Rozdział 8

44 7 4
                                    

"Co się stało z nową superbohaterką Paryża? Czy Biedronka miała rację?" brzmiał tytuł artykułu w jednej z gazet, którą zauważyłaś podczas zakupów w supermarkecie. Przewróciłaś tylko oczami i ruszyłaś dalej nie zwracając uwagi na grupkę ludzi komentujących sytuację. Od wypowiedzi Biedronki minął miesiąc. Przez ten czas ani razu nie przemieniłaś się w Volpinę oraz nie pomogłaś dwójce bohaterów. Mimo, iż bardzo przywiązałaś się do Trixx, to Miraculum Lisa spoczęło głęboko zakopane w twojej nieużywanej szafce na rupiecie. Nie radziłaś sobie z presją, którą wywierali na tobie inni, nie tylko tą dotyczącą ratowania świata ale także spraw bardziej przyziemnych. Skupiłaś się bardziej na szkole i podciągnęłaś oceny. Niestety jednak, po dość nie miłym zachowaniu wobec Czarnego Kota, ten przestał cię odwiedzać. Przyszedł jeszcze dwa razy ale udawałaś, że nikogo nie ma w pokoju.

- Nie ma sensu nad tym rozmyślać. - Szepnęłaś sama do siebie i ruszyłaś w stronę kasy.

Nie miałaś dużo zakupów, więc postanowiłaś, że w drodze powrotnej przejdziesz się po parku. Założyłaś słuchawki, puściłaś podcast kryminalny, na którego punkcie miałaś obsesję i zaczęłaś przechadzać się po alejkach.

- Hej Aurie! - Ktoś krzyknął i do ciebie podbiegł.

- Mamy szczęście do wpadania na siebie Adrien. - Zatrzymałaś się patrząc na chłopaka.

- Tak, to prawda. - Uśmiechnął się. - Słuchaj mam do ciebie pytanie, ale nie chcę, żebyś poczuła się urażona. - 

- Nie ma sprawy? - Bardziej zapytałaś niż stwierdziłaś.

- Ostatnio widziałem, że chodzisz dość przygnębiona, wszystko u ciebie dobrze? Nie chciałem o to pytać w szkole, więc w sumie dobrze, że na siebie wpadliśmy. -

- Zaraz pomyślę, że nasze spotkania nie są przypadkowe. - Lekko się zaśmiałaś. -Posłuchaj Adrien, nie chcę być nie miła ale nie znamy się za dobrze. Nie jesteś moim przyjacielem ani tak na prawdę nikim ważnym dla mnie. Jeśli tak bardzo chcesz wiedzieć, jakiś czas temu straciłam dość bliską mi osobę, z którą może i krótko się znałam, ale sporo dla mnie znaczyła. Popełniłam błąd i chyba zraziłam tą osobę do siebie. - 

- To musi być ciężkie. - Powiedział o dziwo zatroskany chłopak.

- Tak, jest. Dlatego byłabym wdzięczna gdybyś mi o tym nie przypominał. - Uśmiechnęłaś się sarkastycznie. Adrien już miał coś odpowiedzieć, gdy podeszła do was dziewczyna o długich kasztanowych włosach.

- Hejka Adrien, o czym rozmawiacie? - Powiedziała wieszając się na ramieniu chłopaka.

- Cześć Lila. Tak właściwie to o niczym, szkolne sprawy. - 

- To może ja już lepiej pójdę. - Uśmiechnęłaś się niezręcznie.

- Tak by było najlepiej. - Zaśmiała się dziewczyna i podczas gdy uniosła rękę, żeby poprawić włosy, kątem oka zobaczyłaś wisiorek, który wcześniej próbowała ukryć.

Twoje oczy powiększyły się do rozmiaru pięciozłotówek i nieprzyjemny dreszczy przeszedł twoje ciało. Na jej szyi wisiał naszyjnik Miraculum Lisa, identyczny jak twój. Nie patrząc na nic ruszyłaś biegiem do domu. Wchodząc, szybko zatrzasnęłaś drzwi do pokoju i rzuciłaś się w stronę szafki. Po paru minutach szukania wyciągnęłaś pudełeczko z naszyjnikiem i je otworzyłaś. Błysnęło jasne światło a z Miraculum wyleciał Trixx.

- Aurie! - Stworzonko pisnęło i przytuliło się do ciebie.

- Trixx, brakowało mi ciebie. - 

- Co się stało? - Zapytało kwami lecąc po owoce.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 11 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Paris HeroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz