rozdział 3 [nadzieja]

26 2 0
                                    

Starał się opanować ale tanjiro czuł się taki bez silny.Czuł powiew wiatru od ciemnej nocy i wzrok emnu wokół siebie czuł stres,zmęczenie i lęk...mocno zaciskał katanę starając opanować siebie i myśli.Nagle gwałtownie wiatr przyspieszył...to był inosuke! Dzięki jego wyostrzonym zmysłom przez spędzanie dzieciństwa w górach dał radę wykryć wrażliwy punkt demona. Tanjirou od razu za nim pobiegł czując nadzieję że jednak nie skończy się to tak źle jak uważał. Od razu przestał patrzeć jak w mgle i czuł mocną nadzieję co do przeżycia. Inosuke starał się wycelować jednak twardy metalowy pancerz pociągu nie pozwalał mu się przebić i do tego był ciałem demona.Tanjiro zrozumiał że musi działać teraz.

-Inosuke! Dziękuję że się wybudziles i mi pomagasz!

-?...ten demon jest tak wkurwi@jący...

//Urywnik// (tak będą przekleństwa ale z cenzura więc chyba nie usuną czy coś)

-tak...no dobrze pomogę ci!!

Tanjirou w tej chwili chciał bardzo mu pomóc czuł się jakby to wszystko była jego wina...jakby trwała dowieczność.uzywal techniki by tylko przebić się przez słaby punkt. To nie działało chciał zrobić coś niemożliwego. Jego ciało także nie wytrzymywało tego gwałtownego zmęczenia.Inosuke nie był jakoś bardziej lepszy także się męczył ale ciągle dopowiadał że wszystko jest w porządku i że go nie da się przebić. Patrząc na logikę inosuke zawsze uważał że jest najsilniejszy i nikt go nie może przebić.Tanjiro który chciał tylko chociaż trochę się uspokoić posłał mu życzliwy uśmiech,tak pomogło mu się trochę uspokoić ale nie aż tak bardzo by mógł racjonalnie myśleć. Gwałtownie dostał w ramie od demona który widocznie wyczuł atak w swój czuły punkt. Tanjirou ścisnął ramię tylko po to by chociaż trochę spowolnić krwawienie. Inosuke także został zraniony... Jedynie co pozostało tanjiro to tylko to by bronic się przed atakiem demona który nie chciał byc od razu zabity. Szybka regeneracja demona także sprawiała że ataki tanjiro nic nie mogły zdziałać, inosuke także dawał z siebie wszystko bo demon atakował z każdej strony pociągu (*swojego nowego ciała*) Tanjiro chciał chociaż cokolwiek powiedzieć do inosuke wiedząc że pewnie umrze.

-inosuke,my tu możemy zginąć...ci ludzie w środku także skoro to ciało demona to jakby wszyscy znajdowali się w jego żołądku... wystarczy że tylko ich przetrawi

Inosuke wzdechnął i odezwał się

-nie martw się tanjirou,jeśli ja tu jestem wszyscy damy sobie radę pan rengoku wiem że został w pociągu i broni jednej części tak samo zenitsu...ale ja tu jestem więc damy sobie radę!

Tanjirou tylko by uspokoić sytuację zachichotał dalej tylko się broniąc. Dostawał coraz bardziej. On i inosuke już nie mogli atakować demona i pozostała tylko obrona przed wykończeniem się na śmierć. Tanjirou nie czuł nóg a jego kolega także się męczył,to było pewne...To był ich marny i smutny koniec gdy nagle z połowy pociągu było słychać łomoty i dźwięki walki a ciągły łomot zbliżał się do bohaterów.Kto to był ? Czy to jakiś inny demon,wróg lub ktoś kogo znają. Tanjirou dzięki swojemu węchowi wyczuł zapach i znał go dość dobrze a był to...

Demon slayer (złe zakończenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz