Jest!

1.4K 30 0
                                    

  Kiedy obudziłem się rano jej już nie było a w kuchni znalazłem karteczkę że odchodzi tak jak chciałem ale ja tego nie chciałem, może na początku ale kiedy trzymała Aurorę na rękach chciałem żeby kiedyś trzymała nasze dziecko, chciałem ją odzyskać. Tamtego dnia wyszedłem ze szpitala i po prostu się schlałem nie pamiętając co było potem. Rano przeżyłem szok przez to jak wyglądała i to przeze mnie a później zrobiła coś czego się nie spodziewałem, zaprosiła mnie do swojego łóżka jakby nic się nie stało. Kiedy wtuliłem się w jej ciało czułem ten upragniony spokój ducha, chciałem rano z nią porozmawiać powiedzieć żeby ze mną została ale jej kurwa nie było!! Postawiłem na nogi wszystkich ludzi ale ona zapadła się pod ziemię, nikt nic nie wiedział i nie widział, nie mieliśmy jak jej namierzyć bo pozbyła się telefonu. Sprytne.

Mijały dni a ja odchodziłem od zmysłów zastanawiając się jak się czuję, czy już nie mdleje, czy jest szczęśliwa albo czy ma co jeść, gdzie spać, czy nic jej nie grozi. Zastanawiałem się czy kogoś poznała ale przede wszystkim czy nadal mnie kocha, czy wybaczy mi i będzie w stanie do mnie wrócić. Mało jadłem i spałem, zrezygnowałem z alkoholu i skupiam się na pracy nic innego mi nie zostało. Więcej czasu spędzam w firmie i hotelu niż w domu, nie mogę tam przebywać bo wszystko przypomina mi o niej no w biurze w sumie też ale tam zawsze znajdzie się jakaś papierkowa robota. Diablero pokonał wszystkich więc w świecie mafii jak na razie panuje spokój, zdarzają się jakieś małe występki że ktoś mało istotny chce sobie dorobić ale szybko ich likwidujemy. 

Przez ostatni tydzień zajmowałem się ośrodkami dla kobiet pod nazwą ARI, postanowiłem wybudować ich w całym Nowym Jorku z pięćdziesiąt jak się sprawdzą będzie ich więcej. Ogłosiłem przetarg na place zabaw i było kilka ciekawych ofert ale przyciągnęła mnie jedna. Firma była mała ale projekty były świetne umówiłem się na spotkanie i kiedy siedziałem z pięcioma mężczyznami w sali poprosiłem o rozmowę z osobą która stworzyła te projekty. Po chwili do sali weszła ONA moja mała dziewczynka ale kiedy nasze oczy się spotkały powtarzał tylko nie nie nie i uciekła, zerwałem się z krzesła wołając za nią. Drzwi do windy zamykały się ale w ostatniej chwili udało mi się wskoczyć do środka. Byliśmy w tej windzie sami więc szybko wcisnąłem stop i zagłuszyłem obraz z kamer. Podszedłem do niej obejmując ją ramionami a ona dała mi z liścia w twarz ale nie puściłem jej, nigdy więcej jej nie wypuszczę.

- W końcu Cię znalazłem kochanie - wyszeptałem jej do ucha a ona nadal się szarpała.

- Nie mów tak do mnie! Zostaw mnie proszę! Zrobiłam to co mi kazałeś! - krzyczała bijąc mnie w klatkę piersiową raz po raz.

- Uspokój się kochanie proszę... już wszystko będzie dobrze. Porozmawiaj ze mną błagam - powiedziałem padając przed nią na kolana i wtulając się w jej ciało, przestała mnie bić patrząc na mnie wielkimi oczami - błagam Cię o pięć minut a potem zrobisz co zechcesz.

- Dlaczego i po co? Dlaczego każesz mi znowu cierpieć Emersonie? - płakała więc wstałem i otuliłem ją ramionami a ona chwyciła moją koszulę chowając w nią twarz i łkając cicho.

- Nie chce żebyś cierpiała i ja też nie chce już cierpieć - wyszeptałem obejmując ją mocniej a ona nadal szlochała. Uruchomiłem windę którą zjechaliśmy do podziemnego parkingu stamtąd zaprowadziłem ją do limuzyny. Siedzieliśmy w ciszy po przeciwnych stronach, widziałem kontem oka że ona tak jak ja patrzyła pustym wzrokiem przez okno. Cała radość beztroska ale przede wszystkim życie uleciało z niej, była taka jak ja, martwa w środku. Byliśmy w końcu w naszym domu, Aria wysiadła rozglądając się dookoła nic się tutaj nie zmieniło oprócz tego że w salonie nad kominkiem wisiało pełno naszych zdjęć. Zatrzymała się przed nimi.

- Po co Ci to skoro mnie nie chcesz?

- Bo przypominają mi moje najszczęśliwsze chwile skarbie - wyszeptałem obejmując ją od tyłu. Spojrzałem na jej nadgarstek gdzie nadal znajdowała się bransoletka tylko że była na niej jeszcze jedna nowa zawieszka w kształcie fasolki. Nie wiem co ona oznacza ale później się dowiem.

DIABLEROOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz