BESTIE ERMONDÓW

3 0 0
                                    


Otchłań, która je pochłonęła
Oddała im wolność, lecz związała czarami.
Zatarły się granice życia i śmierci.
Ich oddech cuchnął zgnilizną,
Zaś serce biło z niepojętą siłą.
Bez wzroku i ducha,
Bez litości, wierne swym panom.
Z pyska spływała im gęsta smoła,
Barwiąc ostre zębiska na czarno.
Ich jeźdźcy tak samo mroczni,
Potężni, niegdyś ludzcy,
Odziali się w skórę dawnych kapłanów
I wymierzyć postanowili kare tym,
Którzy śmiali zakłócić ich spokój.

ZwierciadłoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz