Pov Cosa:
Verde più veloce! (Verde szybciej!)- poganiałem go wiedząc, że na pewno zaraz za nami biegnie ktoś od Gregory'ego.
Zbiegając ze schodów usłyszałem strzał. Nie zamirzałem się zatrzymać ale strach, że Verde za mną nie biegnie był silniejszy.
Odwróciłem się a tam Verde stał z wycelowaną bronią w początek schodów.
Cosa è? (Co jest?)- zapytałem
Qualcuno ha provato a spararci (jakiś gościu chciał w nas strzelić)- powiedział celując dalej w jeden punkt.
L'hai colpito? (Trafiłeś?)- zapytałem
Non lo so (nie wiem)- odpowiedział. Wyjąłem swoją broń i zaczęliśmy iść w miejsce w którym ukrył się tamten człowiek.
Guarda che bel giocattolo (Patrz jaka fajna zabaweczka)- powiedział Verde zauważając na prawdę dobrej jakości broń leżącej na podłodze
Penso di aver capito dopotutto (czyli chyba jednak trafiłem)- powiedział uśmiechając się a po chwili podniósł pistolet z podłogi i włożył go do kieszeni.
Verde...- westchnąłem kręcąc głową
Uno in più è sempre utile (dodatkowa zawsze się przyda)- wzruszył ramionami. Za otwartymi drzwiami jakiś chłopak opatrywał sobie rękę w którą dostał.
Ma ce l'hai fatta (Jednak trafiłeś)- przyznałem widząc jak chłopak próbuje opanować krwawienie. Kiedy nas usłyszał natychmiast spojrzał się przestraszony na nas.
Vuoi finirlo? (chcesz to dokończyć?)- spojrzałem na Verde który lekko się uśmiechnął.
Szkoda mi marnować na ciebie resztę naboi i dzięki za prezent- pokazał mu rzecz w swojej kieszeni na co chłopak jeszcze bardziej bladł ze strachu.
Verde podszedł do drzwi i zaczął coś majstrować przy klamce a następnie zrobił to samo z drugiej strony.
Żegnam pana- powiedział i zatrzasnął drzwi
Mamy go z głowy- uśmiechnął się
Oj Verde- zaśmiałem się
Pov Ellie:
Chcesz stąd skakać?!- krzyknęłam nie dowierzając kiedy Nitta opowiedziała mi plan
Tak- uśmiechnęła się
Powoliło?- zciszyłam głos
Tak- dalej się uśmiechała
Wszystkich was do reszty powaliło- powiedziałam zawieszając niezadowolony wzrok w powietrzu
To też- rzuciła szybko po chwili zastanowienia
Nie zrobię tego- powiedziałam podchodząc do niej kiedy otwierała okno
Spokojnie, ja skoczę pierwsza- spojrzała na mnie, moja mina chyba dalej była niemrawa bo zaczęła wszystko dokładnie tłumaczyć.
Widzisz ten daszek- wskazała na taki "dach" tarasu
No- skinęłam głową
Zejdziemy na niego i spokojnej sobie po nim zjedziemy tam pod samą rynnę- wskazała na rynnę na końcu tego"dachu"
A potem skok na ten ich obsrany murkowaty płot- wskazała na murek otaczający ich podwórko
A co ja kot jestem żeby skakać po dachach i murkach?- zapytałam ironicznie

CZYTASZ
Krucze gniazdo
Teen FictionKruk, od zawsze kojarzony jako znak śmierci, wojny i cierpienia. Jeden kruk jest tak źle kojarzony. A co jeśli ten przesąd kruka zwiastującego śmierć jest prawdziwy? Jeśli zatrzymasz się i pozwolisz by cię zapamiętał czy życie będzie kładło ci tylko...