Edgar patrzy na Colette, która stoi w drzwiach, czeka na kogoś. Zdecydowanie na kogoś czeka, może na niego? Chłopak patrzy na Bibi, która chichocze i szturcha łokciem przyjaciela. Twarz Edgara nabrała lekko czerwonawy kolor, ręką próbuje zakryć rumieniec, ale bezskutecznie, ponieważ Bibi odrazu zauwazyła zawstydzenie na twarzy przyjaciela
-Edgar, rumienisz się. Zakochałeś się i nie możesz powiedzieć nie, no daleeej idź do niej
-Idiotko..jest lekcja
-I co, bez powodu nie mamy tylnych drzwi, to wychowawcza więc po prostu idź!
Zanim Edgar zdołał odpowiedzieć dziewczynie ta go wypchneła z ławki przy czym zwróciła uwage całej klasy, ale pomaganie przyjacielowi w zbliżeniu się do jego miłości jest ważniejsze niż opinia klasy, i tak mają ich za totalnych idiotów, a ich wychowawczyni jest zajęta zamawianiem kwiatów na arabskich stronach. Chłopak kopie krzesło Bibi i dostaje prosto w głowe zeszytem w ramach zemsty
-Idź, sio, musisz iść zdobywać serce pięknej niewiasty
-Zamknij się.
-Cziłała idź
Edgar piorunuje wzrokiem Bibi, nazywanie go "cziłałą" i niebieska ręka od tuszu, bo przecież idealnym pomysłem jest bazgranie na czyjeś ręce, a do tego wszystkiego jeszcze to całe przemówienie o "niewiaście". Pomimo że cała szkoła już wie doskonale że on się w kimś podkochuje to i tak, to jest zawstydzające. Edgar wychodzi z klasy, wie doskonale że jeszcze chwila a przyjaciółka by wypychała go siłą z klasy, więc podchodzi do Colette
-Czekasz na kogoś?
-Taak..właściwie już nie
Edgar patrzy na Colette szukając odpowiedzi, czekała na kogoś a teraz już nie? Czyżby do reszty zwariowała
-Czekałam na ciebie, chcę porozmawiać
-Jasne, o co chodzi?
-Ostatnio jak wpadliśmy na siebie, no wiesz w mojej sali, miałeś pomazaną rękę
Chłopak odwraca wzrok, czyżby widziała te wszystkie pierdoły które zabazgrała mu Bibi?
-Zignoruj wszystko co na niej było, Bibi się nudziła na lekcji i bazgrała jakieś głupoty
-Czyli mnie nie kochasz? Wiesz skoro to były głupoty to napis "kc Colette" również nic nie znaczy?
Zamurowało go, sam nie wiedział co czuje do dziewczyny, ale jak zaliczyła akurat ten napis to poczuł jakby ktoś wbijał mu włócznie w serce, to nie było normalne i nawet on o tym wiedział, stał jak wryty patrząc na Colette. Miał wrażenie że jak powie coś głupiego to zniszczy całą relacje z dziewczyną. Zanim cokolwiek powiedział oboje usłyszeli krzyk Bibi która najwyraźniej podsłuchiwała całą rozmowe
-NO DALEJ POWIEDZ ŻE JĄ KOCHASZ IDIOTO!
Edgar patrzy na przyjaciółke z czerwoną twarzą
-MOŻESZ NIE WYKRZYKIWAĆ TAKICH RZECZY NA CAŁĄ SZKOŁE?
Bibi podchodzi do Edgara i Colette, doskonale wie że musi im pomóc w związku, a raczej w zaczęciu tego czego sami nie potrafią
-Zrobię to za ciebie Edzio, Colette ten idiota cię kocha. Jest zbyt głupi żeby ci powiedzieć. Ty też go kochasz?
-Cóż...myśle że tak
-I BYŁO TO TAKIE TRUDNE?****
Edgar miał dziewczyne, cóż za zaskoczenie. Emo chłopak znalazł sobie partnerke i zaczyna mnieć powoli dość siedzi na nocowaniu z Bibi, Mandy, Chester'em i Colette. Spodziewał się że dziewczyna będzie go bronić jeśli postanowią go pomalować kosmetykami Mandy, mylił się i to jak bardzo. Jego własna dziewczyna znęca się nad nim robiąc mu makijaż
-Możecie już przestać? Nie wyraziłem zgody na ten cały cyrk
-Emosku swojej dziewczynie zabraniasz się malować? Wiesz ona chcę pięknego księcia nie potwora
Podczas gdy Mandy dogryza Edgarowi, Bibi robi zdjęcia swojego przyjaciela ledwo postrzymując śmiech, Edgar nawet się nie może ruszyć bo Chester go trzyma również ledwo postrzymując śmiech. Colette wydaje się zbyt skupiona na narysowaniu swojemu chłopakowi równej kreski na powiece więc nawet nie reaguje na błagania chłopaka żeby przestali go torturować
-Obiecuje wam wszystkim że zginiecie z moich rąk.
-Czyżby tryb cziłały ci się załączał?
-Ty będziesz pierwsza.
On piorunuje wzrokiem przyjaciółke, która robi kolejne zdjęcia. Edgar gdy tylko spróbował poruszyć głową odrazu dostał ochrzan od Colette, że ma mieć swoją głowe prosto bo inaczej mu zamaluje twarz na czarno. W co on się wpakował? Miał nadzieje że zaproszenie od Mandy jego i Colette na nocowanie skończy się tym, że będzie miło herbatka ciasteczka jakiś głupi film i pójdzie spać na kanapie jak jakiś menel, ale musiało się skończyć czymś takim.
Wkońcu po dobrej godzinie "upiękrzania" Edgara, Colette skończyła ewidentnie zadowolona z siebie
-Gotowe
-Nareszcie...
Chester bez słowa podał Edgarowi lustro, wyglądał jak barbie. Różowe policzki, różowa szminka jakieś kreski, cień do oczu oczywiście różowy, brakowalo mu żeby Bibi jeszcze na czole mu nabazgrała męskie przyrodzenie jak to ma w zwyczaju rysować na blokach. On patrzy w lustro jakby widział jakiegoś dziwaka, ale czy się mylił?
-Edzio uśmiechnij się, muszę miec co na story na instagramie wstawić
Edgar pokazuje Bibi środkowy palec i odklada lustro, nawet z poważną miną wygląda jak totalny idiota
-Zmyjcie mi to a nie umrzecie
-Swojej dziewczyny i tak nie zabijesz
Odzywa się Mandy wskazując na Colette która zdąrzyła zrobić zdjęcie Edgarowi i ustawić sobie na tapecie
-Racja, mnie nie zabijesz
-Tylko dlatego że cię Kocham.--------------------------------------------------------------
Masakra totalna, chora jestem ale rozdział jest 😘 mwah mwah, starałam się żeby to miało ręce i nogi, jeśli ten rozdział jest gorszy niż poprzednie zwalam to na mój stan zdrowia💞 jeśli ktoś słucha muzyki do czytania tego to miłego słuchania (tak wiem że to koniec rozdziału)
CZYTASZ
Drugs lover~ (Colette x Edgar)
RomanceCo gdyby osiemnastolatek będący na biol-chemie, żeby stworzyć narkotyki spotkałby dziewczyne w tym samym wieku, która chodzi do klasy plastycznej? Edgar to nastolatek z znikomym zainteresowaniem do innych ludzi, lecz pewnego dnia jego oko przyciąga...