Kilka godzin późniejGracjan
Było mi bardzo przyjemnie i ciepło. Leżałem na czymś miękim, nie chciałem wstawać.
Chwilą? NA CZYMŚ MIĘKIM! Gwałtownie otworzyłem oczy I powoli się podnosiłem usiadłem. Rozglondalem się zdezorientowany po pomieszczeniu w którym przebywałem ale nie wiedziałem gdzie jestem. Spojżałem na siebie i miałem inne ubrania a łóżko na którym leżałem było ogromne, pościel była taka przyjemna.
- Może to tylko sen ?- zapytałem sam siebie nie licząc na odpowiedź, rozejrzałem się jeszcze raz po pokoju. Za oknem było w miarę jasno. Pokój był bogato zdobiony i taki trochę w staroświeckim stylu ale to dawało mu uroku.
- Tak to zdecydowanie jest sen- stwierdziłem kładąc się spowrotem i zamykając oczy ponownie zasypiając.2 godziny później
Obudził mnie głód, otworzyłem oczy spodziewając się że będę w swoim pokoju ale nie. Znajdowałem się w tym samym pokoju co wcześniej, postanowiłem więc wstać. Zacząłem chodzić po pokoju i oglądać go dokładniej , jednak mój żołądek ściskał się coraz bardziej.
- Muszę coś zjeść - z tą myślą wyszłem na korytarz i skierowałem się w prawo. - Gdzie ja wogule jestem?- Szłam dalej jednak po kilku minutach się zgubiłem, zapomniałem dodać że to nie jest dom , tylko jakąś rezydencja. Starałem wrucić się do pokoju w którym wcześniej spałem ale nie miałem pojęcia jak stamtąd przyszłem. Szłam korytarzem i natrafiłem na duże drewniane drzwi, podeszłem do nich i złapałem za klamkę ale zanim je otworzyłem ktoś złapał moją dłoń uniemożliwiając mi to. Odwróciłem się I zobaczyłem mojego nauczyciela biologi.
- Wszędzie cię szukałem Gracjan, następnym razem zostań w pokoju - jego twarz wyrażała szczęcie ale i zdenerwowanie.
- Gdzie ja do chuja jestem. I co Pan mi zrobił- zapytałem kiedy przypomniałem sobie co działo się w sali od biologi.
- uspokoju się I choć wszystko Ci wyjaśnię ale najpierw coś zjesz- mężczyzna wyciągnoł w moim kierunku dłoń. Wpatrywałem się w nią jak w obrazek, nie wiedzieć czemu podniosłem rękę i położyłem dłoń na jego dłoni , moje ciało nie chciało mnie słuchać!! Ale on zamiast normalnie mnie zaprowadzić to podniusł mnie na ręcę I zaczoł nieś w stylu panny młodej.
- mogę sam iść - powiedziałem zażenowany I schowałem twarz w dłoniach.
- nie masz butów, twoje nogi pewnie mocno zmarzły. Pozatym jesteś osłabiony po zastrzyku- postanowiłem nie drążyć tematu. Po chwili byliśmy w chyba jadalni , fieletowo oki posadził mnie na krześle a niedługo później do pomieszczenia weszła dziewczyna z tacą na której było jedzenie. Położyła prze de mną miskę wraz z herbatą i odeszła, spojżałem na jedzenie przed sobą wyglondało naprawdę pysznie. Widziałem łyżkę i zacząłem jeść moją zupę krem, po pierwszej łyżce skapłem się że była to zupa z dyni i marchewki. Była bardzo dobra i sycąca , zajadałem się zupą nie zwracając uwagi na Pana Salvatorego.
- widać że ci smakuję - usłyszałem jego głos z prawej strony.
- Jest bardzo pyszna- nie zroientowałem się kiedy nie miałem już nic w misce. Popatrzyłem na mężczyznę, który bacznie mi się przyglądał.
- czy ja-ja mogę dokładkę?- zapytałem grzecznie a blondyn wzioł mój podbródek i przyciągnął do swojej twarzy , po czym polizał moje usta.
- Dostaniesz tyle ile będziesz chciał - zaczoł głaskać moje włosy.
-Juliet- powiedział donośnym głosem. A dziewczyn z wcześniej się stawiła .
- Tak słucham pana
- przynieś jeszcze zupy - skinęła głową zabierając moją miskę a dosłownie po chwili stała prze demną pełna miska pysznej zupy. Mężczyzna dalej głaskał mnie po włosach , w pewnym momęcie jego ręka zjechała na mój kark. Brałem właśnie kolejną łyżkę zupy i zanim zdążyłem przełknąć , to przyciągnąłem mnie za kark do siebie i złączył nasze usta w pocałunek byłem tak zszokowany, a łyżka którą trzymałem wyleciała mi z ręki i poleciała na podłogę. Jego wargi były takie delikatne takie miękkie i cudowny, jego usta miały taki trochę metaliczny posmak? ( nie wiem jak wy ale dla mnie krew ma właśnie taki metaliszmy smak i zapach)Po chwili oderwał się o de mnie.
- Faktycznie smaczna ta zupa- mężczyzna dalej mi się przyglądał. Podejrzewam że moja twarz była czerwona jak burak. Skończyłem jeść moją zupę i chciałem wstać. Jednak niechcący sunęłam miskę na krawędź stoły przez co spadła rozbijając się.
- Przepraszam, zaraz posprzątam - spanikowałemi rzuciłem się na podłogę prz co niektóre fragnęty szkła wbiły mi się w nogi i ręce. Zacząłem zbierać szkło, ale po chwili spojżałem na mężczyznę, który siedział na krześle nie ruszając się nawet o milimetr. Spojżałem na jego twarz , jego oczy świecił bardzo jasno a źrenice wydłużyły się jak u kota. Miał zaciśniętą szczękę , jednak po chwili otworzył buzię i warknoł. Przez co mogłem ujrzeć jego długie i ostre kły!?Nie wiedziałem co się dzieje? W panice spojżalem w dół i zrobiło mi się trochę słabo. Na podłodze była duża pałam krwi, mojej krwi!! Spojżalem na swoje ręcę I nogi były całe w krwi i pokaleczone. Szybko wstałem I poczułem ból, zacząłem uciekać najszybciej jak tylko mogłem. Mój nauczyciel był kimś dziwnym albo czymś?!
- Gracjan - usłyszałem za swoimi plecami. Starałem się znaleźć jakieś wyjście ale kiedy podbiegłem do pierwszych drzwi były zamknięte tak samo jak reszta. Dobiegłem do tych samych drewnianych drzwi co wcześniej, modląc się żeby były otwarte. Pociągnolem za klamkę a drzwi strasznie skrzypiąc otworzyły się. Bez większego namysłu wszedłem do pomieszczenia i zamknąłem drzwi, odwróciłem się stanąłem zaszokowany. Byłem w jakiśmy dziwnym pokoju, przeszlem kawałek i na ścianie ujrzałem trzy wielkie obrazy. Pierwszy przedstawił blondyna przed którym uciekałem, drugi wyglądał znajom miał czarne włosy i takie złote oczy. Obaj mieli takie gotyckie ubrania. A trzeci był brunetem z zielonymi oczami. Podeszłem do pierwszego o razu i na samym dole na ramcę było napisane
- Rafael Salvator starszy wampir czystej krwi- wyszeptałem cicho będąc w szoku.Mój nauczyciel jest wampirem!!!
Do następnego !!!!
CZYTASZ
Nas czworo
FantasyNigdy nie myślałem ,że moje życie potoczy się inaczej niż to sobie wymarzyłem. Pojawienie się nowego nauczyciela Biologii odmieniło całe moje życie , zrozumiałem co oznacza miłość i pożądanie moje życie w końcu nabrało sensu.