Pov:hailie
Siedzieliśmy jedząc popcorn aż nagle tata zadał pytanie:
-no, to teraz jak to się stało że uciekliście?-zapytał.
Wymieniłam spojrzenia z ton'ym i shan'em.-no to tak, poszliśmy do klubu, troszkę się upiliśmy, dostaliśmy zjebkę od vinca i od willa, trochę się pokłuciliśmy i uciekliśmy- powiedziałam pomijając troszkę szczegułów.
-można nawet powiedzieć że oni nas wyrzucili z domu-dorzucił tony
-ej a skąd wiedziałeś że uciekliśmy, i to jeszcze gdzie?-zapytał shane
-dostałem telefon od willa, był zmartwiony podobnie vince,akurat byłem w okolicy i gdzieś tam was zobaczyłem, widziałem gdzie mieszkacie więc wpadłem.-oznajmił
-bardziej się włamałeś - dorzuciłam.
-co prawda to prawda, a co macie w planach robić dalej?-zapytał ojciec
-ej w sumie nie wiemy- burknął tony
-a macie plany wrócić do domu?-
- to jest nasz dom-powiedziałam
- ale do tego w pensywalii, i do willa i vince'a
-w najbliższym czasie nie za bardzo...- powiedział shane z nutą smutku w głosie
-ale musicie być ostrożni, szukają was.-oznajmił ojciec
-wogóle zastanawiam się nad studiami, chętnie pójdę na medycynę...-powiedziałam
-przecież tu nawet nie masz zaliczonego liceum, masz dopiero 15 lat.-zkrytykował mój pomysł tony
-ale i tak jestem mądrzejsza od was- uśmiechnęłam się zadziornie.
-napewno- prychnął shane z rozbawieniem
-napewno-powiedziałam chłodnym i stanowczym głosem.
I tak oto po 2 godzinach byłam zapisana na studia. Z racji możliwości stypendium i przyjęcia mnie na medycyne, bo nie każdy może się dostać.
Za 30 minut miałam egzamin który zadecyduje o tym, czy sie dostanę.ubrsł się tak:
I pojechałam.*Skip time 2 godziny*
Egzamin był bardzo łatwy, więc byłam pewna że zdam.o 18 miały być wyniki
-i jak ci poszło?-zapytał shane gdy wsiadałam do jego auta.-dobrze, raczej zdam-odpowiedziałam
*Skip time 18:00*
Uwaga uwaga, właśnie powinny przyjść wyniki.jedno powiadomienie na emailu właśnie przyszło. Otwieram.
I....... 99%-nieeeeeeeee!-krzyknęłam na cały dom
-gdzie zrobiłam błąd!?-krzyczałam
-co się stało hailie?- zapytał shane zwabiony moimi krzykami
-mam tylko 99% z egzaminu!!!!-
Krzyknęłam- rany gratuluje! Ja bym na 80% nie napisał-powiedział shane
-czego tu gratulować...? To tylko 99%...-powiedziałam
-to jest AŻ 99%.
-CZYLI gdzieś musiałam zrobić błąd.-powiedziałam
-rany dziewczyno...tylko jeden błąd jestem z ciebie dumny...
- co tu sie dzieje?- zapytał wchodzący do salonu ojciec
-właśnie-zapytał tony stojący za tatą
-mam tylko 99% z egzaminu- wyżaliłam się
-to jest AŻ dziewczynko- powiedział tony
-niech wam będzie- powiedziałam zrezygnowana.
Potem chłopcy postanowili że idziemy do kina.
Film był git.poszliśmy rzecz jasna na horror.mam wrażenie że chłopcy bali się bardziej niż ja.Wracając do domku, znaleźliy na drodzę pensywalijską gazetę.
Nic tam nie było ciekawego oprócz jednej wiadomości...
Była to wiadomość szyfrowa, którą miałam z braćmi.
A brzmiała ona tak:"Malutka proszę wróć do nas,
Trudno nam bez Ciebie i bez bliźniaków... Przepraszam za tamto, naprawdę mi przykro, nie byłem trzeźwy wtedy.
Vince też przeprasza, proszę wróć..."
Od razu wiedziałam że to o Vincencie to kłamstwo,ale i tak mam małe wyrzuty sumienia że wyjechaliśmy bez słowa.
Ale jedno mnie dziwi, dlaczego nie wspmniał nic o dylanie...*******************************
No hejka dawno sie nie widzieliśmy.
Dziękuje za wyświetlenia i miejsce w rankingu i przepraszam że ostatnio mnie nie było... Postaram się częściej publikować rozdziały
Do zobaczenie~autorka✨💅🏻
CZYTASZ
Rodzina Monet- Lepsza niż bracia
Teen Fictionto opowieść, w której hailie jest połączeniem jej braci a w szczególności -Ton'ego i vincenta