Rozdział 1

4 0 0
                                    

Gracjan

Obudziłem się zalany zimnym potem. Po kilku minutach zaczoł dzwonic budzik , wyłączyłem go by po chwili wstać z łóżka  i podejs do szafy i wyciągnąć czarne dzinsy, czarny t-shirt z napisem I❤️ hot dads i  niebieską koszulę w kratkę do tego czarne bokserki I białe skarpetki. Wszedłem do łazienki przebrałem się przejechałem ręką po włosach.
- nie che mi się ich układać- więc zostawilem je w nieładzie , założyłem niebieskie  trampki. Wziołem  plecak , telefon i jedyna kurtkę jaką mam, zawsze chciałem nosić plaszcz ale moi rodzice twierdzili ze taka mi w starczy a pozatym średnio mieliśmy pieniędzy bo po przeprowadzce z Polski do Japoni. Ojciec bawił się w hazard. Zanim otworzyłem drzwi usłyszałem krzyki ojca i odżywki matk.

- no spokojnie Gracjan wdech wydech  będzie dobrze jeszcze tylko 2 lata i będę mógł uciec od tego wszystkiego - wypowiedziałem cicho, otworzyłem dzwi i zeszłem na duł

- Dzię dobry mamo tato - powiedziałem I spojrzałem na moich stworzycieli. Stary jest zadłużony i szuka pracy nigdzie nie chcą go przyjąć i przez to ciągle chodzi wkurwiony. A matka cuż to suka i to do słownie jest chujową matką i żoną zdradza mojego ojca , nie żebym mu współczuł. A o de mnie wymaga fenomenalnych ocen ale nigdy takich nie miałem w tamtym roku  miałem 5 zagrożeń i ledwo je poprawiłem. Ale jakoś zdałem do 3 klasy liceum.  Zjadłem pół kanapki bo nie byłem głodny i wypiłem herbatę, jak byłem kiedyś u lekarza to zdiagnozowano u mnie anemię i  niedorzywienie podejrzewam na 99%  dalej ją mam. Ponieważ strasznie szybko się męczę  ijestem strasznie chudy.

Wyszłem więc do szkoły niezbyt ja lubię ale mam swojego najlepszego przyjaciela Alexa i jego dziewczynę Suzi. Wspierają mnie, po drodze ich spotkałem i dowiedziałem się że mamy nowego nauczyciela od biologi może nie będzie chujem jak poprzedni nauczyciel. Wszedłem do sali od biologi ponieważ to nasza pierwsza lekcjia , nauczyciel siedział przy biurku i przeglondał coś w laptopie. Usiadłem w swojej ławce na końcu, wypakowałem się i zacząłem obserwować naszego nauczyciela. Z wyglondu totalne 10/10 , na dodatek jest w moim typie i wyglonda całkiem sympatycznie ale poprzedni też tak wyglondał a z charakteru to szuja. Podobają mi się faceci od roku, wtedy odkryłem że jestem holoseksualistą. Ale nawet jeśli mi się podoba to nie mogę umawiac się z nauczucielem a moi rodzice to homofoby, dlatego nie wiedzą że jestem gejem. W pewnym momencie obserwowania obiektu (  czytaj. nauczyciela) nawiązaliśmy kontakt wzrokowy, patrzyliśmy sobie tak z oddali w oczy co mnie strasznie krępowało.  Więc położyłem głowę na ławce a wzrok skierowałem w stronę okna. Po kilku minutach zadzwonił dzwonek a nauczyciel zaczoł coś mówić. Podniosłem się i wyprostowałem , zaczynając słuchać.
- Dzię dobry wam - powiedział z lekkim uśmiechem, miał przyjemny głos.
- Dzię dobry Panu- odpowiedzieliśmy prawie równo.
- Dobrze ja jestem Rafael Salvator miło mi będzie was  uczyć przez najbisze dwa lata pobytu was w tej szkole - kiedy zrobił przerwę spojżał na mnie , jego wzrok przeszywał mnie na wylot. Coś czuję ,że jednak mamy powtórkę z tamtego roku ( tu chodzi o to że nauczyciel był chujem ).
- Bez zbędnego przedłużania sprawdźmy obecność a później napiszecie mi diagnozę sprawdzającą wasze umiejętności. Dobrze - usiadł za biurkiem
- dobrze - odpowiedziały kilka osób. Mężczyzna zaczoł wyczytywać osoby z listy, a ja szybko przeglondałem podręcznik.
- Gracjan Heil - usłyszałem swoje imię wypowiedziane tym dźwięcznym głosem. A po moim kręgosłupie przeszedł dziwny dreszcz.
- Jestem - powiedziałem tak żeby mnie usłyszał , blondyn patrzył na mnie I znowu załapaliśmy krutki kontakt wzrokowy ten był bardzo niekomfortowy. Kiedy skończył zaczoł rozdawać diagnozy.
- macie na to całą lekcjie - powiedział gdy dawał mi kartkę. Spojżałem na nią i naprawdę myślałem czy jednak nie skończyć ze sobą. Czytałem zadania po kilka razy  i nic z tego nie rozumiałem.

Dobra spróbujmy na logikę a resztę strzelam. Zrobiłem tak jak pomyślałem, oddałem jako trzeci. Nauczyciel zaczoł sprawdzać pracę, strasznie się bałem. Bo jeśli dostanę kolejną pałe to mam przesrane u rodziców, a w szczególności u matki. Moje obawy przerwała jedna z  koleżanek
- proszę pana a ile procent jest na 4?- zapytała nauczyciel przerwał sprawdzanie.
- Za to nie ma ocen jest tylko liczba ponktów - odetchnołem z ulgą
- Dziękuję Ci- wyszeptałem cichutko.  Nie myśląc już o problemie związanych z oceną, wyciągnąłem telefon I zacząłem przeglądać pintresta. Zanim się obejrzałem zadzwonił dzwonek, spakowałem żeczy i chciałem wyjść ale zatrzymał mnie nauczyciel
- Gracjan mógbyś zostać - po usłyszeniu tego stanąłem przy biurku. Nauczyciel jednak czekał asz wszyscy wyjdą, kiedy ostatnia osoba zamknęła drzwi wtego zwrócił się do mnie.
- Powiedz mi jak się najczęściej uczysz - stałem nie mogąc nic powiedzieć. Chciałem mu odpowiedzieć ale jakby moje ciało nie chciało mnie słuchać.
- Gracjan spokojnie, uspokuj się- wstał od biurka i teraz trzymał mnie za ramiona.
- co się stało? - mówił bardzo spokojnie ale w jego głosie dało się wyczuć zmartwienie.
- J-j-j-j-aaa-a-a  nie w-w-wi-i-i-e-em - moje jąkanie się nie pomagało, po moich policzkach płynęły słone łzy.  Nie wiem co się stało nigdy nie płakałem przy kimś zawsze robiłem to kiedy byłem sam.
- Gracjan - ciągle do mnie mówił ale mój płacz zagłuszał jego głos.  Wyrwałem się z jego uścisku  i upadłem na podłogę jeszcze bardziej płacząc. Nagle poczułem jak coś wbija mi się w szyję.
- Co Pan robi ? - zapytałem przerażony, nie dostałem odpowiedzi bo po chwili robiło  mi się czarno przed oczami.

Rafael

Chłopak miał chyba atak paniki w ostatniej chwili wbiłem mu zastrzyk usypiający.( pewnie spytanie skąd nauczyciel ma zastrzyk usypiający , no tego akurat się nie dowiecie xd hahah)  Od czekałem chwilę a jago oczy powoli się zamykały. Teraz brunet spał sobie spokojnie w moich ramionach. Po chwili wziołem go na recę, jest strasznie lekki. Spakowałem swoje rzeczy i wziołem plecak chłopaka, po czym wyszedłem z sali kierując się z chłopakiem na rękach do gabinetu dyrektora. Będąc przed drzwiami , zapukałem po usłyszeniu
- Proszę
Wszedłem do gabinetu i ująłem dyrektora siedzącego za biurkiem, przeglądając jakieś papiery.
- Tak Panie Salvatore coś się stało? - mężczyzna nie zwrócił uwagi na chłopaka którego  miałem w swoich ramionach.
- Bardzo przepraszam wiem ,że to mój pierwszy dzień pracy ale uczeń po mojej lekcji spadł ze schodów. Byłem z nim u pielęgniarki ale jest ryzyko wstrząsu mózgu więc chcę go zabrać do szpitala a w drodze poinformoje jego rodziców

- Ależ oczywiście,  proszę jechać. Niech da Pan znać jak się obudzi i czy wszystko z nim w porządku- usmiechnoł się sztucznie. Widać ,że stanowisko dyrektora to w jego przypadku jest tylko dla chajsu. Ludzie są tacy chciwi. Bez dalszych wyjaśnień wyszlem z gabinetu kierując się na parking i podchodząc do niebieskiego Mercedesa. Położyłem torbę i plecak na ziemi, by sięgnąć ręką do kieszeni w której były kulczyki. Po otworzeniu włożyłem toryb na tylne siedzenie a bruneta posadziłem z przodu i przypiąłem go pasami. Wsiadłem na miejsce kierowcy, włożyłem kluczę do stacyjki i odpaliłem auto, po czym wyjechałem z parkingu. Jednak nie kierowałem się do szpitala, tylko do swojego domu. Dobrze ,że Demona nie ma w domu tak samo jak Maikela, mogłem bez problemu cieszyć się chłopcem.
Po 20 minutach byłem na miejscu, wpisałem kod do bramy a kiedy się otworzyła wjechałem na swoją posesję. Zaparkowałem auto , po czym wyłączyłem silnik. Obruciłem głowę spoglondając na śpiącego chłopaka, wyciągnąłem rękę w jego kierunku i gładziłem delikatnie jego twarz. Ma taką miękką i gładką skórę,w szczegulności na szyji. Szybko się opamiętałem wysiadając z auta po czym wyjąłem  chłopaka i skierowałem się do wejścia.
- Panie Salvatore nie miał Pan przyjść dopiero o 15?- zapytała zdziwiona pokojówka
- miałem nagły wypadek i musiałem przyjechać,  naszykuj herbatę i coś lekkiego do jedzenia. Musimy podać mojemu chłopcowi wszystko co najlepsze.  - dziewczyna skłoniła się I poszła w stronę kuchni a ja udałem się do pokoju gościnnego. Otworzyłem drzwi I położyłem bruneta na doś sporym łóżku, zdiołem mu buty I przebrałem w wygodniejsze ciuch. Ponieważ  dalej spał  mogłem bez przeszkut podziwiać jak słodko śpi. Mieliśmy go z bratem już wcześniej na oku ale wtedy w szkole myślałem że się nie powstrzymam. Ten jego słodki zapach. Jego krew na pewno będzie niebiańska ale jak narazie nie mogę z niego pić bo jest osłabiony.

Wziołem torbę i wyciągnołem z niej diagnozy i zacząłem resztę sprawdzać , i natrafiłem na test Gracjan
- ma 14% - wzdechnołem, porozmawiam z nim o tym jak się obudzi. Wruciłem do dalszego sprawdzania wypocin uczniów.








---‐---------------------------------------------

Następny rozdział nie wiem kiedy wstawię ale postaram się jak najszybciej. A w planach mam też do napisania kolejny rozdział do książki " Dzięki tobie czuję miłość ". Jeśli są  osoby lubiącą tą książkę i wyczekują nowego rozdziału, mogę wam przekazać ,że niedługo zaczynam pisać kolejny rozdział.

WYCZEKUJCIĘ WIENC!!!!!
I do zobaczenia w następnym rozdziale .
Bajo 😊😊😊😊

Nas czworoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz