*Marek i chinczyk szli jak normalni cywile po bułki do biedronki na rogu*
Kasjerka:Kartą czy gotówką?
Chinczyk:卡
Kasjerka:dziękujemy za zakupy dowidzenia!
Marek:Czy można iść do sracza?
Kasjerka:oczywiście tylko niezesraj sie poopkiller nigdy nie śpi
Marek:oczywiście...
*Mówi do siebie*
Hehe głupia suka....
*Marek wchodzi do kibla*
Inny ludz:Skibidi dop dop dop
Marek:Zamknij pizde sram
*ten inny człowiek z kibla wychodzi i to nie był ludz to był chłop z kiblem*
Marek:CO DO KURWY
*intensywne uciekanie*
Chinczyk:你在逃避什麼嗎,白痴?
Marek:CHINCZYK KURWA SPIERDALAJ
*Skibidi wychodzi ze sracza i każdy krzyczy*
Chinczyk:我他媽的到底是什麼