Czasami dni mogą się wydawać dla nas za długie. Rutyna staje się drażniąca, nużąca.
Pasje są wystarczająco przez nas poznane, żeby nadal je rozwijać.
Nasze życie jest sklejonymi wzlotami i upadkami, a my zamiast zdawać sobie z tego sprawę, staramy się być panami naszego losu. Chcemy pisać swoją historię, gdy tak naprawdę wszystko jest już spisane. W tym wszystkim - w niepowodzeniach, egoizmie, zapominamy, że wszyscy jesteśmy tymi samymi istotami.Kręciła delikatnie głową do rytmu muzyki, która dobiegała z ulicy, wypełnionej ludźmi wokół grajka.
Podrzucała umiejętnie warzywa na patelni, rozkoszując się zapachem przypraw oraz innych składników. Zmniejszyła gaz pod patelnią i za pomocą rękawiczek, wyjęła z piekarnika przypieczone ziemniaki. Uśmiechnęła się delikatnie, a gdy tylko usłyszała pukanie do drzwi, wyłączyła urządzenie i ruszyła w stronę dźwięku.- Cześć, Dinah! - powiedziała serdecznie, bardzo ciesząc się na widok przyjaciółki.
Nie widziała się z nią od dnia, kiedy świętowały u niej przeprowadzkę. Jej głowę skutecznie zajęła Camila, czym na ten moment nie musiała się martwić. Jauregui unikała kontaktu z nią od czasu wywiadu, lecz sama nie znała dokładnego powodu. Wmawiała sobie, że to dla dobra pracy, bo nie jest w stanie utrzymać tego w tajemnicy, jednak tęskniła za jej głosem. W nocy nie mogła zasnąć, a wieczorami sączyła czerwone wino, oszukując siebie, że rozkoszuje się urlopem. Cabello na początku wydzwaniała, nawet częściej niż wcześniej. Codziennie o dwudziestej liczyła na to, że sygnał zakończy się głosem zielonookiej, że chociaż poczuje jej ciepły oddech przez słuchawkę. Potrzebowała jej. Lauren nie zdawała sobie sprawy, że była jedyną osobą w życiu Camili, która martwiła się gdy po raz kolejny nie widziała jej przed garderobą. Czy urlop był nagrodą czy karą? Szef Jauregui był trochę zawiedziony, gdy dowiedział się, że dziewczyna tak naprawdę nie wykonała dobrej roboty. Wręcz nie rozumiał takiej kontrowersji, ponieważ jego firma miała być od zawsze neutralna. Stwierdził, że to zmęczenie dziewczyny wpłynęło na słaby wywiad i wysłał ją na odpoczynek.
- Cześć, Jergi - usłyszała przy uchu, a gdy odsunęła się od przyjaciółki, zauważyła w jej ręku czerwone wino, które po chwili jej podała.
- Szalejesz - pokiwała głową i położyła alkohol na stół, na którym były już rozstawione talerze oraz sztućce. Wyjęła swoje jedyne kieliszki i podała blondynce, aby nalała im trunku.
- Do tak wykwintnego obiadu należy nam się kropla czegoś mocniejszego - puściła jej oczko, zgrabnie otwierając butelkę - Jak się czujesz? - spytała trochę zmartwiona, widząc wory pod oczami kobiety, które nigdy nie były aż tak widoczne.
- Jest okej, Dinah - odpowiedziała, wywracając oczami. Chwyciła blachę z ziemniakami i zaczęła nakładać je na talerze, uważając przy tym, żeby się nie oparzyć.
- O nie, nie, nie - położyła kieliszki przy ich posiłku - tak nie będziemy rozmawiać, młoda damo - wzięła od niej pustą formę i spojrzała na nią poważnie.
- Jesteś ode mnie młodsza - podniosła jedną brew i chwyciła patelnię z przygotowanym sosem z warzywami.
- Lauren, co jest? - spytała jeszcze raz, nie dając za wygraną. Przegryzła wargę, myśląc o tym, że mogło mieć to związek z gwiazdą, którą zajmowała się w tym momencie przyjaciółka. Nie przyznała jej się, że gdy dziewczyna wyszła z mieszkania, aby odebrać jedzenie, odebrała telefon. Było to podczas ich spotkania, gdy obchodziły dzień jej przeprowadzki. Stwierdziła, że odbierze, bo mogło być to coś ważnego, jak na przykład kurier, który chciał się upewnić, że znajduje się w dobrym miejscu. Gdy podniosła słuchawkę usłyszała cichy szloch, a potem delikatny, aksamitny głos, wypowiadający imię jej przyjaciółki. Poznała ją. Ciężko było nie rozpoznać hollywoodzkiego głosu seksu. Jednak nim zdążyła odpowiedzieć, klamka drzwi wejściowych poruszyła się, więc jak oparzona odłożyła telefon.

CZYTASZ
Dream A Little Dream Of Me
FanfictionBedziesz snic o mnie oraz czuc moj zapach na swojej skórze, a ja w tym czasie zdobede hollywood Camren