Rozdział szesnasty

179 19 7
                                    

Rano o 6 Harry wstał razem z wschodzącym słońcem. W lepszym chumorze niż wczoraj wziął poranny prysznic na spokojnie zrobił swoją poranną rutynę i ubrał się schludnie na swoją rozmowę o pracę.

Ubrał na siebie białą koszulę wraz z czarnym bezrękawnym sweterkiem i ubrał na siebie proste czarne dżinsowe spodnie które bardzo mu się podobały i wszystko dopełnił biżuterią.

Gdy ubierał na siebie ostatni pierścionek usłyszał za sobą obijanie pazurków o panele, odwrócił się i uśmiechnął, piesek szedł zaraz za nim i leniwie pomachiwał ogonem na lewo i prawo.

Brunet przywitał się z zwierzakiem i razem z nim ruszył na dół po schodach. Uśmiechnął się delikatnie widząc przez okno kolorowe niebo i ptaka siedzącego na parapecie.

Odkluczyl drzwi do przodu domu i wyszedł razem z psem na spacerek. Usiadł na schodach oglądając wszystko dookoła i słuchając do dźwięków otoczenia. Po paru minutach usłyszał za sobą skrzypienie drzwi, a na zewnątrz wyszedł Blondyn jedynie w spodniach dresowych z całą klatką odkrytą. Harry uśmiechnął się szybko do niego i odwrócił wzrok zarumieniony gdy jego wzrok zaczął wędzić po całym ciele blondyna.

Draco usiadł obok Harrego na schodach i westchnął głęboko, myśląc sobie, że jeśli nie teraz to nigdy.

- Potter, muszę Ci coś powiedzieć- powiedział, a brunet spojrzał na niego przechylając lekko głowę.

- Chciałbym Cię przeprosić, za to co zrobiłem, wiedziałem, że bałeś sie motorów, a mimo to jechałem z zawrotną prędkością, na prawdę przepraszam, wiedz jednak, że więcej tego nie zrobię, po prostu w tamtej chwili straciłem nad sobą panowanie, coś bardzo mnie wkurzyło i nie myślałem trzeźwo, wybaczysz mi?- spytał cały czas patrząc w piękne zielone oczy swojego towarzysza. Przez pół nocy nie spał myśląc co może zrobić w tej sprawie, w końcu wszystko sobie przemyślał i zrozumiał, że musi przeprosić Pottera zanim będzie za późno.

Harry odwrócił na chwilę wzrok, chwilę później wracając jednak wzrokiem do blondyna, który nie słysząc odpowiedzi czuł się coraz bardziej zły nie wiadomo czy na siebie czy na niego. Potter widząc, że Draco chciał już wstawać postanowił coś powiedzieć.

- Ja- zatrzymał się na chwilę- ja bardzo chce ci wybaczyć i to zrobię, chodź nie sądzę bym jeszcze kiedyś wsiadł z tobą na motor. Wiesz czemu się tak ich boję?- spytał, a gdy blondyn pokręcił głowę to odwrócił od niego wzrok szukając nim psa.

- Gdy byłem młodszy Syriusz bardzo często jeździł na motorze, raz zabrał Remusa nim na randkę, ja zostałem z ich przyjacielem Hagridem. Pół godziny po tym jak wyjechali dostaliśmy telefon od szpitala, że brali udział w wypadku.- zatrzymał się i przetarł dłonią łzy które spłynęły mu po policzku. Draco usiadł bliżej i objął go ramieniem.- jechali za szybko i auto w nich uderzyło na zakręcie. Odrzuciło ich na ulicę, Syriusz próbował ocalić jakoś Remusa i miał połamane parę żeber, rękę i nogę, został też z bliznami na całe życie, Remus mimo tego, że nie miał niczego złamanego oberwał kawałkami szkła w twarz i szyję, dlatego teraz ma blizny na twarzy. Mimo tego, że ta sytuacja ich do siebie bardziej przybliżyła od tamtej sytuacji miałem odrazę do motorów, przypominały mi o wypadku i o tym, że mogłem w nim stracić dwie najważniejsze osoby w moim życiu. Lubię motory, lubię na nie patrzeć i słyszeć bo przypominają mi o moim dzieciństwie i o miłości moich wujów do siebie, jednak bałem się na nie wsiadać, zaufałem Ci, jednak w tamtej chwili bałem sie o swoje życie. Draco obiecaj mi, że już nigdy nie będziesz jeździć tak szybko na motorze- spojrzał na niego- obiecaj.

- Obiecuje.

...

Po śniadaniu nastolatkowie zaczęli się zbierać do wyjścia, blondyn założył plecak na plecy i zabrał kluczyki do auta z komody. Rzadko używał auta, dostał je na swoje 18 urodziny i bardzo nie lubił nim jeździć, przypominało mu o jego ojcu, który nigdy nie był dla niego dobry.

Spojrzał na zielonookiego i zmarszczył brwi.

- Gdzie masz plecak? Za chwilę musimy już wychodzić- spytał.

- Nie idę dziś do szkoły, mam rozmowę o pracę w kawiarni na rogu.

- No dobra, to zbieraj ten twój zgrabny tyłek do auta, podwioze Cię- powiedział ubierając buty.

- Nie musisz, sam bym tam dosz-

- Nie kłuć się tylko wskakuj do auta i mnie nie wkurzaj

Po zamknięciu domu nastolatkowie wsiedli do auta. Draco szybko odpalił maszynę i pojechał w stronę kawiarni. Zaparkował tuż przed nią i pożegnał się z Potterem dając mu przy okazji klucze do domu gdyby chciał wrócić.

Gdy blondyn odjechał Harry wszedł do środka kawiarenki. Wszędzie było pełno kwiatów, szczególnie tych wiszących, a sama kawiarnia miała przyjemny dla oka wystrój, pełno było na ścianach starych przedmiotów i płyt winylowych,  a w całym budynku rozprzestrzeniał się zapach świeżej kawy i ciasta. Uśmiechnął się lekko i ruszył do lady.

Za blatem stał przyjemnie wyglądający mężczyzna, a plakietka na jego stroju pokazywała, że ma on na imię Cedrik. Brunet przywitał się i powiedział, że przyszedł w sprawie ogłoszenia do pracy. Blond włosy chłopak od razu przekierował go do gabinetu z tyłu kawiarni gdzie miała czekać na niego właścicielka.

Gabinet strasznie różnił się od wystroju kawiarni, był cały różowy i poukładany, a gdzie się nie spojrzało tam były zdjęcia kotów i kociaków. Usiadł na krześle które mu pokazała bardzo elegancko ubrana właścicielka. Przedstawiła się jako Dolores Umbridge.

...

Rozmowa ciągnęła się latami, Harry czuł się bardzo niekomfortowo rozmawiając z panią Dolores, która chodź brzmiała i wyglądała bardzo miło swoimi słowami straszyła Harrego, a pytania które zadawała były bardzo prywatne i nieprzyjemne do odpowiedzi.

Harry się jednak tym nie przejął, nie był jeszcze nigdy w sprawie rozmowy o pracę, więc myślał, że może tak powinno być.

Gdy wyszedł z gabinetu właścicielki i przetarł dłonią oczy czując, że różowy kolor trochę podrażnił jego oczy i uśmiechnął się do siebie wychodząc z kawiarni.

Wyjął z kieszeni telefon i napisał do Astorii jedno zdanie

Dostałem swoją pierwszą pracę! Zaczynam od piątku!

...

Hi muffiny!
Rozdział trochę krótki ale jutro powinien być dłuższy.
~Ksiexycowy

Miłość wyglądająca przez okno // DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz