Pov: Robert Pieczarka
Spojrzałem w stronę, z której dochodził hałas i aż się zaksztusiłem kawałkiem monitora.
-Witaj Robercie - odezwała się jedna z części Syjamskiej Donicy.
- Ummm... *blushes and looks away* ... h-hi Donica Chan...
- Jezu, a ty dalej taki niedorozwinięty? Tak samo jak kiedy mieliśmy 1,3 miesiąca - dodała.Spojrzałem jej głęboko w oczy i się zesrałem
- No cóż... - emo strona Donicy wyjęła pistolet i strzeliła w stronę mojej dupy.
- O ty chuju krzywy.. - Powiedziałem podchodząc w jej stronę
Strzeliła jeszcze raz, trafiając w jednego z moich pośladów. Nie przejąłem się i wkurwiony stanąłem przy tej czarnej kurwie próbując wyrwać jej broń.
- Nie ma tak łatwo grzybie - powidziała ta coquette strona wyjmując kij i uderzając mnie, przez co upadłem na postrzelony poślad.
- Japierdole! - Wydarłem się, następnie spojrzałem na mojego pysia, który w osłupieniu przyglądał się naszej konfrontacji. Lekarka właśnie wybiegła z sali z płaczem. Mój pookie wyglądał na niezwykle przerażonego a jako skibidi sigma moim obowiązkiem jest go chronić, tak więc wstałem i wyrzuciłem Donice przez okno. Chwilę później zacząłem tańczyć Fortnite dance.
CZYTASZ
Pan Cytrynka x Robert Pieczarka (enemies to lovers)
Romance"pan cytrynka triumfuje, lecz nie wszystko jest takie jak się wydaje. Boże, Robert pieczarka żyje, ale za cenę straszliwych zmian..."