Rozdział I

144 15 26
                                    

Znacie te dni w których czas płynie wolno? Kiedy czujesz że nikt cię nie rozumie? Ale nie chcesz nic nikomu mówić bo boisz się że wezmą cię za dziwadło?
Naruto właśnie siedział na nudnej lekcji matematyki, rozmyślał nad swoim życiem twierdząc że nie zawsze idzie po jego myśli, praktycznie to wcale.
Zauważył że Kiba do niego gada a nawet nie wie o czym.
Poczuł nagle jak leci mu coś z nosa chociaż nie miał kataru, dotknął się pod nosem i zauważył czerwony płyn.
-wybacz Kiba że przerywam ale leci mi krew z nosa- zaczął przykładać tam dłoń by nic nie zostało pobrudzone. Gdy kiba na niego spojrzał od razu zgłosił to do nauczycielki która kazała natychmiast iść do łazienki.

-Nie musisz się tak martwić to nic takiego, na prawdę-odparł Naruto z swoim uśmiechem na twarzy przykładając kolejna chusteczkę do nosa.

-Przecież mnie nie oszukasz! Nagle poleciała ci krew z nosa! Naru, stresujesz się czymś? Może nic nie jesz?.. proszę cię przyjaźnimy się..-przyjaciel Naruto patrzył zmartwiony na niego podając mu kolejne listki papieru toaletowego przez cięgle trwający krwotok z nosa

-na spokojnie Kiba, nic takiego się nie dzieje-do toalety wszedł ich wychowawca Kakashi, Kakashi Hatake. Patrzył się na Naruto i Kibe z zdziwieniem w oczach ponieważ twarz miał przykrytą czarną maską więc nie było widać czy na twarzy był zdziwiony -Dzień dobry- powiedział Naruto

-co się dzieje Naruto? Czemu leci ci krew z nosa?-spojrzał na kibe tak jakby on był wszystkiemu winny

-To nie przeze mnie! Lubię się zaczepiać z Naruto i prowokować do bójki ale to mój przyjaciel nie byłbym wstanie aż tak go skrzywdzić!-zaczął machać rękami przed twarzą naszego nauczyciela

-przestań już wymachiwać tymi lepkimi rękami, idź po pielęgniarkę i przy okazji mój telefon który jest w pokoju nauczycielskim, przydaj się w końcu na coś.-rozkazał a Kiba od razu poszedł spełnić jego rozkaz, po czym nauczyciel podszedł do Naruto wziął jego głowę w dół i zaczął robić chłodne okładay na jego nos oraz kark.

Gdy Kiba w końcu wrócił Kakashi mógł zadzwonić do rodziców Naruto, nie pytając go wcześniej o to czy ich poinformować, przecież ich dziecku dzieje się krzywda więc czemu by miał ich nie zawiadamiać?

Naruto grzecznie siedział na ziemi czekając na to aż jego zmartwiona mama przyjedzie po niego. Kiba w tym czasie poszedł pakować jego rzeczy.
Blondyn poczuł wibracje w tylniej kieszeni, wyjął telefon i zobaczył kto do niego napisał.

[Gaara]-Hej <33, mieliśmy się dziś spotkać po lekcjach, dalej aktualne? Przyszedł bym po ciebie bo właśnie skończyłem :)

[Naruto]-Przepraszam Gaara ale muszę naszą randkę odwołać... Poleciała mu krew mocno z nosa i przyjeżdża po mnie mama, jeśli chcesz możesz wpaść do mnie do domu. Posiedzimy i obejrzymy coś na laptopie przytulając się :DD

[Gaara]-netflix & chill???

[Naruto]-GAARA GŁUPI JESTEŚ!!

[Gaara]-Nie prawda słońce, ale dobrze wpadnę do ciebie (w ciebie też) uważaj na siebie <33

[Naruto]-Głupi...

Naruto odłożył telefon i wyrzucił czysty już papier do śmieci.
Spojrzał na swojego wychowawcę który miał w oczach ogromną ulgę że krew przestała lecieć mu już z nosa.
-Może zejdziemy na dół? Twoja mama powinna być już za parę minut-Mówiąc to podszedł do Naruto i wystawił rękę do niego by mógł wstać. Blondyn złapał go za rękę i wstał. Wyszli z łazienki i widzieli już biegnącego w ich stronę Kibe.-Narutoo!!-podbiegł-uważaj na siebie, będę pisać po lekcjach co robisz to może wpadnę dobrze?
-Gaara przychodzi dziś..-powiedział cicho ale tak by Kiba usłyszał, na co chłopak się skrzywił
-miałeś sobie dać z nim spokój a nie do niego wracać debilu! Porozmawiamy o tym jutro albo dziś wieczorem do ciebie zadzwonię.-powiedział po czym lekko zdenerwowany poszedł do sali. Niebieskooki westchnął i poszedł z wychowawcą na dół gdzie czekała już zaniepokojona Kushina.
-Naruto!-podeszła szybko do syna i mocno go przytuliła-idziemy do domu, odpoczniesz sobie..

Kobieta podziękowała jeszcze wychowawcy i poszła z synem do samochodu po czym ruszyli.
-Gaara dziś przychodzi niedługo
-on? Nie miałeś z nim zerwać? Przecież cie zdradził, jak się Kiba dowie to cię zamorduje
-tyle że Kiba się już dowiedział mamo.. dodatkowo nic nie poradzę że dalej kocham Gaare..
-Naru..a jak on ci coś złego zrobi? Ja muszę do pracy wracać więc będziecie sami w domu a wiesz że on je-w tym momencie Naruto jej przerwał-Przestań obrażać mojego chłopaka mamo!
Kushina przez całą drogę już nic się nie odezwała.
Gdy Naruto wyszedł z samochodu usłyszał czyjś głos dochodzący z lewej strony.
-Naru!!-podbiegł szybko jego chłopak i go mocno przytulił. Blond włosy od razu wtulił się w klatkę piersiową chłopaka
-Wejdziemy już może? Chce się położyć już-powiedział Naruto patrząc na twarz czerwonowłosego
-dobrze słońce, to chodźmy-złapał go za rękę i weszli po paru schodach przed drzwi do domu Naruto wyjął on klucze i weszli oni od razu kierując się w stronę pokoju Naruto.

~Godzinę później~
Gaara korzystał właśnie z toalety a Naruto leżał na łóżku patrząc coś w swoim telefonie ignorując wszelkie powiadomienia z telefonu sowiego chłopaka.
Gdy zauważył że ktoś pisze do niego zdecydowanie za dużo razy, albo pilnie coś chce i jest to zbyt ważne zdecydował się tylko zajrzeć i zobaczyć kto to, wziął telefon do ręki, odblokował i zobaczył czat na którym Gaara miał romans z jakimś innym facetem.
Odłożył telefon i udawał że dalej sprawdza sobie rzeczy w swoim telefonie.
Gaara po chwili przyszedł, położył się na łóżku i wziął swój telefon.

-oj naru, będę musiał lecieć za chwilę-pocałował go w czoło ale blond włosy nic na to nie zareagował-jesteś obrażony? Co się stało? Chcesz buziaka?-Naruto spojrzał na niego dość gniewnie i powiedział:
-serio? Serio musisz?! Na prawdę myślałeś że się nie dowiem!?-
Gaara był zdezorientowany i nie widział co się stało z jego "słodkim" Naruto.
-o co ci chodzi Naru?
-serio? Ktoś cały czas do ciebie pisał, chciałem zerknąć bo może coś ważnego a tu jakiś napalony facet? Weź już przestań ściemniać proszę-Gaara był w szoku, nie widział nawet co powiedzieć, lecz wiedział że zakończy to ich związek.
-dobra, faktycznie, zdradzałem cię i co? I co mi teraz zrobisz? Ty byłeś tym do którego mogę przyjść się przytulić a tamten był tym z którym mogę uprawiać seks-wzruszył ramionami tak jakby to nic dla niego nie znaczyło-podnieca mnie to że mogę kogoś zdradzać i być na tym przyłapany więc byłeś idealną partią sądząc po tym że nie chciałeś ze mną seksu.-Naruto po tym co usłyszał był w szoku, nie wiedział że jego cudowny chłopak jest w stanie zrobić coś takiego, inni wiedzieli i znów inni mieli rację..-WYNOŚ SIE STĄD! NIE CHCE CIĘ WIDZIEĆ!-Zaczął wypychać go przez drzwi pokoju a następnie przez drzwi od wejścia do domu.
Gdy go wypchnął wyrzucił za nim jego buty i trzy bluzy.-W DUPE SE TO WSADŹ!-zamknął drzwi trzaskając nimi.
Naruto w tym momencie zakręciło się dość mocno w głowie i znwou czuł jakby miała polecieć mu krew z nosa. Dziwne mrowienie w nosie raczej nie jest zbyt normlane.

~Około godziny szesnastej~
Naruto obudziły wibracje dzwoniącego telefonu. Podniósł się do siadu zauważając przy okazji że na jego poduszce został czerwony ślad krwi, od tego widoku zrobiło mu się jeszcze bardziej słabo ale wziął teledon odebrał.

[Kushina]-Kochanie zapisałam cię do lekarza na badania krwi juro z rana, pójdziemy dobrze? Chce zobaczyć czy wszystko dobrze z twoją morfologią

[Naruto]-Dobrze dobrze mamo, za ile będziesz? Głodny jestem...

[Kushina]-Niech ten chłopak ci coś przygotuje a nie tylko na mnie liczysz

[Naruto]-... zerwaliśmy opowiem ci jak wrócisz..ale jak nie przyjeżdżasz szybko to dzwonie do Kiby.

[Kushina]-Dobrze słońce, będę za półtorej godziny z tatą. Kocham cię

[Naruto]-Ja ciebie też -I się rozłączył, wziął wyszukał numer Kiby i do niego zadzwonił.

[Kiba]-Halo? Naru? Nie jesteś teraz z Gaara?

[Naruto]-Zerwaliśmy..wpadniesz? Chce się przytulić i coś zjeść iii byśmy mogli coś obejrzeć na noc byś został.

[Kiba]-Jasne! -po tych słowach i paru innych skoczyło się na opowiadaniu jak zerwali, robieniu dobrego jedzenia, przywitaniu rodziców Naruto, położenia się na łóżku u Naruto i obejrzenia długiego ulubionego filmu. Nie zapominając o plotkowaniu o "różowej dziwce" takiej przyjaciółki blondynki z osiedla Kiby.

Naruto kład się z myślą że nic gorszego go nie spotka ale chyba się mylił...

~~~
DZIĘKUJĘ ZA UWAGĘ!!!
Nowa książka mam nadzieję że dotrzymam obietnicy i ją napisze
Nie będzie dużo rozdziałów bo mam WENĘ!!!
Do zobaczenia misiaki ❤️❤️

||Choroba w sercu|| - Sasunaru Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz