiedział wprost do mojego ucha. -Ale jeżeli chcesz się tak zabawić to czemu nie.
-Boże to gdzie ty się wychowywałeś? -odpowiedziałam rozśmieszona cała tą sytuacją. -A no tak zapomniałam w lesie bo tu jest twoje miejsce.
-Pozwalasz sobie na za dużo! -powiedział delikatnie jeżdżąc palcem wzdłuż mojego kręgosłupa. -Jak tak dalej będziesz pyskować to ty skończysz w tym lesie!.
![](https://img.wattpad.com/cover/363181015-288-k123154.jpg)
CZYTASZ
Don't ever follow me
RomanceSophie Denis jest nastolatką która musiała wyprowadzić się z Chicago do Nowego Jorku z przyczyn zmiany pracy jej taty. Sophie już od pierwszego dnia jest zastraszana i obserwowana. Ucieczka przed zakapturzonym mężczyzna to dopiero początek gry i pro...