Adrien stał przed wejściem do samolotu, uścisnął rękę z Vincentem który życzył mu przyjemnego lotu. Mój tata odjechał chwilę po tym jak weszłam do środka.
- Wybierz sobie miejsce. - powiedział uprzejmie wskazując mi fotele.
Posłusznie zajęłam miejsce przy samym oknie, by móc podziwiać widoki. Zaraz koło mnie zajął miejsce Adrien. Sięgnął ręką w moją stronę a ja cała zesztywniałam nie wiedząc jakie ma zamiary, ale już kilka sekund później się rozluźniłam zauważając że on po prostu zapiął mój pas.
- Stresujesz się lotem? - zagadnął.
- Troszeczkę. - odpowiedziałam niepewnie.
- Troszeczkę? - powtórzył po mnie. - Naprawdę?
- Okej, trochę bardziej niż ,,troszeczkę" - przewróciłam oczami na jego wymowny wzrok. -Dobra, bardzo się stresuje.
- Nie martw się, pilot nie przewiduje katastrofy lotniczej. - uśmiechnął się drwiąco.
- Bardzo zabawne, bardzo...
######################################
Minęło 8 godzin, a ja nudzę się niemiłosiernie. Próbowałam zająć swój czas dosłownie wszystkim, przyszedł mi już nawet pomysł by porozmawiać z Adrienem, ale bałam się ze uzna moje próby konfrontacji z jego osobą za śmieszne lub co gorsze za irytujące. Dlatego od dwóch godzin próbowałam podziwiać widoki, niestety nie przewidziałam że prawie cały czas będziemy lecieć nad oceanem. Santan chyba w końcu też znudził się odpisywaniem na e-maile czy inne takie bo zaproponował byśmy lepiej się poznali.
- Jaki masz ulubiony kwiat? - zapytał.
- Emm...wydaje mi się że stokrotki. - odpowiedziałam cicho.
- To ładne kwiaty, bardzo delikatne, pasują do ciebie. - uśmiechnął się
- Czy ty mi coś sugerujesz? - uniosłam brew w komicznej minie.
YOU ARE READING
Shooting Star - Adrien Santan x Camilla Monet
Teen Fiction- Wyjdziesz za mnie? - zapytał -Tak! - odpowiedziałam - Ale pamiętaj robię to tylko dla mojej rodziny - szepnęłam tak cicho że nawet nie jestem pewna czy usłyszał.