Wycieczka 2

485 28 3
                                    


Pierwszym punktem naszej podróży okazała się Holandia a dokładnie Amsterdam gdzie od razu zabraliśmy się za zwiedzanie Pałacu królewskiego. Była zachwycona, uwielbiałam tego typu budowle. Następnym punktem był najstarszy kościół w Amsterdamie Oude Kerk który skończyliśmy podziwiać pod wieczór więc mogliśmy spacerować po De Wallen czyli dzielnicy czerwonych latarni, niestety po imo tego że było pięknie nie byłam tym zachwycona ale Emerson nie przejmował się tym ponieważ "w świetle czerwonych latarni w tej swojej białej sukience wyglądałam pięknie i podniecająco" tak przynajmniej wyszeptał mi do ucha Emerson. Emerson zapakował mnie szybko do auta po czym skierowaliśmy się prosto do naszego hotelu gdzie już w windzie zaczął się do mnie dobierać. Tej nocy nie było miłości a sam agresywny seks gdzie mogłam krzyczeć do woli bo naszego syna nie było za ścianą a gośćmi się nie przejmowaliśmy w końcu był to nasz hotel. Rano obudziłam mojego króla na dalsze zwiedzanie ale najpierw śniadanie, zjedliśmy je w maleńkiej restauracji na przeciwko Voldelparku. Po śniadanku razem za moim wspaniałym mężem ruszyliśmy zwiedzić muzeum Van Gogha,  pożerałam wszystko swoimi oczami a mój mąż pożerał mnie swoimi pięknymi oczami które lśniły miłością pożądaniem i szczęściem. Kiedy kończymy zwiedzanie Amsterdamu Emerson pakuje mnie do kolejnego auta a ja nie narzekam, wiem że będziemy mieli pełno zdjęć i że kolejny punkt naszej wycieczki mnie zachwyci.

Kiedy podjeżdżamy pod miejsce docelowe Emerson zakłada mi przepaskę na oczy i prowadzi mnie przez jakiś czas upewniając się że nic mi się nie stanie. Kiedy ściąga mi opaskę nie mogę uwierzyć w to co widzę, przede mną rozpościera się kolorowy dywan z samych tulipanów.

- Kwiatki dla mojej słodkiej żonki - szepcze Emerson do mojego ucha, chwyta mnie za rękę prowadząc w stronę tego cuda.

- Emerson to jest piękne - odpowiadam całując go. Spacerujemy a moje oczy chłoną wszystko co tylko mogą, jest tutaj kolorowo i oprócz tulipanów rosną tutaj także żonkile hiacynty czy szafirki. Wszystko tworzy naprawdę piękne dzieło zwłaszcza dla kogoś kto kocha kwiaty tak jak ja. Chodzimy ścieżkami podziwiając i wąchając te arcydzieła kiedy dociera do mnie że jesteśmy tutaj sami.

- Emersonie jesteśmy tutaj sami?

- Tak kochanie, zarezerwowałem to miejsce tylko dla nas. Na chwilę obecną jest z nami jeszcze Lucas i robi nam zdjęcia jak zawsze ale tak to całe to miejsce jest twoje.

- Kocham Cię wariacie - wpijam się w jego usta z wdzięczności. Emerson korzysta z tego kim jest i czasem jestem mu za to wdzięczna tak jak teraz bo jestem tutaj z nim sama podziwiając to wszystko i nikt nie może nam przeszkadzać a ja uwielbiam chwile z nim sam na sam. Spacerujemy tutaj już jakiś czas a mój żołądek domaga się jedzenia ale mój mąż jak zawsze jest na wszystko przygotowany bo przed moimi oczami wśród kwiatów pojawia się koc piknikowy i koszyk wypełniony po brzegi.

- Zgłodniałaś skarbie? - pyta a ja nie wiem czy go opierniczyć za głupie pytanie czy całować ziemie po której stąpa.

- Oczywiście kochanie - uśmiecham się do niego pozwalając aby pomógł mi usiąść na kocu. Emerson wyciąga z koszyka wino, kieliszki, owoce jakieś krakersy, sery winogrono i wiele, wiele różnych rzeczy które wyglądają apetycznie. Razem siedzimy na kocu pałaszując to co dla nas uszykował kiedy przyciąga mnie do siebie plecami obejmując mnie w pasie, opieram się wygodnie ciesząc się zapachem i ciepłem które od niego płynie jak i od słońca które nas ogrzewa. Delektuje się tym wszystkim kiedy Emerson nie wiadomo skąd wyciąga czarne pudełeczko które mi wręcza, w środku znajduję się piękna zawieszka w kształcie tulipana a ja jak zawsze jestem zachwycona.

- Dziękuję kochanie - całują go w policzek.

- Dla Ciebie kochana żono wszystko. Każdy kwiat na tej ziemi będzie twój, pokaże Ci wszystkie najpiękniejsze ogrody na tym świecie w końcu mamy dla siebie całe życie - szepcze do moje ucha przegryzając je. Jestem najedzona zrelaksowana i zachwycona kiedy Emerson oznajmia że musimy się zbierać na samolot do kolejnego punktu naszej wycieczki. Uwielbiam te nasze wycieczki, Emerson za każdym razem mnie czymś zaskakuje ale dla mnie i tak najważniejsze jest to że to ON jest tutaj ze mną, przy nim jestem szczęśliwa i czuję się bezpieczna i spełniona. Dla niego i moje syna jestem gotowa wskoczyć w ogień i to nigdy się nie zmieni bo oni są dla mnie wszystkim.

***

Następnym przystankiem naszej wycieczki okazały się Malediwy, nie spodziewałam się że kiedyś tutaj wyląduje ale cóż tak to jest mieć kochającego męża prawda? Prosto z samolotu ruszamy na zwiedzanie a pierwszym punktem jest Muzeum Narodowe: Prezentuje historię Malediwów poprzez unikalne eksponaty z epoki islamu i buddyzmu, w tym królewskie antyki i manuskrypty które powodują szybsze bicie mojego serca. Następne miejsce powala mnie na kolana bo to Whale Submarine, która nie ma sobie równych. Oferuje bowiem wyjątkowo ekscytujące spojrzenie na bogate podwodne życie tego wyspiarskiego kraju i sprawia, że podróż jest prawdziwie niezapomniana. Ten podwodny rejs był naprawdę piękny i zachwycający, mogliśmy podziwiać te straszne rekiny jak i żółwie morskie oraz wszelkiego rodzaju ryby tropikalne. Łodzią zeszliśmy na rafę zanurzoną 45 metrów pod powierzchnią gdzie łódź podwodna została przywitana przez ławicę niebieskich i żółto-paskowanych snapperów. Podziwiałam również czarne koralowce a w oddali mogliśmy dostrzec kilka podwodnych jaskiń. Kiedy wysiedliśmy z łodzi Emerson odciągnął mnie na bok wręczając kolejne czarne pudełeczko w którym znajdowała się dokładna replika tej wspaniałej łodzi podwodnej.

- Obiecałem Ci cały świat a w to wlicza się również podwodny świat skarbie i nie tylko, mam nadzieję że podobało Ci się bo ja miałem najpiękniejszy widok jaki mogłem sobie tylko wyobrazić a wiesz co nim było?

- Zdradź mi proszę?

- Twoje oczy i twój uśmiech który kocham z całego mojego czarnego serca.

- Nie mów tak kochanie, nie masz czarnego serca tylko normalne pełne miłości do mnie naszego syna i przyjaciół.

- A to wszystko dzięki tobie kochanie a teraz chodź coś zjeść bo wieczorem czeka nas jeszcze jedna atrakcja.

Kiedy zjedliśmy skierowaliśmy się w tajemnicze miejsce a mój kochany mąż zasłonił mi ozy chociaż nie wiem po co skoro robi się ciemno. Kiedy w końcu odsłonił mi oczy okazało się że jesteśmy na plaży, Emerson złapał mnie za rękę a kiedy spacerowaliśmy wzdłuż wody pokazał mi moje niebieskie ślady na piasku. Nie wiem jak i kiedy ale Emerson stał przede mną w samych bokserkach czekając na nie wiadomo co.

- Rozbieraj się skarbie idziemy popływać.

- Chyba żartujesz?

- Dawaj pokaże Ci coś pięknego - nie byłam pewna co zrobić ale przecież to mój mąż i mu ufałam. Rozebrałam się i razem zaczęliśmy wchodzić do ciemnej wody która przy każdym naszym ruchu stawała się niebieska a dokładniej świeciła się na jasny błękitny kolor a to była naprawdę piękne. Pływaliśmy razem a ja zachwycałam się tym wspaniałym zjawiskiem, podobno to jakiś mikroskopijny plankton sprawia że ta plaża jest magiczna. Pływaliśmy przy brzegu kiedy mój wspaniały mąż zaczął ciągnąć mnie w głąb wody gdzie jak się okazało czekał na nas jacht. Załoga pomogła nam wejść a kiedy tylko Emerson ubrał się kazał załodze opuścić jacht. Zjedliśmy wspaniałą kolację która na nas już czekała potem zaś poszliśmy na pokład gdzie leżały poduchy koce oraz aromatyczne świece. Emerson usiał biorąc mnie w ramiona, opierałam się o niego plecami kiedy z kieszeni wyciągnął małe czarne pudełeczko. Myślałam że to kolejna zawieszka ale w środku był wisiorek w kształcie serca ze skrzydłami otoczony różami, był on naprawdę piękny chociaż wszystko poza różami było czarne.

- Moje serce było czarne a skrzydła zostały podcięte przez nieudane małżeństwo, życie natomiast było usłane różami które niestety posiadały kolce i krzywdziły mnie na każdym kroku, ale teraz moje serce jest naprawione i jest w nim pełno kolorów natomiast skrzydła nadal są czarne ale mocne i stabilne. Nadal idę przez życie usłane różami ale teraz żadne kolce nie są przeszkodą bo wiem że mam przy sobie Ciebie, kobietę która uszczęśliwia mnie każdego dnia i nawet kiedy się ze mną kłóci wiem że robi to dla mojego dobra bądź naszego syna. Jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało i zawsze będę Ci pokazywać jak bardzo Cię kocham i jak bardzo jestem z Tobą szczęśliwy. Jesteś wszystkim czego taki mężczyzna jak ja potrzebuje do życia a dokładniej jesteś moim życiem. Nie ma Ciebie kochanie nie ma mnie i cieszę się że jesteśmy tutaj razem, że mogę patrzeć w twoje piękne oczy, podziwiać twój piękny uśmiech oraz podziwiać to wspaniałe ciało które o ile mi pozwolisz będę konsumował całą noc - wyszeptał przegryzając moje ucho a ja rozpłynęłam się od jego słów. Tej nocy kochaliśmy się do rana nie spiesząc się tylko ciesząc się swoim towarzystwem swoimi ciałami i swoimi przyjemnościami. ( Tej nocy w tym miejscu została poczęta nasza córeczka).

DIABLEROOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz