Starszy czekał już na Hana od 15 minut. Bał się, że młodszy się nie zjawi, a on się tylko ośmieszy. Jednak zaraz zjawił się młodszy z wyraźnym uśmiechem na twarzy.
- Hejka - powiedział Jisung.
- Siema - odparł Lee odwzajemniając uśmiech.
- To gdzie idziemy? - zapytał niższy.
- Tam gdzie rosną różowe kwiaty.
- Aaa, czyli gdzie? - dopytał młodszy.
- Na łąkę.
- Okej, a dlaczego akurat tam?
- Nie wiem, jakoś to miejsce mi się z Tobą kojarzy.
- Serio? Różowe kwiaty ci się ze mną kojarzą?
- Tak. Dobra chodź już.
- Dobrze proszę Pana.
Szli już ok. 3 minuty, kiedy nagle zauważyli Felixa oraz Hwanga. Znaczy Jisung zobaczył, a Lee ich z początku nie widział, ale no.
- Podejdźmy bliżej - zaproponował Han.
- Dobry pomysł.
- Ja zawsze mam dobre pomysły, zapamiętaj to sobie.
- Jasne, jasne.
Gdy podeszli bliżej, w końcu mogli usłyszeć rozmowę swoich przyjaciół.
- Lixie ja wiem dziwnie to wygląda, ale proszę uwierz mi, mnie nic do niej nie ciagnie. Ja chcę być tylko z Tobą.
- Nie wierzę ci Hwang! Jesteś oszustem! Ile razu mi już tak mówiłeś?! No ile?!
- J-ja..
- Ty to lepiej do mnie już nic nie mów! Zaufałem ci, a Ty to wykorzystałeś! Nienawidze Cię! - powiedział młodszy, po czym się odwrócił i chciał odejść, jednak starszy złapał jego dłoń nie pozwalając mu na odejście.
- Felix... - powiedział, jednak Lee go nie słuchał i jak można się domyślić, Hyunjin dostał z liścia.
- Daj mi spokój! - odparł po czym odszedł.
- Uuu, ale dostał w mordę.. Aż mnie zabolało - oznajmił starszy Lee.
- No dosłownie. Ale jaja.
- To co? Zesfatamy ich?
- Jeszcze pytasz?
I tak właśnie zaczęły się plany na to, jak zrobić, aby Felix i Hyunjin skończyli jako para. I czy to w ogóle możliwe.
CZYTASZ
Pink Flower |/\| Minsung&Hyunlix
De TodoKiedy Jisung poznał się z Minho tego dnia, którego zakwitną różowy kwiat.