VIII

137 12 0
                                    

Chłopak z ciemnymi włosami podszedł do Speedo trzymając w dłoni małą kamerkę, którą udało mu się kupić od starego znajomego.

-To nie wypali Blush. Jeszcze mnie za to zabiją i wtedy będą dopiero jaja!

-Głupoty gadasz – Burknął młodszy kombinując z ukryciem kamerki. Ostatecznie udało mu się ją ukryć jako górny guzik w koszuli.

Albert przewrócił zirytowany oczami i spojrzał w spore lustro, które znajdowało się w jego pokoju. Poprawił lekko czarną koszulę i dopiął mocniej skórzany pasek. Wypuścił głośno powietrze z ust i spojrzał na cieszącego się Blusha.

-Super to schowałem, co nie? – Spytał dumny z siebie.

-Beznadziejnie to zrobiłeś – Młodszy niemal od razu stracił swój entuzjazm – Co jeżeli to wypadnie?! Z resztą jakbyś raz w życiu nie podsłuchiwał ludzi to byłoby dobrze.

Chłopak lekko się skrzywił przez słowa Alberta. Sięgnął powoli do swojej kieszeni po coś, a po chwili podszedł do białowłosego, wciskając mu coś do dłoni. Speedo spojrzał na to co wręczył mu ciemnowłosy.

-Karta SIM? Po co mi to do cholery. – Podniósł swój wzrok z małego elementu na stojącą przed nim osobę.

-Jakbyś choć raz pomyślał to byś przewidział, że możliwe, że ci ją zabiorą! A nawet jak tego nie zrobią to masz jedną na zapasie, z numerem do mnie, Heidi i Laboranta. – Blush skrzyżował swoje ręce na wysokości klatki piersiowej i spojrzał na Alberta z wielkim uśmiechem na twarzy.

W tym samym momencie po pokoju rozniósł się dźwięk powiadomienia. Speedo wyjął telefon i spojrzał na wiadomość.

>Numer zastrzeżony

-Zapraszamy przed bramę, nie mamy tyle czasu co ty księżniczko.

-Nienawidzę tych ludzi – Burknął pod nosem białowłosy, po czym wyszedł z pokoju i zszedł na dół. Schował kartę na dno kieszeni i wyszedł przez główne drzwi.

Rozejrzał się zirytowany po dziedzińcu, ale nic nie przykuło jego uwagi. Obszedł powoli sporą fontannę i wszedł po wjeździe. Stanął przed dużą, ładnie zdobioną bramą i przycisnął przycisk, który odpowiadał za jej otwieranie. Ziewnął cicho gdy brama powoli się odsuwała w bok, jednak został złapany gwałtownie za koszulę i wyciągnięty przez dość małą szparę przed plac.

Przełknął głośno ślinę i spojrzał lekko w górę na zamaskowanego mężczyznę. Było ich dwóch nie wliczając kierowcy. Wszyscy ubrani jednakowo i byli w miarę podobnego wzrostu. Długą ciszę przerwał niski głos.

-Od dzisiaj będziesz nazywał się James Donzales. Jeśli ktoś się spyta czy widziałeś Alberta Speedo to odpowiadasz, że nie znasz tego człowieka. Masz znać nowy dowód na pamięć. Pochodzisz z Europy z małego miasta w Austrii. Zrozumiane?

Albert przytaknął niepewnie, a na swoich ramionach mógł poczuć jeszcze mocniej zaciskające się dłonie drugiego zamaskowanego mężczyzny. Nieznajomy przed nim schylił się do torby a w tym samym momencie z jego twarzy zjechała maska. Na szyi miał tatuaż węża. Tylko tyle zdołał zapamiętać zanim tamten założył ponownie czarną chustę. Wkurzony mężczyzna podał mu nowy dokument tożsamości i kartę SIM.

-Masz zdobyć papiery dotyczące kasyna, będziesz szkolącym się urzędnikiem. Na całą akcję masz dwa tygodnie, za jakiekolwiek nieposłuszeństwo możesz spodziewać się kary. Pakuj go do samochodu. – Białowłosy od razu został wepchnięty do czarnego samochodu z przyciemnianymi tylnymi szybami. Musiał siedzieć na środkowym siedzeniu, a po jego bokach pilnowało go dwóch uzbrojonych nieznajomych.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 28, 2024 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Te symboleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz