ROZMOWA

24 1 3
                                    

Pov: Pan Cytrynka

Kiedy ja i Irena dotarliśmy do naszej emo kryjówki zła, zabrałem ją na rozmowę do swojego gabinetu. Zwyzywałem ją za to, że nie domyśliła się o co mi chodziło. Zaczęła się tłumaczyć w swój dość nie jasny sposób. Nie jasny jak mój daleki kuzyn, który nie dawno zmarł z głodu (no racist).

-Ale o to mnie poprosiłeś Cytryna Sempai!! - wykrzyczała ulana Irena.

-Yy, spierdalaj. - Odpowiedziałem, czując się zaatakowany. - I tak jestem
gejem!?¡?!! - wykrzyczałem poirytowany. - Masz jakiś problem?! Ale to ty świecisz jak jaja mojego ojca!

Irena była kompletnie zszokowana moimi słowami.

-Jak to gejem...?!!! - zawołała ze łzami w oczach.

-Nie zesraj sie plemniku jebany. - Czułem nad nią wyższość mówiąc to.

Irena uciekła z biura płacząc a ja zacząłem grać w brawl stars. Grałem na solo ale NAGLE z pierdolonych krzaków wyskoczyła pierdolona Sheli z pierdolonyk ultem. Rozjebałem telefon.

-Japierdole. Już ósmy w tym tygodniu a dzisiaj kurwa wtorek.

Otworzyłem szufladę i wyjąłem kolejnego Iphone 0,1/5% i otworzyłem sto starr dropów i co? Gówno wyleciał mi skin do Edgeja. Po chuj mi skin do Edgeja. Tak bardzo się wkurwiłem, że aż się zesrałem. W moje fav majteczki z napisem "Matka Roberta Pieczarki spuściła mi się na ryj" Popłakałem się...

Pan Cytrynka x Robert Pieczarka (enemies to lovers)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz