Maomao sprzątała korytarz gdzieś na zewnętrznym dziedzińcu, jak to często robiła, kiedy usłyszała bardzo dziwną historię.
Duża postać podeszła do niej w lekkiej panice. Po bliższych oględzinach okazało się, że był to wielki pies, Lihaku.
-Co się dzieje?" zapytała Maomao, odkładając szmatkę.
Barczysty wojskowy nie miał powodu, by przychodzić do biura Jinshiego - chyba że potrzebował czegoś od Maomao."-Nie ma czasu na pogawędki! Mamy kłopoty!"
-A co to może być?"
Skoro przebył tak długą drogę, sprawa musiała być poważna. Pomimo tego, jak czasami się zachowywał, Lihaku nie miał niepotrzebnego czasu do zabijanja."-Pamiętasz pożar w tamtym magazynie? Później dowiedzieliśmy się, że dokładnie tego samego dnia miało miejsce włamanie do innego magazynu" -Mówiąc to, podrapał się po głowie- "Jedyne, co przychodzi mi do głowy, to to, że ktoś wykorzystał pożar do odwrócenia uwagi."
Maomao skrzyżowała ręce: a więc to była ta historia.
-Co zostało skradzione, jeśli mogę spytać?"Lihaku zapadł w niezręczną ciszę. Klepnął ją w ramię i gestykulował, najwyraźniej chcąc iść gdzieś, gdzie nikt ich nie podsłucha. Maomao pozwoliła mu wyprowadzić się z galerii w stronę ogrodu. Lihaku przykucnął w cieniu drzew, konspiracyjnie postukał palcem w nos i powiedział:
"-Zniknęły jakieś rytualne narzędzia".-Rytualne narzędzia?"
"Bardzo dziwna rzecz do kradzieży" -pomyślała Maomao.
"-Tak. Wygląda na to, że kilka z nich zniknęło, ale obawiam się, że nie wiemy dokładnie co."
Lihaku bezradnie potrząsnął głową.-Nie wiesz, co tam było? Czy opiekun magazynu był aż tak nieostrożny?"
"-Nie, to nie tak... W tej chwili nikt nie jest odpowiedzialny za to miejsce. Ważny urzędnik, który był z nim ściśle związany, zmarł w zeszłym roku, a to postawiło wszystko na głowie".
Być może to kwestia nowych przełożonych.
-Może mógłbyś zapytać tego, kto nadzorował to miejsce przed nim?"
"-W tym też jest pewien szkopuł. Nie jest w stanie wrócić do pracy. Niedawno dostał zatrucia pokarmowego i... cóż, wciąż jest nieprzytomny."
Lihaku westchnął, jakby chciał podkreślić, w jak fatalnej sytuacji się znalazł.Ale słowa o zatruciu pokarmowym uruchomiły pamięć Maomao. Czy nie było takiego przypadku tuż po pożarze? W zasadzie, niemal równocześnie z nim...
-Czy to przypadkiem nie był urzędnik-kucharz?"
- zapytała. Oczy Lihaku rozszerzyły się."-Skąd o tym wiesz?"
-To długa historia."
Pożar, kradzież i niedyspozycja urzędnika: czy to wszystko mogło być jednym wielkim zbiegiem okoliczności? Na pewnym poziomie zawsze było to możliwe, ale wydawało się bardzo mało prawdopodobne. Coś innego, co powiedział Lihaku, również przykuło jej uwagę.
-Wspomniałeś o ważnym urzędniku, który zmarł w zeszłym roku. Jakim był człowiekiem?"
Lihaku przyłożył palec do czoła i chrząknął.
"-Pamiętam, że był starym pierdzielem, który zawsze miał kij w dupie, to znaczy, zawsze trzymał się zasad. Jak on się nazywał? Cholera, mam to na końcu języka! Wiem, że bardzo lubił słodycze..."
CZYTASZ
Zapiski Zielarki - TŁUMACZENIE PL Księga 2
Misteri / ThrillerZwolniona z tylnego pałacu, Maomao powraca do służby na zewnętrznym dworze - jako osobista służąca nikogo innego jak Jinshiego! To niekoniecznie czyni ją popularną wśród innych dam, ale odrobina zazdrości może być najmniejszym z jej problemów. Tajem...