*Agata*
*Wstałam i naszykowałam sobie strój do ćwiczeń - bo za godzinkę miał przyjechać pan rehabilitant,
zjadłam płatki z mlekiem i ubrałam się.Wymieniłam kilka wiadomości z dziewczynami- usiadłam na kanapie czekając na Pana Tymona.
*1 nowa wiadomość"
podniosłam telefon i wpisałam kod,„No siemka, jak tam już po? Dałaś radę haha? Jak coś to jutro będę o 15, na ile dni byś została to porozmawiam z Wiktorią?" - wiadomość zawróciła mi już cały dzień i wiedziałam że raczej na niczym się już dziś nie skupię,
„Hejka! Wiesz co myślę że na 4/5 dni jeśli oczywiście to nie problem, a co do rehabilitacji to właśnie dzwoni domofon, więc jak coś to napisze później, papa!"- odpisałam i rzuciłam telefon by podbiec do słuchawki by go wpuścić.
Siedziałam i rozmawiałam z Panem Tymkiem jednak brzęczący telefon ciągle wydawał dźwięk więc z trudem usiedziałam na miejscu wiedząc że to napewno Bartek - ale po 40 minutach intensywnych ćwiczeń , pożegnałam mężczyznę i rzuciłam się na łóżko na którym leżał mój Iphone.
„No dobrze to powodzenia, nie będę przeszkadzać jak skończysz napisz siemka!" - wysłał to 30 minut temu więc udając niedostępna poszłam pod prysznic i gdy się umyłam odrazu odpisałam Bartkowi.
„Już jestem, było w sumie okej ale ta ręka nadal bardzo boli, rozmawiałeś z Wikusia?"- zapytałam a Bartek dość długo nie odpisywał, po dwóch godzinach zaczęłam się martwić i zrobiłam ryzykowny ruch - kliknęłam znaczek telefonu.
„Halo?"- mężczyzna ledwo łapał oddech.
„Hejka przeszkadzam?"- mój żołądek był ściśnięty jak na sprawdzianie z matmy.
W słuchawce milczała cisza a po chwili usłyszałam-
- „O cześć to ty! Wyszedłem właśnie z pod prysznica ale jasne że nie przeszkadzasz! Co tam?"- nie musiałam go widzieć by domyślić się że jego twarz wypełnia uśmiech od ucha do ucha.„Dzwonię by się dowiedzieć co z jutrem, rozmawiałeś z Wika?" - niepewność trzymała mnie przez całe to pytanie - nie rozmawialiśmy nigdy w ten sposób dlatego bałam się jak wygląda taka rozmowa z nim.
„Oj wiesz co być może stało się tak że zapomniałem jej zapytać ale to nie problem zapytam jutro!"- Wyczułam w jego głosie zakłopotanie.
„Nie ma problemu haha" - jednak czułam że to ja nim byłam- przez całe życie tak się czułam, rzadko o mnie pamiętano- rzadko to za częste słowo praktycznie w ogóle się mną nie interesowano, dlatego z ust Bartka brzmiało to tak obco.
Mimo tego że nasza rozmowa była dość niezręczna szybko zmieniła tor i zamieniła się w rozmowę najlepszych przyjaciół - on opowiadał o Genzie a ja mu opowiadałam wszystko o sobie.
„Z tobą czuję się bez granic, tak jakbym znał cię całe życie a zarazem chciał cię poznawać bardziej! Wiem że mogę ci dużo powiedzieć- jesteś taką najlepszą przyjaciółką"- powiedział i słyszałam z
jaką łatwością rzuca komplementy.Uśmiechnęłam się jednak w głębi duszy poczułam jakieś ukłucie- jestem dla niego taka „przyjaciółka?"- siedziałam w ciszy.
„Jesteś? Powiedziałem coś złego?"- zadał ostrożnie pytanie.
Szybko wyrwałam się z wiru pytań i odpowiedziałam-
„Nie spokojnie, zamyśliłam się. Wiesz co muszę już kończyć idę się pakować!"
Wcale nie tak że spakowałam się już tej samej nocy co pisał, chciałam zakończyć tą niezręczne nie porozumienie by móc pomyśleć.„Emm no jasne to pakuj się i jutro o 15 się widzimy! Wyślij adres, hejka" - powiedział i się rozłączył, spojrzałam w lustro i poczułam się taka brudna jakby ktoś oblał mnie farbą, widziałam zarazem małą dziewczynkę która chce by ktoś ją pokochał, nie wiedziałam co mam myśleć.
Po prostu idę spać.
DobranocElo elo :)))
CZYTASZ
Pewnego dnia-przypadkiem
Подростковая литератураCałkowity przypadek który połączył nasze losy...