*Ten rozdział jest połączony z książką, @HXRTYU "świat snu" *
Dalia spojrzała na, Emyly i czekała aż dokończy, lecz Emyly nagle przestała mówić.
-?
Emyly dalej nic nie mówiła, Dalia postanowiła się rozejrzeć
-może potrzebuje trochę czasu.
Pomyślała Dalia, nagle zauważyła niską dziewczynkę, podeszła do niej, I się przywitała.
-Hej.
-Emmm hej?
Powiedziała dziewczynka drżącym głosem.
-Widzę że jesteś tu sama.
Nagle do Dali podeszła mała kaczka, I na nią kwaknęła.
-Ale słodziak
-kwa kwa
-Lola zostaw ją.
Dalia pochyliła się nad, kaczką I ją pogłaskała .
-Ale piękne imię dla kaczuszki. A tak w ogóle jestem Dalia a ty?
-Ja jestem Matylda .
Powiedziała cicho Dziewczyna.
-też ładne imię.
Powiedziała pod nosem Dalia, obejrzała się I zauważyła że Emyly leży na ziemi, chciała powiedzieć że zaraz wróci ale dziewczyna zniknęła, więc Dalia szybko podbiegła do swojej przyjaciółki.
-Emyly! Wszystko okej?
Emyly nic nie odpowiedziała, Dalia nagle usłyszała szelest w krzakach, wyszedł z nich wysoki mężczyzna, Dalia sobie przypomniała że kiedyś już go widziała, zauważyła że mężczyźnie spływają łzy po policzkach.
-Przepraszam, czy wszystko dobrze?
-tak
Nagle mężczyźnie rozszerzyły sis źrenicę gdy, zobaczył Emyly leżącą na ziemi, kucnął obok Dali I złapał Emyly, za rękę .
-coś ją trapi.
Powiedział mężczyzna I zamknął oczy, niespodziewanie Alan, Teri, Aiden, Irenka , Eleonora I Puki zlecieli z nieba.
-co się stało?!skąd oni jak?!
Krzyknęła Dalia.
-O cześć Dalia
Powiedział Alan machając Dali.
-co to za ludzie I twory?
-moi przyjaciele hehe.
Zaśmiała się nerwowo Dalia