IX

170 10 6
                                    

Gdy dotarliśmy do mojej nowej szkoły to wysiedliśmy razem z Kai'em, bo musiał jeszcze pogadać z dyrektorem. Po jakiś 20 minutach musiał już wyjść więc się ze mną pożegnał i wyszedł mówiąc też ze przyjedzie po mnie.

- za chwile zjawi się osoba która oprowadzi Cię po szkole i wyjaśni nasze zasady oraz przedstawi ci wszystkie obowiązki i prawa ucznia.

Powiedziałem tylko ciche "okey" i patrzyłem w swoje dłonie w których obracałem telefon. Czuje że będzie ciężko.

Niech ta osoba już przyjdzie bo czas mi sie niemiłosiernie dłuży i czuje że naprawdę muszę zapalić. Chce już stąd naprawdę wyjść i mieć to za sobą.

Razem z dyrektorem słyszymy pukanie do drzwi. Mężczyzna zaprasza tą osobę do środka i przed moimi oczami pojawia się niższa ode mnie blondynka. Ma na sobie czarny top, szerokie jeansy tego samego koloru i trampki. Na ramiona by ich nie odkrywać ma zarzuconą bluze rozpinaną także koloru czarnego.

Jak na mój czarny humor mógłbym powiedzieć że ma żałobe po kocie jak to mówią starsze panie gdy widzą jak ktoś jest ubrany na czrano.

- Harumi?

- Lloyd?

Powiedzieliśmy w tym samym czasie przez co dyrektor zmarszczył czoło ze zdziwienia.

-Panienka Harumi zgłosiła się charytatywnie na oprowadzenie nowego ucznia którym właśnie jesteś, ale widze że już się znacie, w takim razie możecie wyjść i Panno Harumi oprowadz nowego ucznia po szkole. - dziewczyna dostała jeszcze od starszego mężczyzny teczke z jakimiś papierami ale średnio mnie interesuje co jest w środku.

- nie mówiłeś że będziesz chodził do naszej szkoły - zaczęła rozmowę gdy już wyszliśmy z pomieszczenia.

- eh nawet nie mów, po prostu zróbmy co musimy zrobić i chodźmy na te głupie lekcję.

Zaczęliśmy iść. Dziewczyna zaczęła opowiadać mi o szkole, o tym od czego są dane sale, o różnych akcjach w których szkoła bierze w tym roku udział, mimo że zauważyła że średnio mnie to interesuje. Ale po prostu robiła to o co ją przydzielono.

- tutaj jest Twoja szafka. Do czego służy chyba nie musze Ci wyjaśniać hahah

Mam nadzieję że to koniec, ale musze zadac jej jeszcze pytanie, bo nie wytrzymam

- Rumi, pytanko

- tak?

- gdzie w szkole, ale na zewnatrz jest miejsce w którym kamera nie dosięga?

- em.. To bardzo dziwne pytanie. No ale jesli się nie myle to jest jedna ławka przy ścianie obok boiska, a co?

- super, dzięki - zacząłem iść przed siebie

- w drugą strone - upimniała mnie, więc szybkim krokiem zawrociłem i zacząłem iść w dobrym kierunku a dziewczyna za mną.

Gdy dotarliśmy na miejsce to wyciągłem papierosa z paczki, odpaliłem go i zaciągłem. Od razu zaczęło mi być lżej.

- Ty palisz?

Nie chciałem by szła za mną by nie widziała tego co robie. Daje jej zły przykład podczas gdy ona próbuje się zmienić ale ja jestem juz uzależniony. Dzięki temu czuje większy luz i przy okazji nie stwarzam nikomu krzywdy. Teorytycznie nie robię nic złego. Nie jestem jedyny co pali. Dużo ludzi to robi.

- no tak jakoś - wzruszam tylko ramionami i dziewczyna dosiada się do mnie na tej ławce o której mówiła.

- mogłam jednak nie mówić o tym miejscu ale z drugiej strony prędzej czy później byś to odkrył. - chyba jej nie pasuje to co robie.

Siła miłości || Llorumi || NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz