#15 - Tak blisko swojego wroga

334 6 2
                                    

18.12.2023

Po tym, jak zażyłam sporą dawkę kokainy zmieszanej z dwoma butelkami wódki, całkiem nieźle się trzymałam.

Nie licząc tego, że siedziałam aktualnie na podłodze z głową opartą o stolik kawowy, na którym znajdowały się resztki narkotyków.

Nie spodziewałam się żadnego gościa więc gdy słyszałam domofon, a później pukanie do drzwi, zwyczajnie to zignorowałam.

Zdziwiłam się kiedy zobaczyłam Tony'ego w drzwiach. Nie wyglądał za dobrze. Był bardzo wystraszony, więc podejrzewałam, że wie o matce.

Kiedy tylko go zobaczyłam w moich oczach pojawiły się łzy. Gdy on zrobił jeden krok w moją stronę ja od razu wstałam dosłownie rzucając mu się w ramiona.

-Już jestem- wyszeptał mi do ucha mocno zamykając mnie w uścisku

Nigdy w życiu nie pomyślałabym o tym, że jeszcze kiedykolwiek będę znajdować się tak blisko swojego wroga.

Ale właśnie ten wróg zawsze wiedział kiedy go potrzebuję, i to był właśnie ten moment.

Być może to spotkanie nie jest w odpowiednim czasie, ale teraz nic już się nie liczyło.

Przez chwilę nie mogłam utrzymać równego oddechu, ale gdy Tony oddychał razem ze mną było mi jakoś lepiej.

I chyba wtedy zrozumiałam to, jak bardzo ja potrzebuję go, a on mnie.

-Już okej?- przerwał ciszę, a ja mruknęłam twierdząco bo nic więcej nie byłam w stanie z siebie wydobyć

Staliśmy jeszcze chwilę w miejscu. Tony głaskał mnie po włosach, przy okazji składając kilka pocałunków na czubku mojej głowy.

Gdy zaczęłam trochę bardziej kontaktować, chłopak pomógł mi się przebrać i położyć do łóżka.

Nie mogłam tak szybko się przed nim ugiąć, więc kiedy przez myśl przeleciało mi to, by zaproponować mu, żeby u mnie został, to od razu przegoniłam ten pomysł.

-Pójdę już- Wstał z łóżka poprawiając poduszkę, która znajdowała się pod moją głową - Daj jutro znać, czy żyjesz- uśmiechnął się blado

-Dzięki, tylko zamknij dobrze drzwi- oznajmiłam plączącym się językiem

Kiedy Tony wyszedł leżałam jeszcze długo gapiąc się w sufit i nie zasnęłam.

Perspektywa Tony'ego

Oczywistą sprawą było to, że nie wróciłem do domu. Całą noc siedziałem w aucie pod blokiem Rose.

Poprostu czułem, że nie mogę tak o pojechać do domu i udawać, że nic się nie stało. Znam ją, i wiem, że czasem do jej głowy przychodzą różne, dziwne pomysły. Dlatego wolałem być na miejscu.

Nie rozmawialiśmy ze sobą odkąd Rose wyzdrowiała, wciąż kłóciliśmy się o błahostki, i najcześciej ja zaczynałem. Mimo tego, że nie mieliśmy ze sobą kontaktu, to wciąż ją obserwowałem.

Moi przyjaciele oczywiście zauważali, że ciągle miałem Rose na oku, i często to komentowali, ale nie zwracałem na to uwagi.

Widziałem też jak zachowywał się ten cały Nick.
Ona po prostu na niego nie zasługiwała. Krzywdził ją na każdym kroku, a ona i tak z nim była, bo bała się samotności.

Nagle dostałem wiadomość.

Od: Rose
Nie wiem czy wiesz ale twoj samochod stoi centralnie pod moim oknem, jedz do domu

Do: Rose
Muszę cię pilnować księżniczko, nigdzie nie jadę;)

Od: Rose
No dobra namowiles mnie, wracaj do gory

Oczywiście od razu wróciłem do mieszkania Rose, skoro mnie zaprosiła, to nie mogłem odmówić.

Kiedy otwarła drzwi, widziałem jej zmęczony wyraz twarzy pomieszany z alkoholem. Rose poszła położyć się spać, a ja usiadłem na fotelu naprzeciwko jej łóżka i czekałem aż zaśnie.

Wydawało mi się, że zasnęła po pięciu minutach, więc chwilę później położyłem się obok, nie przekraczając jej strefy komfortu.

-Jesteś durny, jeśli myślałeś, że tak szybko zasypiam- odezwała się zaspanym głosem, który wywołał uśmiech na mojej twarzy.

-To ty jesteś durna, jeśli myślałaś, że czekam aż zaśniesz- odbiłem piłeczkę, i usłyszałem jak Rose cicho się śmieje, uwielbiam słuchać jej śmiechu.

.
.
.
.
.
.
.
.
.

Hejka! Strasznie was przepraszam za tą ponad miesięczną przerwę, miałam bardzo ciężki czas, straciłam mojego ukochanego koniczka i musiałam wszystko sobie poukładać na nowo. Postaram się nie zaniedbywać tej opowieści, bo sama się niecierpliwie czekając na kolejne rozdziały, czy części książek, które czytam.

Dziękuję że jesteście!❤️

Na zawsze razem~ Enemies to loversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz