Rozdział 3

1 0 0
                                    

Mój nauczyciel jest wampirem. Spokojnie nie ma co panikować, co ja pierdole-  w namyśle podeszłem do drugiego obrazu.
- Demon Salvatore starszy wampir czystej krwi  - kto to jest. Skąś znam tę twarz ale nie wiem skąd. Kilka kroków w lewo i stałem przed trzecim obrazem. Był na nim też mężczyzna  miał brązowe włosy i naprawdę zielone oczy. Był tak samo przystojny jak pozostała dwójka.
- Maikel Corvin Wilkołak - co czyli te wszystkie niby fikcyjne istoty istnieją.
- I co jeszcze mi powiecie że syreny też żyją wśród nas ?- zapytałem nie licząc na odpowiedź. Usłyszałem za sobą męski głos

- One wolą żyć w innym klimacie
- Aaaa - podskoczyłem  i jak to ja prawie się awywaliłem, lecz przed upadkiem złapały mnie silne dłonie.
- Gracjan spokojnie nie chciałem cię wystraszyć
- Coś Ci nie pykło - powiedziałem to patrząc mu głęboko w oczy z uśmiechem na ustach.
- choć zaprowadze cię do salonu i wszystko wyjaśnię- złapał mnie za rękę I zaczoł prowadzić po chwili byliśmy już w salonie a on miał poważną minę i zaczol mówić

Po wytłumaczeniu( wybaczie ,że tego nie opiszę ale mi się nie chce ale dam wam krótkie streszczenie rozmowy)

/  Rafael opowiada mu ze jest wampirem i że ma brata też wampira oraz że mieszkają że swoim przyjacielem który jest wilkołakiem ale traktują go jak rodzinę. W tym czasie Gracjan zadaje mu sporo pytań na temat wampirów a po wyjaśnieniu wszystkieg. Gracjan został odprowadzonh do swojego pokoju bo chce to wszystko przemyśleć./

( koniec wracamy do normalności i do opisania emocji jakie czuję Gracjan )

Gracjan

Siedziałem w pokoju i zastanawiałem się co teraz zrobić. Po wysłuchaniu tego wszystkiego  byłem strasznie skołowany i miałem taką pustkę w środku. Stałem na balkonie ( XD skąd tam się wzioł balkon. Magia czytelniczy magia) I wpatrywałem się w dal. Stwierdziłem ,że pójdę znaleźć  blondyna i powiedzieć jaką decyzję podjąłem. Byłem po części załamany aa z drugiej strony wdzięczny bo gdyby chciał mnie zabić to pewnie dawno by to zrobił. Ubrałem się w moje ciuchy były wyprane i takie przyjemne w dotyku. Wyszedłem z pokoju a po chwili  pojawiła się dziewczynka w stroju pokojówki.
Była to dość niska dziewczynka z czarnymi oczami I niebieskimi włosami, cerę miała równie bladą jak mój nauczyciel.  Skłoniła się
- Witam panicza  jestem Alicja  twoja osobista pokojówka - wtf ? Dosłownie to miałem w głowie kiedy to usłyszałem. Stałem zamurowany tak z kilka minut a dziewczyna przypatrywała mi się uważnie.
- Miło mi cię poznać Alicja jestem Gracjan - powiedziałem doś nieśmiało i wyciabnołem do niej rękę ,ona jedynie jeszcze raz się skłoniła.
- Ach wybacz ciągle mam przyzwyczajenia z Polski- zaśmiałem się dziewczyna tylko się uśmiechnęła.
- o zaprowadzisz mnie do Rafaela - pokiwałem tylko głową I zaczęła iść w nieznanym mi kierunku. Kilka minut później byliśmy przed drzwiami. Niebiesko włosa skłoniła się
- Jeśli będę potrzebna proszę wypowiedzieć moje imię a się zjawię- skinołem głową ,że rozumiem a dziewczyny już nie było.

Stałem kilka minut przed drzwiami  ale w końcu zebrałem się na odwagę i zapukałem. Po dłuższej chwilinie usłyszałem nic za drzwi.
- Może go nie ma ?- powiedziałem I pociągnołem za klamkę od drzwi i je otworzyłem. Wszedłem do sierotka i zamknąłem drzwi obruciłem się w stronę łóżka. I mnie zamurowało na łóżku spał mój nauczyciel, nauczyciel BEZ KOSZULI !!!!!. O MÓJ BOŻE JAKI ON JEST GORĄCY. Stałem i patrzyłem na jego, podeszłem bliżej I mogłem podziwiać jego muskuły i to dosłownie. Miał bardzo dobrze zbudowany tors. Położyłem rękę na jego brzuchu  a na moja twarz wpłynęła dorodna czerwień. Dotykałem go po całym torsie ( nie ładnie Gracjan mać śpiącego osoby )  ale starałem się to robić delikatnie tak żeby się nie obudził. Kiedy już miałem zabrać rękę zerknolem na jego twarz, on był jak jakiś grecki bóg ( albo bardzo przystojny wampir).

Wpatrywałem się w niego I dotknołem delikatnie jego warg ,były takie miękkie. Usiadłem na krawędzi łóżka a jedną rękę położyłem między jego twarzą żebym się na niego nie wywalił i zacołe deeliatn9e ię nad nim opuszczać i zbliżać do jego twarzy. Dzieliły nas dosłownie kilka centymetrów. Połączyłem nasze usta w bardzo delikatny pocałunku, całowałem go przez chwilę. Smakował czyms dziwnym ale nie zraziło mnie to i będąc pewny że go nie odwzajemi odsunolem się ale nadal byłem blisko jego twarzy.

- Chryste co ja robię śpiącej osobie- powiedziałem I nie mogąc w to  uwierzyć chciałem wstać ale dosłownie  w jednej sekundzie nowu byłem nad mężczyzna tylko że leżałem na jego klatce piersiowej a nasze usta były złączone całował mnie tak namiętnie. Przez chwilę nie odwzajemniłem pocałunku ale kiedy jego ręcę znalazły się  na moich pośladkach przy okazji je ściskając. Jęknolem a blondyn wykorzystał okazjie i wsunoł swój jakrze gorący język do moich ust. Zaczołem oddawać pocałunek i nie był on delikatny oooo nie to był naprawdę namiętny pocałunek.

Dłonie starszego błądziły po moim ciele. Kiedy chciałem dotknąć jego twarzy zostałem szybko zrzucony a on wisiał teraz na demną. I wrucił do namiętnego i gorącego pocałunku, byłoi tak przyjemnie a w moim podbrzuszu odczuwałem dziwne ciepło.( Tu nie dokonca chodzi o podniecenie tylko uczucia względem Rafaela. Tak dla wyjaśnienia)

Całowaliśmy się tak dopuki nie  zaczęło brakować mi oddechu,przerwałem pocałunku. Zaczołem dyszeć a po chwili już normalnie oddychałem.  Fieletowo oki nie ruszył się nawet o centymetr.  Czułem zimny oddecptzy swojej szyji
- Jesteś niesamowity- wyszeptał mi do ucha I pocałował tymi obłędnymi ustami w szyję.
- Ja........chciałem z Panem porozmawiać o - niestety moja wypowiedź została przerwana przez blondyna I jego pocałunek. Był on krutki profesor się uśmiechnoł
- Twoja krew jest bardzo kusząca - gdy wypowiedział to zdanie miałem przerażenie w oczach. Chyba on je dostrzegł

- Spokojnie Gracjan , mam wysoką samokontrolę  ale i tak pachniesz obłędnie- usmiechnoł się i wstał ze mnie i zaczoł  zakładać koszulę.
- Odwiezie mnie Pan do domu, jeszcze muszę sobie to wszystko poukładać - patrzył ma nie trochę  smutnym wzrokiem ale pokiwał głową I razem zaczeliśmy iść do wyjścia. Wsiadłem do samochodu a blondyn podał mi mój plecak. Po kilku minutach byliśmy przed moim domem. Zgasil auto i skierował głowę w moim kierunku.
- Jak będziesz gotowy to poprostu powiedz - powiedział po czym wyjąłem z kieszeni jakąś kartkę i mi ją podał. Wziłem do ręki karteczkę a na niej był zapisany numer telefonu i jakiś adres.
- To mój prywatny numer a poniżej masz mój adres domu, wpadaj kiedy tylko chcesz- usmiechnoł się i chciałem już wyjść ale zatrzymała mnie jego ręka. Przyciągnął  mnie do siebie bardzo blisko.
- Mogę cię jeszcze raz pocałować ? - zapytał bardzo słodkim  głosem.
- Proszę - wyszeptał bardzo blisko moich ust, nie wiedząc co zrobić pokiwałem  głową. I po raz kolejny jego cudowne usta znalazły się na moich. Pocałunek był nawet długi ale w końcu się oderwałem od niego wziolem plecak i wyszedłem z auta mówiąc
- Dziękuję za podwózkę Panu i miłego dnia - po czym szybko wbiegłem do domu i zamknąłem drzwi.






















______________________________________________________________________________________

Witajcie kochani w końcu napisałam ten rozdział.  Jestem z niego całkiem dumna ale na początku nie miałam na niego pomysłu. Jeśli macie jakieś uwagi piszcie chętnie przeczytam.

Jak zwykle nie mam pojęcia kiedy następny rozdział ale postaram się jak najszybciej. 😊😊😊

Miłego czytania I dalszego dnia/nocy.

Nas czworoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz