6.,,1 dzień w szkole''

168 9 0
                                    

                      Dzisiaj Hailie musiała wstać wcześniej niż zwykle ponieważ dzisiaj był pierwszy dzień w szkole. Gdy wstała poszła zjeść śniadanie po zjedzeniu poszła się ubrać w mundurek szkolny ponieważ szła do najlepszej a za razem prywatnej szkoły. Hailie była bardzo podekscytowana pierwszym dniem w nowej szkole, dziś do szkoły miał ją zawieść Will ponieważ reszta braci była w szkole a Vincent jak zawsze pracował gdy Hailie spakowała plecak, zjadła śniadanie i ubrała się poszła do garażu gdzie czekał na nią Will. Will zawiózł Hailie do szkoły.Już pierwszego dnia w szkole Hailie znalazła przyjaciółkę.

- Hej jak masz na imię? - zapytała Hailie 

- Mona, a ty jak masz na imię? - zapytała nowa koleżanka Hailie

- Hailie - powiedziała

- Czy ty jesteś tą słynną Hailie siostrą braci monet? - zapytała mona

- Tak - powiedziała Hailie

- Super, chcesz się ze mną zaprzyjaźnić? - zapytała Mona

- Mogę - powiedziała Hailie

- Ok chodź za mną - powiedziała Mona

- Ok - powiedziała Hailie

Dziewczyny z pomocą Willa doszły do ich sali w której do końca zerówki miały być. Już następnego dnia Hailie przyszła do domu ze łzami do domu nie umknęło to uwadze braci którzy od razu się zaniepokoili, że ich młodsza siostra przychodzi do domu cała zapłakana dlatego od razu gdy Hailie ściągła kurtkę podszedł do niej Will.

- Co się stało malutka - powiedział Will obejmując ją

- Nic - powiedziała Hailie

- Na pewno? - zapytał się Will

- Tak - powiedziała Hailie

- Co się dzieję - powiedział shine który w tym momencie wszedł do salonu

- nie wiem nie chce mi nic powiedzieć  - powiedział Will 

- Dziewczynko co się dzieje? - powiedział Dylan

- Bo... - zaczęła Hailie płaczliwie - Bo dzisiaj jak szliśmy z Panią na spacer to jakiś pan z dzieckiem mnie zaczepili i powiedzieli że niedługo ten chłopiec będzie moim mężem

- CO!? - wykrzyknął Dylan, w tym momencie do salonu wszedł Vincent

- Co tu się dzieje? - zapytał Vincent

- NIE SŁYSZAŁEŚ CO HAILIE WŁAŚNIE POWIEDZIAŁA - krzyknął Dylan 

- Nie krzycz na mnie, i nie nie słyszałem - powiedział Vincent

- Bo dzisiaj jak szliśmy na spacer z  Panią  to jakiś Pan z dzieckiem mnie zaczepili i powiedzieli że niedługo ten chłopiec będzie moim mężem - powiedziała cała zapłakana Hailie

- Co!?, Hailie czy ty wiesz może kto to był? - zapytał Vincent

- Ten pan był kiedyś u nas w domu z takim chłopcem - powiedziała Hailie

- Dobrze, Will weź Hailie do pokoju i coś poróbcie - powiedział Vincent

- Dobrze - odpowiedział Will - Chodź Halie idziemy i obejrzymy bajkę co? - zapytał Will

- Dobrze - powiedziała Hailie

Po chwili do Vincenta zadzwonił telefon. oczywiście Vince go odebrał

Sorrki za nazwę ale nie mogę jej zmienić jednak to mnie nie powstrzyma od wstawienia tego rozdziału

Rodzina Monet (według mnie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz