17/08/25– Hyung, przez ciebie chcę teraz tam polecieć.
Jake zaśmiał się cicho na słowa młodszego, po czym w końcu schował aparat, który zabrał ze sobą z myślą o ich spotkaniu.
Spotykali się z Jungwonem raz na jakiś czas, zwykle, żeby coś wspólnie zjeść i porozmawiać. Tym razem umówili się w knajpie w okolicach firmy, bo Yang był świeżo po pracy. Z racji tego, że nadal trwały wakacje, Jake nie miał zbyt wiele do zrobienia, dlatego po podrzuceniu Yunseo do szkółki treningowej, od razu przyjechał pod LDG.
– Uwierz mi, warto.
Chociaż wrócili z Wenecji prosto do domu, nadal zdarzało mu się rozmyślać o chwilach błogiego odpoczynku. Ze względu na swój zawód i tak miał jeszcze trochę wolnego, jednak nie był to ten sam rodzaj. Teraz znowu otaczały go znajome ściany.
– Ja zaczynam urlop dopiero za parę dni – powiedział młodszy – Lecimy do Hongkongu, do mojej noony.
– Woah, świetnie – uśmiechnął się – Pozdrów ją ode mnie. O ile pamięta, kim jestem – parsknął.
– Oczywiście, że Cię pamięta. Byłeś w moim domu tak jakby... co dwa dni. Ciągle była zła, że hałasujemy – odparł równie wesoło.
– Teraz właściwie ją rozumiem – pokiwał głową – Młodsze rodzeństwo potrafi być irytujące.
– Hej, mówisz tak tylko dlatego, że ty jesteś starszym bratem.
– Tak właściwie, nie wiem, czy nadal jestem za niego uważany – wzruszył ramieniem.
– Och – ramiona Jungwona wyraźnie opadły – No tak. Zero kontaktu z Jamiem?
– Mhm – mruknął tylko – Co u Jiwoo? Lubi latać samolotami? – szybko zmienił temat, co nie ubiegło uwadze Yanga.
– Raczej tak, ostatnim razem przespała cały lot. Nie może się doczekać, aż zobaczy się z ciocią. Rozmawialiśmy ostatnio przez telefon i noona powiedziała coś o prezencie, bo za miesiąc Woo ma urodziny. Teraz mała mówi tylko o tym – uśmiechnął się.
Jake odwzajemnił jego gest z nieukrywanym rozczuleniem. Za każdym razem, gdy widział się z Jungwonem, miał przed oczami tego nieporadnego czternastolatka, który teraz był już dorosłym mężczyzną z własną rodziną. Odkąd jego przyjaciel zaczął spotykać się ze swoją pierwszą dziewczyną, Sim wiedział, że będzie w przyszłości dobrym mężem i przekonał się o tym, kiedy osobiście poznał jego żonę. Wypowiadała się o Jungwonie w samych superlatywach, od czasu do czasu rzucając żartobliwą uwagą, którą i tak kończyła czułym spojrzeniem.
Pasowali do siebie, a Jiwoo tworzyła perfekcyjny mix ich dwójki, zarówno z wyglądu, jak i charakteru.
– A Yunseo? Mówiłeś, że zawoziłeś go do jakiejś szkółki.
CZYTASZ
love like apple petals touch| heejake
Fanfictionzakończone ✓ Jake stawia ostatnie kroki do stworzenia rodziny z ludźmi, którzy po latach samotności dali mu prawdziwy dom. pobocznie: simin, kazujin III część trylogii "loveapple" 31.05.24 ™ THESTANA #1 w heejake x 2