„Może i historii takich jest pełno, lecz moja jest moja. I to właśnie jest w niej wyjątkowe."
...
- Rika?! – spojrzałam w stronę otwierających się drzwi – Rika wyjdziesz w końcu z tego pokoju?
- Jestem w najlepszym momencie, czego chcesz? – odpowiedziałam od niechcenia.
- Książkoholiczka! – wyciągnięta ze swojego świata zamknęłam książkę zaznaczając zakładką stronę, na której skończyłam i spojrzałam na tego, który mi przeszkodził – Jesteś uzależniona – dodał.
- A ty jesteś wkurzający, wiesz?
- Wiem – jego uśmiech jak zawsze był zniewalający, ale nie mogłam tego dać po sobie poznać
- dlatego mnie uwielbiasz.- I tu się mylisz – odpowiedziałam z uśmiechem – dojdźmy do sedna. Po co tu przylazłeś?
- Oj no przecież wiem, że jestem twoim ulubionym przyjacielem numer jeden – rzekł opierając się o framugę drzwi.
- Dobra, niech ci będzie - wstałam odkładając książkę na stolik stojący przy łóżku
– a teraz mów czemu MÓJ PRZYJACIEL NUMER JEDEN – podkreśliłam – zaszczycił mnie swoją obecnością przerywając tak wciągającą lekturę?- Uuu – zaśmiał się – chyba muszę zacząć mówić, bo zaczyna się robić niebezpiecznie.
- Dopiero mogę zacząć być niebezpieczna – puściłam mu oczko, krzyżując z przodu ręce – więc lepiej zacznij gadać.
- No już, już – podniósł dłonie na znak pokoju – przyszedłem wyrwać ciebie z tego papierowego świata i zabrać na trening.
- Co? – zdziwiłam się – przecież dzisiaj jest sobota, a w soboty nie trenujemy – spojrzałam na kalendarz, żeby się upewnić.
- Oj ty ty – pokręcił głową patrząc wprost na mnie – wczoraj przecież ci mówiłem, że musimy dzisiaj potrenować, bo zaraz egzaminy, a ty wciąż masz z wieloma rzeczami problemy.
- Ups? – uniosłam ramiona z głupim uśmieszkiem.
- Ups? – powtórzył idąc w moją stronę – serio?
Zaczęłam się cofać, żeby nasza odległość pozostała taka sama jak od początku rozmowy, lecz niestety natrafiłam w końcu na regał z książkami. Nasza odległość zaczęła maleć. Rozglądałam się nad drogą ucieczki, ale nim cokolwiek zdążyłam zrobić poczułam, jak się unoszę i nagle zawisłam na jego ramieniu mocno trzymana.
- Puść mnie! – krzyknęłam jednocześnie się śmiejąc – Tom, ty idioto!
Śmiałam się donośnym głosem niesiona przez Toma.
Tak. Właśnie dopiero wyszło na jaw, jak ma na imię mój przyjaciel, który jest zniewalająco przystojny, ale cóż mam począć? Nie mogę mu wyznać, że mi się podoba. Jest dla mnie zbyt cennym i ważnym przyjacielem. Znam Toma od najmłodszych lat. Razem z nim wychowywałam się w sierocińcu. Zawsze byliśmy sami. Nikt się z nami nie bawił ani nie rozmawiał. A wyjaśnienie tego jest proste. Nie jesteśmy normalnymi ludźmi jak inni. Mamy w sobie dary. Na początku nie byliśmy tego świadomi, ale z czasem zaczęliśmy zauważać te różnice między nami, a innymi. Przykładowo wyróżniający się kolor włosów czy lepiej rozwinięte zmysły. Ale nie przeszkadzało nam to, bo byliśmy razem.
CZYTASZ
Tajemnica Białego Ognia
Fantasy" - Jestem Rika i posiadam dar, o którym nikt nic nie wie. Wkurzajace co nie ? " Rika uczęszcza do Eldari. Szkoły dla posiadających DARY ! Niestety nikt nie wie nic o jej umiejętnościach. Dla młodej nastolatki jest to trudny czas. Inni mogą się rozw...