VI

162 6 9
                                    

Pov Lloyd

Jakąś godzine temu Nya i Jay zaczęli wszystkich budzić, mimo że jest dopiero 9 rano. No może lekko przed 9, co nie zmienia faktu, że to jeszcze zbyt wcześnie!
Kazali nam wyparować o 10 z klasztoru i wrócić dopiero o 17. Cóż.. To bardzo dziwne, ale powiedzieli że mają niespodziankę dla nas i chcą ją przygotować.

Nie jadłem śniadania. O 10 po prostu wyszedłem. Szczeeeeerzeeee.... Nie wiem co mam przez te 7 godzin robić. Na razie kieruje się w strone parku.

Gdybym wiedział wcześniej to bym zorganizował sobie czas. Nie no niezłe żarty. I tak całe dnie spędzam leżąc w wyrku.

Kai i Skylor stwierdzili że popracują w rodzinnym bisnesie dziewczyny.

Zane i Pixal poszli do borga, bo nad czymś tam pracują.

Cole i Vania polecieli do Shintaro

Wu to sam nie wiem, jest mega tajemniczy, ale to w końcu nasz mistrz.

Każdy mi proponował coś ale nie chciałem się wpychać i być piątym kołem u wozu.

Dobra. Zniechęcony usiadłem na jakiejś ławce i zacząłem grać w Standoffa na telefonie.

- Lloyd? Hej - nie wiem ile tak grałem ale jakiś dziewczęcy głos mnie od tego oderwał, więc spojrzałem na osobę witającą się ze mną.
- Harumi? Cześć - wszystko jasne
- co tu robisz? Czemu sam siedzisz - usiadła obok mnie.
- Nya i Jay kazali nam wypieprzać do piątej z domu, to przyszedłem tu bez celu
- ooo chodzi o tą niespodziankę ich
- skąd to wiesz? - okey.. Nie spodziewałem sie
- bo Daretha zaprosili razem ze mną i Gayle
- to wszystko wyjaśnia
- może przejdziemy się na spacer po mieście skoro nie masz co robić?
- w sumie moge - zgodziłem się

Zgodziłem się, bo i tak nie mam co robić. A też chce zobaczyć jak się zmieniła wiec jest okazja. Zebrałem się i poszliśmy w jakimś losowym kierunku. Po dłuższym czasie zachciało mi się pić to wstąpiłem do jakiegoś sklepiku po coś do picia. Arizona kusiła to wziąłem dwie puszki. Nie będę chujem i drugą puszkę wziąłem Harumi. Zapłaciłem i wróciłem do niej. Głaskała jakiegoś psa który chyba czekał na właściciela. Eh to był uroczy widok. Podałem jej puszkę, zdziwiona podziękowała mi i poszliśmy dalej. Poszliśmy do kawiarni usiąść i odpocząć. Dziewczyna uparła się że zamowi nam po ciastku i zapłaci, mimo ze tłumaczyłem jej milion razy że to facet powinien płacić a nie dziewczyna. Nie miałem wyjścia i się zgodziłem.

- jak myślisz co to za niespodzianka będzie?
- Nie wiem Harumi, z tego co kojarze nie ma żadnego święta teraz ani nikt nie ma urodzin
- prosze nie mów do mnie pełnym imieniem. Jestem po prostu Rumi - ma taki piękny uśmiech
- no dobrze

Gadaliśmy dość sporo, udało jej się mnie otworzyć i rozbawić, bo nawet się uśmiechałem.

Gdy było już lekko po 16 to pożegnaliśmy się i udałem się w strone klasztoru. Przed bramą wszyscy już stali. Nie wiem czemu jak mogli wejść do środka.

- dlaczego tak tu stoimy? - szepnąłem do Kai'a
- Nya kazała poczekać aż wszyscy się zjawią i dopiero wtedy nas wpuszczą. Więc super że już jesteś.

Cole krzyknął że wszyscy już są i czekają. Jay otworzył bramę i moim oczom ukazał się dziedziniec ozdobiony na niebiesko-różowo co na początku wydawało się dziwne, ale wszyscy domyślili się o co chodzi.

Pov Kai

Że co!??? Moja SIOSTRA i Jay będą mieć dziecko? Przecież nawet nie widać po Nyii, że jest w ciąży. Dopiero ślub wzięli.. Rok temu bawiliśmy się świetnie na ślubie dopiero.

Zamarłem

Nya jest całym moim światem. Razem dorastaliśmy a teraz Nya jest już dorosła i ma własne życie. To tylko pokazuje jaki stary jestem.

Żeby nie było. Cieszę się jej szczęściem, ale po prostu nie dowierzam.

Poleciała mi mała łza po policzku

Podszedłem do siostry i ją przytuliłem czuło.
- gratuluje siostrzyczko - szepnąłem do niej bo nie jestem w stanie nic powiedziec
- Kai? Czy Ty płaczesz? - spojrzała mi w oczy
- nie no...ja po prostu.. Nie ważne - przytuliłem ją jeszcze raz - jestem dumny z tego, że mam tak wspaniałą siostrę. Kocham Cię Nya
- ja Ciebie też braciszku

- hej dzieciaki - podeszli do nas rodzice
I tak zaczęliśmy gadać w sumie nie wiem ile, ale wszyscy zdążyli sie już zjawić.

Były różne gry i zabawy które miały pomóc odgadnąć płeć dziecka i będę miał cudowną siostrzenice

Potem już siedzieliśmy wszyscy przy dużym stole i każdy rozmawiał z kim chce. Zauważyłem że nawet Lloyd się otworzył bo cały czas rozmawiał z Harumi.

- Jay - chciałem zwrócić na siebie uwage szwagra
- no co tam?
- słuchaj mnie uważnie - mówiłem dość poważnie do niego przez co nastała cisza i wszyscy skupili się na nas - Nya to moja siostra dobrze o tym wiesz. Zgodziłem się byś mógł poprosić ją o rękę tak? Jesteś z nią tylko dlatego że ja udzieliłem zgode na to
- Kai? - Nya chyba się zaniepokoiła moim tonem bo chciała się wtrącić
- spokojnie siostrzyczko - zapewniłem ją - wracając. Zaufałem Ci Jay i masz tego nie spieprzyć. Masz o nią dbać jak o najcenniejszy skarb tego świata. A za kilka miesięcy także o moją siostrzenice. Dowiem się tylko że włos jej z głowy spadnie to zatłuke Cię gołymi rękami i stane się Twoim najstraszniejszym koszmarem. - Jay wyglądał na dość wystraszonego i zmieszanego bo siedział prosto jak wryty - zrozumiano? Czy mam powtórzyć?
- eem ta-a-ak, zrozumia-mia-łemm - no nieźle go wryło, aż go jąka
- to się cieszę hahahah - wszyscy razem ze mną się zaśmiali z tego jak zagiąłem Jay'a, nawet jego rodzice się śmiali

Pov Lloyd

Po dłuższym czasie zacząłem strasznie się męczyć w towarzystwie. Miło rozmawia mi się z Harumi, ale nie mam siły już tu siedzieć. Zmęczony jestem.

- Kai?
- co się dzieje młody? - zawsze jest taki opiekuńczy
- wrócę do pokoju oki?
- dlaczego? Co się stało?
- nic się nie dzieje, ale zmęczony jestem i chce odpocząć od tego tłumu, no wiesz..
- rozumiem, to leć odpocznij. Jesteśmy w kontakcie - przytuliliśmy się po bratersku i zacząłem iść w stronę swojego pokoju. Zanim to, to poszedłem do kuchni i zrobiłem w mikrofali popcorn.

Z miską pełną popcornu udałem się w strone pokoju. Ale w holu spotkałem Harumi która wychodziła z toalety.
- Ty nie na dziedzińcu?
- niee baterie społeczne mi się rozładowany więc lece do pokoju odpocząć od ludzi.
- ou czyli już nie wrócisz tam?
- nie wiem, na razie nie
- no okey - chyba chciała wiecej czasu ze mną spędzić, bo przykro jej się zrobiło, poprawie jej humor
- zapraszam na film, co Ty na to?
- naprawdę - w jej oczach pojawiły się iskierki
- no pewnie, chodź - otworzyłem drzwi i wpusciłem ją pierwszą do mojego pokoju

Rozłożyliśmy się wygodnie na moim wyru a ja puściłem film na telewizorze ktory jest idealnie naprzeciw łóżka.

~~~~~~~~~

Siła miłości || Llorumi || NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz