#16 - Czarne Camaro

341 8 2
                                    

19.12.2023

Kiedy się obudziłam, Tony'ego już nie było. Mimo wszystko odetchnęłam z ulgą, bo byłam nieźle upita i do tego naćpana, więc nie wiadomo do czego byłam zdolna.

W głębi serca miałam nadzieję, że Tony nie zorientował się, że byłam pod wpływem narkotyków, ani że je w ogóle posiadam.

Chociaż gdyby wiedział, to dałby mi taki wykład, że nawet na niezłej bombie bym zapamiętała.

Po prostu miałam już dosyć ciągłej kontroli, ze strony kogokolwiek.

Byłam wdzięczna chłopakowi, za to, że przy mnie był, ale dobrze wiedziałam jak nasza relacja wyglądała wcześniej, i nie chcę by się to powtórzyło.

Dzisiaj nie mogłam odpuścić sobie szkoły, chociaż i tak za 15 minut zaczyna się pierwsza lekcja. O dziwo miałam dobry humor, więc wstałam z delikatnym uśmiechem i zaczęłam ogarniać się do szkoły.

Wyjątkowo ubrałam bawełnianą koszulę i beżowe garniturowe spodnie, na stopy, pierwszy raz od jakiegoś roku założyłam szpilki. Czułam, że musiałam odwrocić uwagę ludzi od mojej twarzy, więc postanowiłam na niespotykany dla mnie ubiór.

Przez myśl przeleciało mi to, że zostały mi ostatnie miesiące nauki, i najprawdopodobniej będą czekać mnie studia.
Jeszcze nie wiem co chcę robić w życiu, ale jeśli za dwie minuty nie wyjdę z domu to na drugą lekcje również nie zdążę.

Tak więc wrzuciłam do torebki śniadanie i szybko wybiegłam z domu. Droga do szkoły zazwyczaj zajmuje mi 25 minut na pieszo, a do lekcji zostało ich 10.

Dlatego odważyłam się dziś wsiąść w moje czarne Camaro, które było moim prezentem powitalnym od Paula.

Nigdy wcześniej nie chciałam się jakoś wyróżniać, bo mimo iż chodziłam do najlepszej szkoły mieście i 3 najlepszej w kraju, to ludzie zawsze byli pazerni na czyjeś pieniądze.

Ale dziś nie miałam zbytnio wyboru, wiec nie rozmyślając dłużej wsiadłam do samochodu i go odpaliłam.

Rzadko kiedy jeździłam moim Camaro, więc za każdym razem gdy silnik się uruchamiał i wydawał głośne dźwięki, po całym moim ciele przebiegały ciarki, a ja uwielbiałam to uczucie.

Wyjeżdżając na drogę byłam trochę zestresowana, ale kiedy poczułam to flow, przestałam się ograniczać do znaków drogowych. I takim sposobem z piskiem opon wjechałam na teren szkoły. Czy ja 7 minut temu nie mówiłam, że nie chce się wyróżniać? Być może.

Czułam się, jakby jazda samochodem dodawała adrenaliny jednocześnie uspokajając mój umysł.

Oczywiście mojej uwadze nie umknęło to, że dosłownie połowa szkoły patrzy w tym momencie w moją stronę.

Postanowiłam się nie peszyć, więc przejrzałam się w lusterku i z głową w górze wysiadłam z samochodu.

Kiedy ludzie zobaczyli kto wysiada z matowo czarnego Camaro, ich szczęki opadły, dosłownie.

W tłumie ludzi zauważyłam również kłócących się Nicka i Lizzy, karma to suka.

Nagle przede mną pojawił się kto inny niż Tony, dobrze, że akurat odwróciłam wzrok, bo bym na niego wpadła i narobiła wstydu.

Chłopak stał nieruchomo skanując wzrokiem, dokładnie cały mój wygląd. A kiedy spojrzał mi w oczy, delikatnie zmarszczył brwi.

-Coś nie tak? Jestem gdzieś brudna?- Zapytałam lekko wystraszona, pocierając palcami kąciki ust.

-Wyglądasz jakoś.... inaczej?- odparł cicho Tony, na co teraz ja zmarszczyłam brwi.

-Co masz na myśli? Jest źle?- Pytałam dalej.

-Oh Rose..- Westchnął robiąc krok w moją stronę- Ubierając się tak, jakbyś conajmniej pracowała w najlepszej kancelarii adwokackiej, nie odwrócisz wzroku ludzi od tego, że jesteś zmęczona, i widać to na twojej twarzy- Powiedział patrząc na mnie pełnym żalu i zmartwienia wzrokiem.

-Nie udawaj, że obchodzi cię to czy jestem zmęczona, czy nie- odparłam oschle, wymijając go.

Musiałam zakończyć rozmowę w ten sposób, bo inaczej mogłoby to się źle potoczyć. Ostatnio byliśmy dla siebie jak ogień i jeszcze większy ogień , dlatego wciąż nie mogliśmy dojść do porozumienia.

Myśląc o nim przeleciały mi już trzy lekcje, więc to był jedyny plus.

Na zawsze razem~ Enemies to loversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz