Rozdział 16

4 0 0
                                    

Pov Nero:

Wyjrzałem przez okno żeby upewnić się, że siostrze Lontano nic nie jest.

Cóż to za zmiana w tobie nastąpiła, że zgodziłeś się na naukę strzelania?- zapytał Occhi stojący za mną

Wiesz, że ostatnio dużo ludzi Gregory'ego się tu kręci, jakby doszło kiedyś do tego, że będzie sama się broniła niech coś nie coś potrafi- wyjaśniłem nie odwracając wzroku od dziewczyny na podwórku

Ciekawe...- zaczął ale szybko skończył przez to, że rzuciłem mu ostrzegające spojrzenie.

Już się nie odzywam- westchnął

I bardzo dobrze- powiedziałem już bardziej sam do siebie

Byłem pewien, że Occhi właśnie wywraca na mnie oczami i wymyśla sobie niewiadomo co, ale nie ważne.... Przecież to jest Occhi, to czego mogę się niby spodziewać?

Znowu mój wzrok skupił się na dziewczynie niepewnie trzymającej pistolet i celującej do drzewa.

Nie chciałem żeby umiała strzelać, żeby była wmieszana  i do tego żeby lontano jej to wytłumaczył też nigdy nie byłem przekonany. Nitta od zawsze o wszystkim wiedziała aż w końcu straciłem kontrolę nad tym co robi. Nie chodzi o to żeby była przywiązana do nas ale wielu rzeczy nie jest w stanie zrozumieć a wydaje jej się, że wszystko wie i nad wszystkim panuje, co nie jest prawdą.

Wytłumacz mi dlaczego ty ją traktujesz tak przedmiotowo?- zapytał po chwili milczenia. Spojrzałem na niego marszcząc brwi.

Dlaczego tak uważasz?- zapytałem

Bo tak po prostu jest- wzruszył ramionami jakby to było normalne.

Nie...- zacząłem ale mi przerwał

Zupełnie nie obchodzi cię co się z nią dzieje, my się nią musimy zajmować podczas kiedy ty w ogóle nie zwracasz uwagi na to czy wszystko jest w porządku, zachowujesz się jakby była dla ciebie tylko środkiem do tego żeby podnieść swoją reputację- wyjaśnił

Nie mam czasu jej niańczyć- odpowiedziałem ostro- nie zamierzam wdawać się w takie dyskusje

Najlepiej uciekać od niewygodnych tematów- właśnie wywracał na mnie oczami

Uciekać od trudnych tematów?!- już podniosłem w irytacji głos ale szybko się opanowałem, wystarczy mi kłótni na temat siostry lontano- powiedziałem, że nie będę teraz o tym negocjował

Dobra, dobra- przewrócił oczami

Occhi, idź skontrolój co oni tam robią- powiedziałem już całkiem spokojny

Jasne- westchnął wychodząc

Po chwili Occhi dołączył do nauki strzelania.

Nie wyobrażam sobie żeby dało się ją wytrenować. Jak ona niepewnie to trzyma, postawa zła, jak ona celuje? Oczy ma w dupie, że nie umie trafić w jeden duży punkt z odległości paru metrów? Boże drogi....
Komiczny widok.

Obserwowałem z lekkim uśmiechem na twarzy jak cieszą się z tego, że w końcu oddała celny strzał.

Brawo- westchnąłem ze śmiechem, nie poddaje się tak łatwo a to się chwali. Nie zliczę ile razy próbowała i wyglądało jakby wcale się nie zniechęcała tym, że nie umiała trafić.

Następne strzały były coraz lepsze. Pewniej już chwytała broń, postawę dalej miała koślawą ale to do wyćwiczenia i na 10 strzałów trafiła 6 razy a to jak na jej cel dużo.

Cieszyłem się razem z nimi tylko, że ja stałem w oknie na górnym piętrze a oni w ogrodzie.

Nie wiem ile czasu spędziłem obserwując jak siostra lontano uczy się strzelać.

Krucze gniazdoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz