III

105 5 0
                                    

Adrien stał przed wejściem do samolotu, uścisnął rękę z Vincentem który życzył mu przyjemnego lotu. Mój tata odjechał chwilę po tym jak weszłam do środka. 

- Wybierz sobie miejsce. - powiedział uprzejmie wskazując mi fotele.

Posłusznie zajęłam miejsce przy samym oknie, by móc podziwiać widoki. Zaraz koło mnie zajął miejsce Adrien. Sięgnął ręką w moją stronę a ja cała zesztywniałam nie wiedząc jakie ma zamiary, ale już kilka sekund później się rozluźniłam zauważając że on po prostu zapiął mój pas. 

- Stresujesz się lotem? - zagadnął.

- Troszeczkę. - odpowiedziałam niepewnie.

- Troszeczkę? - powtórzył po mnie. - Naprawdę?

- Okej, trochę bardziej niż ,,troszeczkę" - przewróciłam oczami na jego wymowny wzrok. -Dobra, bardzo się stresuje.

- Nie martw się, pilot nie przewiduje katastrofy lotniczej. - uśmiechnął się drwiąco.

- Bardzo zabawne, bardzo...

######################################

Minęło 8 godzin, a ja nudzę się niemiłosiernie. Próbowałam zająć swój czas dosłownie wszystkim, przyszedł mi już nawet pomysł by porozmawiać z Adrienem, ale bałam się ze uzna moje próby konfrontacji z jego osobą za śmieszne lub co gorsze za irytujące. Dlatego od dwóch godzin próbowałam podziwiać widoki, niestety nie przewidziałam że prawie cały czas będziemy lecieć nad oceanem. Santan chyba w końcu też znudził się odpisywaniem na e-maile czy inne takie bo zaproponował byśmy lepiej się poznali.

- Jaki masz ulubiony kwiat? - zapytał.

- Emm...wydaje mi się że stokrotki. - odpowiedziałam cicho. 

- To ładne kwiaty, bardzo delikatne, pasują do ciebie. - uśmiechnął się

- Czy ty mi coś sugerujesz? - uniosłam brew w komicznej minie.

Shooting Star - Adrien Santan x Camilla MonetWhere stories live. Discover now