IV

155 6 6
                                    

Na durnych rozmowach z Adrienem, zeszły nam 2 godziny. Mimo tego że lot jeszcze nie dobiegł końca, czułam że zaraz zasnę, co nie było na moją korzyść. Umówmy się, niby gadał z nim przez 2 godziny, to nie czuję się komfortowo z tym że miałabym zasnąć w jego towarzystwie.

Z trudem powstrzymywałam sen, przeglądałam telefon odwracając swoją uwagę. Moje marne próby zostały przerwane przez mojego przyszłego narzeczonego.

- Chcesz iść spać? - zapytał, przyglądając mi się uważnie.

- Emm...nie?

Nie odpowiedział, zamiast tego podszedł do mnie. Niepewnie uniosłam wzrok, by spotkać jego czekoladowe źrenice. 

- Czy mogę cię dotknąć? - zapytał.

- Chyba tak...- mężczyzna zaśmiał się cicho na moje zmieszanie.

Myślałam że coś odpowie, ale się przeliczyłam. Płynnym ruchem wsunął swoją prawą rękę pod moje kolana, a drugą umieścił na moich plecach. 

- Co ty...

Zanim zdążyłam zadać pytanie Adrien podniósł mnie do góry, sprawiając że na chwilę wstrzymałam oddech. Bojąc się że spadnę objęłam moimi rękoma jego kark. Nie widziałam jego reakcji, ale mogę się założyć że się uśmiechnął.

Zrobił kilka kroków w przód, po czym się zatrzymał i delikatnie położył mnie na skórzanej kanapie. Zanim zorientowałam się co się dzieje, Santan odszedł ode mnie by po chwili wrócić z puchatym kocem w rękach. 

Leżałam na boku, przykryta kocem. Obok mnie siedział Adrien. Podniósł moją głowę i ułożył ją sobie na udach. JEGO UDACH! Wziął swój komputer i jedną ręką zaczął coś pisać, za to drugą gładził moje włosy, co jakiś czas zakręcając sobie na palcu jedno pasmo.

Niedługo potem zasnęłam.

  

Shooting Star - Adrien Santan x Camilla MonetWhere stories live. Discover now