FOUR

229 25 9
                                    


17/08/25

– Hyung, przez ciebie chcę teraz tam polecieć

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

– Hyung, przez ciebie chcę teraz tam polecieć.

Jake zaśmiał się cicho na słowa młodszego, po czym w końcu schował aparat, który zabrał ze sobą z myślą o ich spotkaniu.

Spotykali się z Jungwonem raz na jakiś czas, zwykle, żeby coś wspólnie zjeść i porozmawiać. Tym razem umówili się w knajpie w okolicach firmy, bo Yang był świeżo po pracy. Z racji tego, że nadal trwały wakacje, Jake nie miał zbyt wiele do zrobienia, dlatego po podrzuceniu Yunseo do szkółki treningowej, od razu przyjechał pod LDG.

– Uwierz mi, warto.

Chociaż wrócili z Wenecji prosto do domu, nadal zdarzało mu się rozmyślać o chwilach błogiego odpoczynku. Ze względu na swój zawód i tak miał jeszcze trochę wolnego, jednak nie był to ten sam rodzaj. Teraz znowu otaczały go znajome ściany.

– Ja zaczynam urlop dopiero za parę dni – powiedział młodszy – Lecimy do Hongkongu, do mojej noony.

– Woah, świetnie – uśmiechnął się – Pozdrów ją ode mnie. O ile pamięta, kim jestem – parsknął.

– Oczywiście, że Cię pamięta. Byłeś w moim domu tak jakby... co dwa dni. Ciągle była zła, że hałasujemy – odparł równie wesoło.

– Teraz właściwie ją rozumiem – pokiwał głową – Młodsze rodzeństwo potrafi być irytujące.

– Hej, mówisz tak tylko dlatego, że ty jesteś starszym bratem.

– Tak właściwie, nie wiem, czy nadal jestem za niego uważany – wzruszył ramieniem.

– Och – ramiona Jungwona wyraźnie opadły – No tak. Zero kontaktu z Jamiem?

– Mhm – mruknął tylko – Co u Jiwoo? Lubi latać samolotami? – szybko zmienił temat, co nie ubiegło uwadze Yanga.

– Raczej tak, ostatnim razem przespała cały lot. Nie może się doczekać, aż zobaczy się z ciocią. Rozmawialiśmy ostatnio przez telefon i noona powiedziała coś o prezencie, bo za miesiąc Woo ma urodziny. Teraz mała mówi tylko o tym – uśmiechnął się.

Jake odwzajemnił jego gest z nieukrywanym rozczuleniem. Za każdym razem, gdy widział się z Jungwonem, miał przed oczami tego nieporadnego czternastolatka, który teraz był już dorosłym mężczyzną z własną rodziną. Odkąd jego przyjaciel zaczął spotykać się ze swoją pierwszą dziewczyną, Sim wiedział, że będzie w przyszłości dobrym mężem i przekonał się o tym, kiedy osobiście poznał jego żonę. Wypowiadała się o Jungwonie w samych superlatywach, od czasu do czasu rzucając żartobliwą uwagą, którą i tak kończyła czułym spojrzeniem.

Pasowali do siebie, a Jiwoo tworzyła perfekcyjny mix ich dwójki, zarówno z wyglądu, jak i charakteru.

– A Yunseo? Mówiłeś, że zawoziłeś go do jakiejś szkółki.

love like apple petals touch| heejakeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz