Nocowanie u Mandy trwało w najlepsze, nawet jeśli emos nie miał już pięknego makijażu. Oczywiście nie ma ofiar wściekłej cziłały i to nawet lepiej. Cała piątka siedzi i ogląda Shreka. Bibi oczywiście nazywa Edgara shrekiem a on nie mając ochoty na wyzywanie się z nią, ponieważ ma lepsze zajęcie, którym jest wtulanie się w Colette, poprostu ignoruje przyjaciółke i ignoruje jej zaczepki.
Po kilku godzinach seansu, wkońcu skończyli, była jakaś 3 w nocy. Więc oczywiście najmądrzejsza osoba z tego środowiska wymyśliła wspaniały pomysł
-EJ PRZYZWIEMY DUCHA?
-Bibi...ogarnij się, za dużo cukru
Edgar wzdycha, próbojąc zasnąć, ale jedyne co słyszy to drwiny Bibi z niego że się boi przyzwac głupiego ducha
-Przestań kelić się do swojej dziewczyny i wzywamy duchy
-Ethem..to mój dom, i nie wyraziłam zgody na wywoływanie czegokolwiek.
Mandy patrzy na Bibi czekając aż wszystkie głupie pomysły znikną i zostaną wmiare normalne co graniczyło z cudem. Bibi ewidentnie zrozumiała spojrzednie Mandy i przewracając oczami kładzie się na poduszce i wzdycha
-Jak nie wywoływanie duchów to może butelka?
Bibi patrzy na wszystkich, pomimo późnej godziny nie byli specialnie zmęczeni więc czemu nie? Wszyscy się zgodzili i po chwili siedzieli w małym kółku z pustą butelką po coli
-Ja kręce pierwsza!
Bibi z entuzjazmem zakręciła butelką, ta zastrzymała się wskazując Edgara, znając ich cudowną przyjaźń skończy się to ośmieszeniem chłopaka, który i tak już na dość bo wypadło na niego
-Nie zrobie od ciebie żadnego wyzwania, więc pytanie.
-Bezsens, moje wyzwania zawsze są fajne. Ale skoro tak chcesz to opowiedz o co pokłóciłeś się z Shelly
Chłopak piorunuje zmęczonym wzrokiem przyjaciółke, akurat z wszystkiego musiała wybrać to? Jeszcze wtedy kiedy wypił mocny towar czyli cole zmieszaną z pepsi. Doskonale wiedział że jak tylko będzie mieć okazje to odwdzięczy się Bibi
-Po pierwsze chciałbym zaznaczyć ,że to jej wina. I nic by się nie zaczeło gdybym kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego jej nie spotkał stojąc spokojnie pod sklepem kiedy ten owsik Bibi kupywała gumy. WTEDY TA GŁUPIA AMEBA SHELLY NAZWAŁA MNIE GEJOWYM EMOSEM TO JĄ WYJAŚNIŁEM i tak jakoś się nie lubimy
-Emocjonujące..bardzo
Mandy przewraca oczami słysząc historie Edgara podczas gdy Colette próbuje powstrzymać śmiech a Chester i Bibi śmieją się tak głośno, że prawdopodobnie obudzili wszystkich sąsiadów****
Edgar i Colette siedzą na kocu w parku, czy to była randka? Możliwe, czy chłopak miał na włosach wianek z kwiatów? Owszem. Oboje spędzali miło czas, nic ni3 mogło im tego zepsuć. Za niedługo koniec roku szkolnego i będą mieć całe wakacje dla siebie, o ile nikt im tego nie przerwie.
A narazie nic nie wskazywało na zakończenie tej relacji i miejmy nadzieje że tak już pozostanie na zawsze.--------------------------------------------------------------
Tak krótki rozdział i tak to już koniec.
Wiem że fanfik ma tylko 7 nie zadługich rozdziałów, ale mam nadzieje, że spodobało wam się. Mam w planach napisac kolejny fanfik i pewnie jeśli się pojawi to jako nowy rozdział do tego jako informacja.
Nie spodziewałam się że będe kiedykolwiek pisać jaką kolwiek książke to wyszło zupełnie na spontanie bo jako "zlecenie" od eroniki. Ale dziekuje wszystkim za przeczytanie Drugs lover. Wiem że zupełnie pominełam wątek z tworczością narkotyków przez Cziłałe ale wspólnie ustalmy że nie udało mu sie bo postawili ochrone przed salą chemicznąWięc jeszcze raz dziękuje wszystkim za przeczytanie mojej pierwszej bardziej poważnej książki niż rodzina pienionszkow💗💗
Miłego dnia/popołudnia/wieczoru lub nocy
Mam nadzieje dozobaczenia w kolejnym fanfiku💗💗
CZYTASZ
Drugs lover~ (Colette x Edgar)
RomanceCo gdyby osiemnastolatek będący na biol-chemie, żeby stworzyć narkotyki spotkałby dziewczyne w tym samym wieku, która chodzi do klasy plastycznej? Edgar to nastolatek z znikomym zainteresowaniem do innych ludzi, lecz pewnego dnia jego oko przyciąga...